Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość exogirl

czy powinnam zatrzymac rzeczy ktore dali jego rodzice???

Polecane posty

Gość exogirl

jego rodzice dali nam w prezencie swiatecznym nowy odkurzacz, dali nam zestaw naczyn i koldry. po dwoch latach sie rozstalismsy. teraz on pisze ze pod koniec miecha przyjedzie po te rzeczy. czy mam mu je oddac?????? to on ze mna zerwal i w sumie mysle czy nie zrobic mu na zlosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość semmi
Oddaj, jeszcze chcesz to trzymać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość semmi
zresztą to świadczy o nim, że w ogóle chce te rzeczy zabrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jussa
ja też bym oddała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pewno nie chca
zebys spala z innym pod ich koldrami:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym oddała tylko po sporządzeniu dokładnego protokołu odbioru w trzech egzemplarzach, co kto komu, o jakiej wartości i kiedy, z pokwitowaniem, żeby nie wpadł na pomysł że coś ukradłam. Oprócz tego jego pisemne zobowiązanie, że rzeczony odkurzasz, kołdre i talerze albo ich pieniężną równowartość (która musi być ustalona w umowie) przekaże swoim rodzicom. Podpiszcie się wspólnie na każdej kopii, jeśli facet nie poczuje się jak frajer, to znaczy że nie ma dla niego ratunku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojejku, dlaczego? Moim zdaniem odbieranie sobie prezentów po zerwaniu to cyrk i żenada. I jak facet chce mieć cyrk (z kafe kojarzę takiego, który chciał się rozliczyć za wydane kolacje i odebrac ubrania, które dał dziewczynie), to proszę bardzo, jestem mu to w stanie zapewnić. Może przy okazji uświadomi sobie, jakim żenującym i pozbawionym klasy pomysłem jest rozliczanie się z takich dupereli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre..................
oczywiscie ze tak! jakby rodzice meza kupili wam mieszkanie to tez zastanawialabys sie czy oddac?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale takie rzeczy się zdarzają... sama kiedyś tego doświadczyłam, tylko oddawałam kasę, bo prezentem był PC, na którym mi zależało i wolałam go \"spłacić\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkanie pozostaje własnością synka, nie wydaje mi się żeby ktokolwiek przepisał je dziewczynie. A jeżeli byli małżeństwem bez podpisanej intercyzy i dostali mieszanie, to o ile się nie myle, w świetle prawa niestety jest wspólne. :P A co do reszty prezentów... nie powinno się traktować ich jako inwestycji, i dawać można tylko tyle, na ile nas stać bez żalu. Na faceta nigdy nie wtopiłam szczególnie wiele, żebym mogła żałować ale już np. przyjaciółce kupiłam rzeczy za sporą sumę... a potem pokłóciłyśmy się głupio i straciłam z nią kontakt. O prezenty upominać się moim zdaniem nie wypada (do zwrotu jest tylko pierścionek zaręczynowy), chyba że darczyńca wcześniej zastrzega, że ten 'drogi gadżet pod choinką, to ja ci nie daje, tylko wypożyczam'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oddaj mu to i wyśmiej go przy tym ze zapomnialas w ogole o tym itp no chyba ze z jego strony to pretekst by sie z Toba spotkać:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym wpakowala wszystko do
samochodu i zawiozla jego rodzicom sama ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre..................
wlasnie o tym mowie. w swietle prawa takie mieszkanie jest wspolne,ale chyba jasne jest kto ma do niego prawo? rodzice albo syn, bo to oni je kupili. laska sie nie dolozyla nawet groszem, ale oczywiscie skoro moze to chetnie je zatrzyma:O tak samo oni maja prawo do tych drobnieszych rzeczy. to nie facet jest frajerem, laska jest zalosna,ze w ogole sie zastanawia,czy mu nie zrobic "na zlosc" i nie oddac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym nic nie oddawała jeśli ON by mi rozkazał, prezent to prezent. Nikt nie przypisuje odkurzaczowi aktu własności, jak jest z mieszkaniami. Co innego, gdybyś chciała oddać z własnej woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre...................
prezent to prezent ,ale to byl prezent dla malzenstwa,nie tylko dla zony. powinna oddac,albo chociaz jakos to podzielic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak na wznak
oddaj... tylko przygotuj sobie na kartce by Ci podpisał coś takiego: w dniu (takim i takim) odbieram prezenty, które otrzymałem od swoich rodziców ja i moja była już dziewczyna a) odkurzacz b) kołdry c) talerze nie zgłaszam innych roszczeń i nie mam zamiaru o nic innego się procesować... o! niech podpisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oddać oczywiście
pakujesz w paczki i wysyłasz na adres rodziców za zwrotnym potwierdzeniem odbioru, opisując dużymi literami na kartonach ( tak, żeby nawet dostarczający listonosz wiedział co zawiara) Na przykład: ZWROT OTRZYMANYCH PREZENTÓW - NA ŻĄDANIE :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×