Gość EnnDoooEnn Napisano Styczeń 21, 2009 Jestem z moim facetem prawie 3 miesiące, ale w sumie to spotykamy się od 3,5 roku, oficjalnie jesteśmy ze sobą od tych 3 miesięcy. Chodzi o to że, ja od niego nie wymagam i on to akceptuje i mu to pasuje jak widać. Nie wymagam - chodzi o to że daje mu dużo luzu, nie musi spowiadać mi się z każdej minuty swojego zycua, ba nawet z każdego dnia. Z własnej woli może powiedzieć co robił ale ja się jakoś bardzo nie dopytuje. Nie musi do mnie wydzwaniać, pisać na dzień dobry na dobranoc, zdarzało m u się napisać wieczorem czy tęsknie itp ale go zjechałam że mnie budzi. Nie wymagam prezentów, ciągłych wypadów do knajp, nawet nie zmuszam go do tego żeby po mnie przyjeżdzał bądz zawoził, choć zdaża mu się z własnej woli to zrobić ale nigdy o to nie prosze. Jestem aż nadto samodzielna. Zawsze taka byłam, ale inni faceci robili rózne miłe rzeczy wbrew mnie, ten jeśli ja sama nie zasugeruje że chce to czasem tylko z czymś wyskoczy ale bez rewelacji :/ Problem w tym że, chce zmienić sytuacje, bo tak czuje jakby mu nie zależało, to tak poprostu wygląda, choć wiem że tak nie jest. Co zrobić ? nie jestem typem kobiety która powie zrób to dla mnie czy tamto, kup, zabierz, zawieź ... No ale jakieś wymagania musze mieć, bo boje się że on się całkowicie umiłuje w tym stanie rzeczy, a mi przestaje to odpowiadać powoli Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach