Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mini miki z kostaryki

kocha swoja byla ,a mnie traktuje jako poczekalnie lub....

Polecane posty

Gość mini miki z kostaryki

bierze mnie bo sie boi ze juz nic lepszego mu sie nie trafi. Nawet nie wiem kiedy sie rozstali, ale chyba niedawno. Niby nic mi nie obiecywal, zadnych uczuc, romansow , roz, a jednak to troche smutne, ze czuje sie jako dziewczyna przy ktorej odbuduje swoje zlamane serce i meska dume, a pozniej poleci szukac tej w ktorej bedzie mogl sie zakochac. Niby jest,niby sie stara, ale widze w tym zupelny brak emocji, kazda wada jaka we mnie odkryje jest powodem do tego by mogl puszyc sie jeszcze bardziej, napawac swa meskoscia, a ja choc idealem nie jestem to wiem ,ze jakas tam swoja wartosc mam, ktora on sprowadza do parteru jakimis pierdolami ktore mi w zyciu nie wyszly tak jak planowalam. To takie troche przykre. Nie widujemy sie czesto. Planowalam poczekac do spotkania i potem zweryfikowac co nas laczy o ile cokolwiek tam jest,ale nie wiem czy jest sens... oj te chlopy bez nich zle z nimi tez nie za fajnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to bardzo
smutne co piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mini miki z kostaryki
jak to jeszcze raz przeczytalam to sama sie zastanawiam dlaczego w ogole weszlam w ten uklad... na poczatku bylo fajnie , wesolo, wydawal sie byc szczesliwym czlowiekem, ktorym jak sam powiedzial ostatnio nie jest. Chyba nie chce byc jak ten zaklad naprawczy dla niego, ale znow za krotko sie znamy zeby mu powiedziec co o tym wszystkim mysle, bo pomysli ze jestem jakas rozhisteryzowana idiotka i sobie Bog wie co wyobrazam. ehhh szkoda gadac mimo to ja jestem pelna optymizmu i wiary ze po sesji zaczne zyc i poznam kogos kto bedzie chcial byc ze mna dla mnie, a tamtemu pany podziekujemy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie...
facet z ktorym sie spotykam jest po jakims nieudanym zwiazku, raz jest fajnie a czesto lipnie. stwierdzilam, ze nie bede sie tez wysilala na dowcip, skoro jemu nei zalezy to mnie tez nie bedzie. jak na razie sie sprawdza, pokazalam mu, ze albo bedzie szanowal mnie i moj czas albo sam pozna smak odstawienia na lawke rezerwowych. i teraz siedzi na lawce rezerwowych. sprawa jest bardziej pokrecona, bo razem pracujemy, wiec w utrzymujemy ze wszystko jest miedzy nami w jaknajlepszych stosunkach, a poza praca jestem zimna i niedostepna... skutkuje takie podejscie, on sie zmienil troche, a ja wtytlumaczuylam sobie, ze jak nie ten to nastepny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mini miki z kostaryki
mam podobnie... a nie zastanawialas sie czasami czy to ma sens, ze on jest z toba, ale gdyby tamta zadzwonila to juz by go nie bylo. ja sie tego boje ,ze poswiece moj czas i energie , a on da mi chlod i to nie dlatego ze nie jest zdolny do uczuc, po prostu nie bedzie zdolny zeby Tymi uczuciami obdarowac mnie. Nigdy nie bylam w sytuacji tej ktorej bardziej zalezalo na zwiazku, ciezkie to jest dla mnie. Wspolczuje ci ze musicie taki teatrzyk odstawiac to tez musi byc swoja droga meczace , ale czego sie nie robi dla ludzi na ktorych nam zalezy... pozdrawiam porannie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuuteczek
A myślałyście,że kim będziecie dla nich....i w czym niby jesteście lepsze od tych które porzucili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie...
mini -- mnie na poczatku zalezalo na tym by sie ulkozylo, w tej chwili jestem do tego ustawiona biernie. bedzie co ma byc i nei zamierzam sie wysilac. w pracy nikt nie wie, poza szefostwem ze jestesmy razem, a szefostwo siedzi w innym budynku, wiec jedyne co robimy to zachowujemy sie jak wspolpracownicy:) ja uwazam siebie w sumie nadal za singla. z moim/nie moim facetem spotykam sie od czasu do czasu, chodzimy na razem na imprezy bo oboje lubimy tanczyc, mozna powiedziec nasz uklad jest bardziej nastwaiony na wspolna zabawe niz na wspolne zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miśka777
a jak długo się spotykacie? Może z czasem cie pokocha a o tamtej zapomni? Jesli tobie na nim bardzo zależy to staraj się go rozkochac w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro wiesz jak jest, to sprawa jest prosta. Od Ciebie, Twojego szacunku do siebie, zalezy czy to akcpetujesz czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mini miki z kostaryki
smuuteczek, wlasnie nie wiem kim dla niego jestem, wydaje mi sie ze taka zapchaj dziura w piatkowe wieczory. nie uwazam sie w niczym lepsza od dziewczyny ktora go porzucila , nawet nie mam mozliwosci by tak myslec gdzyz jej nie znam, a z jego ciglego uczucia do niej smiem twierdzic , ze chcac nie chcac musiala byc wyjatkowa osoba a myslicie, ze rozmowa na ten temat z nim ma sens, czy jak sie gospytam czy ciagle kocha swoja byla , to pomysli ze wpycham mu sie w zycie, czy jak sie zapytam na czym stoje, bo chcialabym wiedziec czy jest na czym budowac zwiazek, to pomysli ze zwariowalam? moze to i brzmi cierpietniczo, ale nie pisze z tego powodu ,ze napawa mnie to cieprpieniem, bardziej mnie to zastanawia. jestem osoba ,ktora ma swoje zycia , zainteresowania i swojej egzystencji nie przypisuje tylko do okresow gdy u mego boku jest jakis mezczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oferm ma
nie dramatyzuj, nikt cię na siłę nie trzyma. jak ci się nie podoba to do widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny uciekajcie od tych
egoistycznych kretynów, którzy są zaabsorbowani bardziej soba niż wami:O wam tez się coś należy od życia, chyba nie chcecie być lalkami na prze czekanie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×