Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zazenowana postepowaniem

Oddaje dziecko do przedszkola/zlobka/ babci tzn oddaje na wychowanie komus innem

Polecane posty

Gość Zazenowana postepowaniem

Niestety taka jest prawda. ja wiem ze jest to latwe (choc pozornie trudne bo zostawiamy male dzieciotka a same przez "mus" idziemy do pracy). Najtrudniejsze to zostac z dzieckiem ( mimo ze pragnie sie odskoczni) do 3 r.z i wychowywac je.. Zenuje mnie to jak matki lub ojcowie ktorzy pracuja mowia "wychowuje dziecko" i narzekaja jak to babcie i dziadkowie wpieprzaja sim sie w zycie 9podczas gdy dzieci zostawiane sa wlasnie z babciami)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e tam.............
to co piszesz to jakieś bajki.Moje dziecko dobrze sie rozwija, ja z mężem pracuje.Oddajemy syna do żłobka.Wcale nie uważam,ze robie mu krzywdę czy oddaje na wychowanie.W domu poświecamy mu dużo czasu. Tam w żłobku uczy się wielu wielu rzeczy których ja nie potrafię.A na pewno stojąc przy garach czy sprzątając nie dam mu tyle o panie które robią to fachowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zdecydowalam ze zostaje w domu ,az maly pojdzie do przedszkole...sama chce wychowac swoje dziecko.Slyszalam wiele neatywnych opini o złobkach,pozatym nie wiem jakos maly jest najwazniejszy dla mnie.Czasami jest mi smutno ,ze nie spelniam sie zawodowo,ale to tylko przez chwile .Wiem ze mam jeszcze czas,mam dopiero 23 lata.Babcie pracuja wwiec to tez nie wchodzi w gre pozatym chyba bym nie wytrzymala widzac sie z nimi codziennie.Teraz jest ok.Mam czas dla swojego dziecka ,moge patrzec jak sie rozwija i wogole daje mi to duzo satysfakcji.W weekendy mam szkole wiec tez mam kontakt z innymi ludzmi co daje mi mozliwosc oderwania sie od tej monotoni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale podziwiwm mamy ktore tak poprostu zostawiaja swoje malenstwa,ledwo zdazy sie urodzic a juz jest zapisane do żłobka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie słyszałam złych opinii o żłobkach, natomiast z przedszkolami różnie bywa. A jeśli chodzi o decyzję, to pozostawiam ją rodzicom i jakoś mnie to nie dziwi. Większość znanych mi dzieci chodziło do żłobka, bo nie było innego wyjścia. Źle na tym nie wyszły, wręcz przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam nie bylabym w stanie oddac takiego maleństwa obcej babie.no nie wyorbazam sobie tego.osobiscie oddalabym dziecko do zlobka czy przedszkola min.2letnie dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamamikolajka ---A co mają zrobić takie rodziny które nie mają codo gara wrzucić????? Nie każda matka ma to szczęście ze może siedzieć w domu z dzieckiem przez 3lata (lub też więcej)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mialabym takie wrazenie,ze cos trace...ale niektorzy nie maja wyjscia.Moja znajoma jest w ciazy,2 ciazy i teraz tez nie odda do zlobka tylko jak cos po roku na wychowanie babci.W zlobku jej 1 dziecko bardzo zachorowalo i dlugo lezalo w szpitalu z 10 kg.schudlo na 7.Ona do tej pory obwinia o to siebie ze go tam zostawiala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikaaaka
moje dzieci były i są żłobkowe, nie wydaje mi się, by działa im się tam krzywda...widzę jak najmłodsza chetnie idzie do rąk pani... przedszkole trafiło nam się na super poziomie /państwowe/ ..... sama pracuję ok 20h tygodniowo /no ale dojazdy / czyli poza domem nie mam mnie ok 6-7h, róznie... nie żałuję, ze tak było i jest, ja jestem zadowolone a moje dzieci nie są nieszczęśliwe, gdybym siedziała w domu to chyba bym zwariowała, bo jestem typem osoby, która lubi zmiany, ruch....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja tez nie sadze,zeby dziala sie tam krzywda a wrecz przeciwnie tylko po porstu nie wyobrazam sobie,zeby moje dziecko zamiast ze mna przebywalo z obcą babą i to kilka godzin dziennie ale bynajmniej nie krytykuje tych co chca czy musza oddac do zlobka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze w moim otoczeniu nie spotkałam kobiet które dla własnego widzi misia oddawały dzieci do żłobków.Byle tylko pozbyć się ,,nieznośnego niemowlaka czy też przedszkolaka".Jak już to tylko w powodu kasy. Mowa tu o standardowej rodzinie której zarobki sięgają ciut powyżej tysiąca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecko chorowało, leżało kilka razy w szpitalu, nie chodząc do żłobka, więc wiesz... takie myślenie jest trochę naiwne. Nie uchronisz dziecka przed infekcjami. A jeśli chodzi o stratę... Nic nie straciłam. Wróciłam do pracy, jak syn miał 1 i 8 miesięcy. Jak tylko wracałam zajmowałam się tylko Nim. Był nakarmiony, po obiedzie, spacerze, mieliśmy czas tylko dla siebie. Podejrzewam, że siedząc w domu z dzieckiem, robisz wszystko to, czego ja nie musiałam, bo ugotowała Babcia na przykład. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze w moim otoczeniu nie spotkałam kobiet które dla własnego widzi misia oddawały dzieci do żłobków.Byle tylko pozbyć się ,,nieznośnego niemowlaka czy też przedszkolaka".Jak już to tylko w powodu kasy. Mowa tu o standardowej rodzinie której zarobki sięgają ciut powyżej tysiąca Jakieś masz dziwne podejście. :) Skoro nie spotkałaś w swoim otoczeniu, to po co się wypowiadasz na temat powodów ich "widzi misia". :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikaaaka
a ja nie wyobrażam sobie bycie z dzieckiem przez trzy lata non stop moja koleżanka siedziała z synem przez trzy lata, wróciła do pracy a syn do przedszkola, przez pół roku miała koszmar, syn wpadał w histerię, często chorował....moje dzieci szybko się zaadaptowały /mam ten luksus, ze mają dużą odporność i mało chorują/ i nigdy nie miały problemów w nowym otoczeniu np przedszkolu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam do was pytanie
parę dni temu pisała tutaj taka kobieta która wychowywała syna sama przez 3 lata, a potem zaszła w drugą ciążę i nawet nie mogła wyjść na badania, bo syn jak miał zostać na godzinę sam z tatą to od razu zaczynał chorować, bolała go głowa, brzuch i płakał, więc jak widzicie, nie można przesadzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasz synek ma 2 latka i wlasnie wybieram sie do pracy. Maly zostanie z dziadkami. Ale dla niego to nie problem. widuje sie z nimi codziennie, srednio raz w tygodniu u dziadkow nocuje. Nigdy nie robil z tego problemu, jak za nami zamykaja sie drzwi, on z reguly nie pyta o nas, a na pewno nie placze za nami. Za pol roku planujemy poslac malego do ogniska przedszkolnego, bo juz widze, ze zaczyna sie nudzic w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krówka w łatki
Jak ja nie lubię takich tematów. Dziewczyny, skupcie się na swoich dzieciach i swojej rodzinie a nie zaglądacie do cudzego domu i krytykujecie bo ktoś ma inne zdanie niż Wy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musztarda ----źle mnie zrozumiałaś! Przeczytaj raz jeszcze mój wpis :) A wtedy moze zrozumiesz co miałam na myśli. Odniosłamsię do tego co napisała ,,mamamikołajka" w zdaniu .Cyt.:ale podziwiwm mamy ktore tak poprostu zostawiaja swoje malenstwa,ledwo zdazy sie urodzic a juz jest zapisane do żłobka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z której strony tego nie rozbierzecie to i tak za przeproszeniem zadek widać: --oddasz do złobka,przedszkola,nianki to jesteś złą matką -nie pójdziesz do pracy,bo chcesz sama sie opiekowac dzieckiem to wypomna ci kiedyś,żejesteś leń i nierób..i niekoniecznie zrobi to mąż ,który ma kryzys wieku średniego a np.jego "nowszy model" też mnie denerwują takie topiki..jeszcze te o karmieniu piersią czy butelką i porodach naturalnych kontra cc.. każda wie co najlepsze dla niej i jej dziecka i jakie ma mozliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za bzdury
wychowanie dziecka, to także jego SOCJALIZACJA, integracja ze społeczeństwem, nauczenie się funkcjonowania w grupie- a nie tylko wysłuchiwanie porad nawiedzonej mamuśki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za bzdury
" Ja mialabym takie wrazenie,ze cos trace" "maly jest najwazniejszy dla mnie" "nie bylabym w stanie oddac takiego maleństwa" ...wszedzie tylko JA I JA...myślicie o SOBIE głupie baby a nie o realnym dobru dziecka- taka jest prawda- i jeszcze wszędzie szukacie usprawiedliwienia swoich egoistycznych decyzji :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wychowanie to także utrzymanie, zaspokajanie podstawowych potrzeb dziecka.Na to czasem MAMA musi zarobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje skromne zdanie jest takie
bez przesady:Owiadomo, ze dziecko w pierwszych latach zycia najbardziej potrzebuje matki, ale stycznosc z innymi ludzmi to same korzysci. dziecko nie rosnie na malego odludka czy maminsynka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żłobki są świetne
Co to w ogóle jest za tekst, oddam na wychowanie komuś innemu? Na to wygląda, ze po pracy nie będziesz nic z dzieckiem robić, nie wkładać wysiłku w wychowanie. Moja córcia chodzi do żłobka i bardzo sobie go chwalę. Panie są serdeczne i poświęcają się dzieciom. Zreszta mają typowe poglądy na wychowania i super ich zasady łączą się z zasadami rodziców. Jako pedagog wam powiem, że większość z Was hoduje dzieci a nie wychowuje, bo niewielu się chce sięgnąć do literatury, opierają się na kupowaniu zabawek edukacyjnych. Sory, ale taka jest prawda. Ja mam w domy 1,5 metrową półkę z ksiażkami poświęconymi wychowaniu, zabaw z dziećmi, ksiażeczkami itd. A większość z Was ma pewnie parę durnowatych książeczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za bzdury
a autorkę odsyłam do definicji: "Wychowanie - to całość zamierzonych oddziaływań ŚRODOWISKA SPOŁECZNEGO, przyrodniczego na jednostkę, trwające całe życie. W zakres pojęcia wchodzi: * wychowanie naturalne pod wpływem środowiska w którym jednostka funkcjonuje – rodzina, kontakty społeczne, obyczaje, religia * wychowanie instytucjonalne – celowe, planowe oddziaływanie instytucji wychowujących takich jak: przedszkola, szkoły, internaty, domy dziecka * samowychowanie" nie wiem kto jej takich bzdur naopowiadał, że dziecko mają wychowywać tylko rodzice i to najlepiej niepracujący- PARANOJA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
A ja rozumiem o co chodziło princpolo! Mnie samej ubodły zdania dziewczyny wyżej,a mianowicie : - ,, ale podziwiwm mamy ktore tak poprostu zostawiaja swoje malenstwa,ledwo zdazy sie urodzic a juz jest zapisane do żłobka... " - "maly jest najwazniejszy dla mnie" Tak moje dziecko chodziło do żłobka i do przedszkola! I co kurwa jestem złą matką?! Sorry toznaczy że mam gdzieś dziecko bo je ,,oddałam" do placówki?! jak można takie pierdoły pisać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żłobki są świetne
Nie no,lepiej jest, jak matka posiedzi w domu, a co tam, najwyżej będą jeść chleb ze smalcem :o Ale dziecko będzie miało mamę w domu, ubraną jak dziada i wiecznie zestresowaną, że kasy do 1 nie starczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za bzdury
"większość z Was hoduje dzieci a nie wychowuje" - ŚWIĘTA PRAWDA... efektywnie spędzona GODZINA z dzieckiem- na zabawach edukacyjnych, wspólnym czytaniu, opowiadaniu, gotowaniu itp, da 100% więcej efektu wychowawczego niż 10h spędzonych PRZY dziecku, kiedy to mamuśka siedzi na necie, ogląda jakiś durnowaty serial czy plotkuje z koleżanką- a dziecko tak na prawdę zajmuje się samo sobą i kompletnie NIC z tego nie wynosi.... więc nie piszcie bzdur, że tylko niepracująca mama wychowuje- bo to jest śmieszne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za bzdury
a moje dziecko poszło do żłobka jak miało 1,5 roku- nie dlatego, że ja musiałam iść do pracy- bo mamy rodzinną firmę, więc śmiało mogłam być dalej w domu, po prostu żal mi było patrzeć na to jak on się NUDZI- wiadomo w domu jest dużo do zrobienia i kiedyś trzeba to zrobić, nie da się 100% czasu poświęcić dziecku nawet niepracując.....a dziecko co wtedy ma robić, kiedy sprzątamym, gotujemy, pierzemy, płacimy rachunki? ...TV...sorry...to ja wolę żłobek.... ...w żłobku są koledzy są panie, sa różne zajęcia, a ja i zdążę popracować i w domu zrobić co trzeba.... a czas po południu 100% mogę poświęcić rodzinie- dla mnie to jest po prostu NAJBARDZIEJ EFEKTYWNE i WSZECHSTRONNIE STYMULUJĄCE ROZWÓJ DZIECKA rozwiązanie.... ...ze żłobka byłam bardzo zadowolona, syn tez uwielbiał tam chodzić- wręcz był zły jak z jakiegoś powodu go nie posłaliśmy, tak samo było z przedszkolem, teraz chodzi już do szkoły- akurat ma ferie, ja siedzę w jego pokoju i wiem jedno- ma tu wszystko- ale nigdy mu to nie zastąpi jago kumpli ze szkoły i zabawy z nimi- BO TO LUDZIE W ŻYCIU SA NAJWAŻNIEJSI - taki efekt chciała osiągnać wychowując go i to mi się udało, nie samej ...ale właśnie dzięki pomocy dziadków, wspaniałych przedszkolanek, znajomych itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×