nie wiem czy to normalne

jesteśmy razem półtora roku. zaręczeni od niedawna. seks jest zajebisty. tylko wiadomo czasem jest tak że mi się nie chce, ale widzę że mój facet jest napalony więc mówię mu żeby wszedł we mnie i juz, ja w tym czasie rysuje albo piszę cos na studia a on sie zaspakaja. Mi to totalnie nie przeszkadza, jemu troche tak. I tak sie zastanawiam czy to jest aż tak nienormalne? Zdarzyło się to może 3-4 razy. Albo czasem w trakcie seksu rozmawiamy o czymś.

wow, nawet dam 6/10

to nie normalne:/

a co tu jest do oceniania?

Ja dam 10 w skali pasztetowj :o

tak sie zdarza.Mi czasmi tez sie nie chce,ale zgadzam sie na szybki numerek, tak dla swietego spokoju,bo jakby nie dostal,to robi sie wkurzajacy.

mój nie jest wkurzony jak mu odmówię. tylko te kilka razy- mi to zwyczajnie nie przeszkadzało, a skoro on miał mega ochotę to czemu miałam mu odmawiać.

moim zdaniem to nie jest normalne jesli bardzo mojemu sie chce, mi akurat mniej to albo robie mu laske albo szybki numerek, tylko ze wtedy nic nie pisze ani nie rysuje:O po prostu - czekam az skończy. tak samo nigdy nie zdarzyło nam sie rozmawiac w czasie seksu, nie wiem, nie wyobrazam sobie tego:O

u mnie jest problem, tez czasem mi sie nie chce, a mojemu facetowi tak, tylko ze u niego nie ma szybkich numerkow, zanim dojdzie do conamniej 45min :( natomiast z lodzikiem to szybka akcja - wiec to mu najczesciej proponuje.

Ja uwielbiam rozmawiać ze swoim mężem w trakcie seksu. Kochamy się powoli, na ogół w bocznej od przodu, i wtedy normalnie rozmawiamy, oczywiście na ogół wyznajemy sobie dozgonną miłość, albo snujemy fantazje jak jeszcze będziemy to zaraz robić. Albo mu czasem opowiem co tam słychać u mojej przyjaciólki, ale to już rzadziej. Dla świętego spokoju to mu nie daję, raczej on mi :)