Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mulatkataka

jestem mulatką, jakie stroje i makijaże mi pasują?

Polecane posty

Gość mulatkataka

mój ojciec był czarny a matka biała, moja skóra to taka troszkę jaśniejsza niż mulatka, chyba z racji tego że matka jest niebieskooką blondynką ;-) dodam że mam pofarbowane włosy na bardzo ciemny rudy i ciemnobrązowe oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mulatkataka
chciałam jeszcze napisać żę bycie mulatką w polsce to największe przekleństwo ;( chciałąbym być jasną blondynką i mieć niebieskie oczka jak moja mama ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubię leszczy i idiotek
idz do sklepów dla krasnoludków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mulatkataka
wzrost mam normalny ;\ proszę o konktetną odpowiedź, bo u nas nigdzie nikt nigdy o ciemnoskórych nie pisze, co najwyżej jak się ubrać jak jest się blondynką i brunetką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mulatkataka
up, nikt nie odpowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandulka
Nie farbuj włosów na bardzo kontrastowe kolory, bo bedziesz wygladac nienaturalnie i niezbyt dobrze. Co do kolorów - myślę, że najlepsze dla cioebie byłyby kolory ziemi, przede wszystkim beż, kremowy, nie za ciemne. Mam kolezanke mulatkę, raczej nie narzeka na życie tutaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej nie wyrażaj się. Jesteś Polką to powinnaś wiedzieć, że Polak to cham, a na forum znajdziesz wszystko oprócz kultury, co sama pięknie ilustrujesz. Ja chociaż nie jestem mulatką i mam jasną skórę to mam urodę troszkę południową. Używam tego zestawu, nie do kupienia w drogerii raczej: http://www.allegro.pl/item529785691_loreal_star_secrets_zestaw_cienie_roz.html Jest niedrogi, powinien idealnie ci pasować, a zawsze dobrze jest od czegoś zacząć. Cienie opalizujące, róże jak widać, do tego naturalne usta. Ściągnij sobie też zdjęcia gwiazd typu Beyonce o podobnym odcieniu skóry, takie w makijażu. Podpatrz kolory. A gdy nadal będziesz mieć wątpliwości, a proponowany zestaw jakimś cudem nie wypadli, zawsze możesz iść do wizażystki, byle profesjonalnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mulatkataka
beyonce-- jeju jaka ona jest piękna... chciałabym wyglądać jak ona... ma boskie włosy ile bym dała żeby takie mieć a nie jakąś wełnę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandulka
w kazdym razie tak patrzac na moją koleżanke bym powiedziała - najlepiej wyglada własnie w naturalnych kolorach. Beż, ecru, zgniła zieleń, ale z tych jaśniejszych , khaki. Czarne elementy też fajnie, tylko nie za dużo, raczej jako uzupełnienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyryryryyryr
eee beyonse nosi peruki albo doczepiane wlosy hehehe chyba nie myslisz ze takie jasne by jej z naturalnych ciemnych zrobili ona jest afroamerykanką typowa ale przez makijaz i jasne wlosy wydaje sie byc troche pomieszana i "jasniejsza" ale wystarczy spojrzec na jej siostre. wiec ona nie bedzie dla ciebie przykladem skoro mowisz ze jestes MULATKA to popatrz bardziej na J.Lo jessice albe czy eve longorie. to są MULATKI. a makijaz i ciuchy? jak kazdy zreszta co ty pieprzysz w polsce jest pelno PSEUDOMULATEK czarne pofarbowane wlosy + solara i brazowe (rowniez czeste) oczy. nie wiem jak mozna sie czuc nieakceptowana w takim stadzie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekati
piszesz że nie chcesz mieć wełny na głowie... na to są chyba jakieś sposoby. pewnie nie tanie, ale może znajdziesz coś... wiem że w chyba w Holandii widziałam specjalne kosmetyki do prostowania takich włosów. zresztą wiesz każda uroda ma swój urok... skoro masz jasnowłosa mamę to zapewne masz nieziemska cerę.... i tak sobie myślę, że powinnaś nosić kolory podkreślające jej kolor. nie zmieniaj się na się, podkreślaj to kim jesteś. nie piszesz ile masz lat ale pewnie jesteś w wieku w którym chciałabyś być jedną z tłumu... nie jesteś.. i ciesz się z tego, to kiedyś będzie twoim atutem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandulka
myslę, że nie ma co walczyć ze skretem włosów, bo to by była męka i syzyfowa praca Na twoim miescju kupiłabym jakis jedwab czy coś, coś co wygładza włosy i sprawia, że nie są takie napuszone. I tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem mulatki są prześliczne :) Ja sama chciałabym byc mulatka :) ubieraj jasniejsze kolory...Biel,jasny róż,zieleń,żółc :) i nie przejmuj się opiniami innych! Niektóre dziewczyny pisza takie rzeczy z zazdrosci:) A same chodzana solarium i farbują sie na ciemno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość She83
Mika 16 - dobrze mowisz. Mulatka powinna nosic ubrania ktore podkreslaja jej urode (wszystkie jasne). Popatrze sobie na zdjecia Beyonce bo przeciez ona nie jest typowa Murzynka. Tyryryryry -> Eva Longoria to Latynoska a nie Mulatka. Tak samo jak J.Lo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Shaggy
Pierdzielisz, że gowa boli! Ja tam kocham Mulatki i nie przeszkadza mi to, a wręcz podoba mi się, że im ciemniejsza - tym piękniejsza! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malatka opola
ja jestem afroamerykanką, mam jasniejsa skore niz Ci rodowici muryni, chyba moge tak powiedziec, z włosów tez mialam wełne, strosuje szampony i odzywki wygladzające firmy 'gliss kur' kolo 25 zł, wosk-niedrogi, czasami jedwab, i prostuje [nie codziennie] i moje włosy wygladają jak u normalnej polskiej dziewczyny, ubieram sie w rózne kolory, i prawda jak juz ktos napisal, czarny-pociemnia, wiec to sa takjakby tylko dodatki, np'spodnie-rurki carne a bluzka jasna, jasne buty, srebrne dodatki , jasny make-up,[mi wystrcy tusz do rzes, troche eye-linera , i czasami troche rozu na policzki, dla podkreslenia kosci polickowych] na impreze to zupelnie inna rzecz, Zalezy to juz od Ciebie jak chcesz wygladac, jak słodka mala dziewczynka, cy dojrzała i gotowa na wszystko kobieta moje gg 3949128-jak cos to moesz napisac, na pewno odpisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malatka opola
I te wszystkie 'wytapetowane po solarce pofarbowane lale' tylko adrosza, spotkalam sie z wieloma opiniami na moj temat, w szkole, pracy, na ulicy, i nie tylko tymi od takich typek, ale tez tymi rasistowskimi np.gdy prypadkowo spotkalam kibisów Odry opole po meczu, [nie bylo to mile spotkanie], ale nie przejmuje sie tym, i zyje dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mulatkaaa
też jestem mulatką mieszkam w Polsce w Krakowie i wcale nie uważam moją ciemniejszą karnacje za przekleństwo. To zależy z jakiego miasta się jest. W Krakowie np. jest pełno murzynów mulatów murzynek mulatek i ani razu nie spotkałam się z rasizmem. Pozdrawiam cię - mulatkataka !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Metys23
A moim zdaniem przesliczne sa rude jak wiewiorki, a w Polsce to Polacy sa brudni, brzydcy,m obrzydliwi, zli, no i w ogole co najgorszego to tylko Polacy. A najgorsze sa polskie mulatki. Razem z przebrzydlymi polskimi chamami krasanoludkami. A sierotki marysie to juz totalnie do niczego sie nie nadaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mulatkaaa
Matys23 a ty co ? troche nie na temat piszesz a jak jesteś brudny to idź się umyj. pff.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataszkaa
pokaz zdjecie :P wtedy mozna lepiej pomoc, a pozatym wydaje mi sie ze mulatce wszystko pasuje, masz ladna cere , mozesz nosic co chcesz wlasnie to cale 'co mi pasuje' jest dla bialych, bo jest cieply i zimny typ urody, a murzynki sa chyba neutralne i wszystko moga nosic i nie piszczie glupot ze ciezko byc mulatka w polsce bo wlasnie wszyscy na was zwracaja uwage nawet jak bys nie byla ladna a biala co by nie wlozyla to i tak zniknie w tlumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mulatkaaa
wiesz zależy na pewno w jakim mieście, jeśli jest się z małego miasta to mulatki na prawde mają ciężko. W Krakowie na szczęście nie ma tego problemu i przyznam szczerze że gdy idę do klubu potańczyć to każdy facet na mnie leci. pewnie dlatego że jestem czymś innym, chociaż w Krakowie jest już pełno ciemnoskórych. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mulat
zwracam sie teraz do polek. Nie piszcie ze mulatki pisza glupoty mowiac ze jest im ciezko w Polsce skoro nie wiece jak to jest miec inny kolor skory w tym kraju. sa plusy (moim zdaniem wiekszosc),ale i minusy.zazdrosne dziewczyny,bezmyslni ludzie,ocenianie po wygladzie,czesto poczucie ze to nie moje miejsce,brak zrozumienia w wwielu kwestiach.Mimo wszystko z doswiadczenia wiem ze jest to blogoslawienstwo przynajmniej dla mnie. Razem jest zawsze razniej wiec jesli jestes mulatka/mulatem to napisz do mnie na maila femii@op.pl Ps ja jestem tez mulatem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mareek.
Mulatkaaa, w względnie małym mieście mulatki też mają super, przynajmniej takim jak Opole, raz jak szedłem ze znajomą mulatką po Opolu to myłem wstrząśnięty tym ile ma znajomych. Inna sprawa, że to była naprawdę piękność, na Beyonce bym chyba nie spojrzał, aczkolwiek ma ładny uśmiech, a to zawsze jest coś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aspagnito
Czesć, Większość rzeczy, które tu powiem, mogą zostać zrozumiane opacznie, a tak naprawdę, to sam nie mam pojęcia jak je rozumieć. Mam na imię Remek.. i choć nikt z tego powodu nie miał ochoty nadawać mi żadnej ksywki, to ja ze względu na bycie fanem Sylwestra Stallone, początkowo robiłem sobie koszulki z napisem "Rembo.. the verry first blood", ale potem doszedłem do wniosku, że nie powinienem się w tym względzie na nikim wzorować i wymyśliłem sobie ksywkę "aspagnito". Jeśli szukać będziesz mojej obecności w internecie - to znajdziesz jej sporo i na pewno nie wszystką. Jestem dość kreatywny i nie wynika to niestety samo z siebie. Dziesięć lat temu.. można powiedzieć, że ktoś mnie oszukał, a w rzeczywistości nabrałem się na "modne uczucia" i wytworzyłem sobie swój własny prywatny harem wielkich celebrytek. Nie mogę powiedzieć, że nie wiem z czego się to wzięło. Do dziś denerwują mnie ludzie, którzy sami o sobie wiedzą, iż w obliczu galaktyki... są nikim. Górna granica średniej, która jako tryb w maszynie chce zaistnieć zamieszaniem, póki bateria się nie wyczerpie i nie zostaną wymienieni na nowszy model. Kiedyś byłem inny, szczerze powiedziawszy półcwany, półudacznik i szczerze powiedziawszy o wiele bardziej przystojny. Zabiegałem o to, choć nie po to, aby jak moi koledzy mieć większą klatę od nadmuchania się dwudziestoma pompkami przed wyjściem na plażę. Miałem własną gazetkę szkolną, pisałem artykuły do prasy lokalnej, uczestniczyłem w kilku olimpiadach, miałem pewne osiągnięcia w trójboju siłowym, świetnie władałem angielskim i trochę gorzej niemieckim (to w sumie mi zostało). Potem jednak czegoś mi brakowało. Jestem "typ dziki" - termin biologiczny oznaczający "najbardziej statystyczny z całej populacji", a jednak moje życie jest trochę, jak dla mnie, zbyt wyjątkowe. Bujnąłem się w pewnej Afroamerykance.. a ona po prostu miała takich jak ja o wiele więcej, niż jest w stanie zliczyć kalkulator. 12 sierpnia 2001 roku tak mi odbiło, że wyszedłem z domu i poszedłem sobie "na północ", czyli przez dwanaście dni nie spałem - nie licząc pięciominutowej drzemki dnia jedenastego - czyli nie mogę powiedzieć, abym ustanowił nowy rekord świata. Przeszedłem około 300 km w prostej linii, czyli ile naprawdę - nie wiem. Policja zgarnęła mnie za włóczęgostwo i musiałem zostawić swoje odciski palców. Dosyć miałem picia wody z kałuży, choć w stanie byłem już do tego morza dojść.. sugerowałem się starym prawem USA - dopłyniesz o własnych siłach do brzegu - dostaniesz obywatelstwo. Co się działo później.. łatwo się domyśleć, choć wyglądało to trochę inaczej. Zdecydowałem się umieścić moje rysunki tej dziewczyny na jednej z jej nieoficjalnych stron. Po kilku dniach jeden z nich znalazł się na oficjalnej stronie jej fundacji - dostałem maila.. rzekomo anonimowego.. ale kiedy coś zasugerowałem, kontakt się urwał, a rysunek ze strony zniknął. Historia była lekko bardziej zawiła, a ja ostatnio zacząłem jej mieć trochę dość. Długo dochodziłem do siebie.. ale to zaczyna być przeszłością.. dziś uważam, że dałem się najzwyczajniej podejść, bo ktoś "pasował do rysopisu". Być może rzeczywiście tak nie było.. bo do dziś wspominam wszystkie te rzeczy, które słyszałem.. które brałem do siebie, a które przecież były na widok publiczny. Od 1998 roku jestem sam i nie ma w okolicy dziewczyn, które mi się podobają. Jeśli masz pytanie, a raczej bierzesz sobie za poważną kwestię to, aby wykazać, że jesteś taka sama, jak inni.. to nie prawda.. nigdy nie będziesz - dla kogoś zawsze będziesz najbardziej wyjątkowa, choć z początku zapewne trudno będzie Ci zaakceptować fakt akurat dlaczego. Z tego samego powodu, dla którego część postrzega Cię bez powodu za coś okropnego.. z tego samego względu część będzie postrzegać Cię zawsze.. bez żadnego konkretnego powodu za kogoś szczególnego. Nic na to nie poradzimy. Można szukać dystansu, do rzeczy, które nas określają.. ale nawet jeśli ten dystans będzie spory, to coś go będzie wypełniać i to właśnie rzeczy, które nas określają. Mogę Cię pocieszyć, ja też z tego powodu czuję się inny. Mój najlepszy przyjaciel traktuje mnie jak zwierzątko. Ciekawe, pasjonujące, pełne werwy i pomysłowe, ale tylko zwierzątko.. a nikt nie chce się czuć jak zabazgrany margines. Tolerancja? Świetnie, ale pomyśl o tym, że Twoja odwaga, Twoje uczucia i Twoja godność, są rzekomo niechcianą pożywką dla czyjegoś strachu, dumy i gniewu. Świetnie, nadstawiaj policzka, ale pamiętaj, żeby nigdy "nie rzucać pereł między świnie". aspagnito (zostawiłem sobie jeden film z moim udziałem na Youtube) Co do grania w kosza- cienko, ale nie mam żadnych kompleksów w kwestii tańczenia. Tańcze "way better than Obama", a szczerze powedziawszy mój free-style jest o sto razy lepszy od tego, co prezentuje się na wideoklipach. Jest kilka zależności co do kolorów: kolor bordo silnie oddziaływuje na kobiecą podświadomość w swerze doznań.. domyśl się jakich. Tak samo na mężczyzn działa kolor purpurowy.. lub wszelakie formy fioletu, ale właśnie ten najbardziej krwisty najbardziej. Ulubionym kolorem transseksualistów jest kolor pomarańczowy. Oczywiście zależy to też od innych preferencji i uwarunkowań. Jeśli chcesz podkreślić inteligencję - czerń (kolor tajemnicy) i żółty. Są jeszcze trzy kolory światła - zielony dla nadziei, czerwony dla wiary i niebieski dla miłości. Kiedy chcesz podkreślić swoje doświadczenie - łączysz seledyn, róż i błękit - to trochę postarza. Zgniła zieleń, popielaty, krem - oznacza indywidualizm. Jasno-brązowy - możesz z tym uderzyć w Kościele i do konserwatystów.. choć do Kościoła pasuje bardziej ciemny brąz. Kiedy ubierasz się na szaro - wiadomo, że masz kasę.. kiedy ubierasz się cała na biało ze złotymi akcentami - rżniesz jedną, jedyną na świecie. Podobne zależności istnieją wśród wielu innych symboli. Polecam Ci, abyś poczytała o synchronii (zadziwiające zbiegi okoliczności), synergii (zadziwiające połączenia, dopasowania, więzi), synestezji (zadziwiające znaczenia). Masz ochotę napisać.. ksywka ta sama, na standardowej wirtualnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aspagnito
Z tego względu, o którym pisał Femii, nie będę nawet zgadywać jak trudno jest doprowadzić Twoje włosy do stanu, w którym Ci się podobają. Szczerze powiedziawszy prostowanie włosów.. między innymi z tego względu.. mnie trochę wkurza. Afro jest całkiem fajne.. jeśli ma się je pod kontrolą. Rozumiem przez to spięcie włosów z tyłu czymś stylowym i czasami drogim (w jakiś ciekawy kok, czy zawijas). O wiele ładniej z mojej perspektywy wyglądałoby używanie przez Ciebie "gofrownicy". Jako dziewczyna zapewne wiesz o co chodzi.. ale dla tych co nie wiedzą, powiem, że gofrownica robi takie drobniutkie fale i przez to włosy trzymają się kupy. Warkoczyki - owszem, ale więcej z tym roboty, niż z czymkolwiek innym. Poza tym mimo wszystko włosy trzeba doczepić i zagęścić.. nawet mimo tej.. jak to nazwałyście "wełny". Trzeba to zresztą przede wszystkim zrobić u profesjonalisty.. a mało jest w Polsce salonów, które potrafią się zająć profesjonalnie Twoim typem włosów. Wizyta czasem może być tragedią. Dredy? Drobne tak, ale też u profesjonalisty. Z tymi opiniami o solarium, to bym nie przesadzał, gdyż Murzyni, czy mulaci muszą ze względu na swoje uwarunkowania do do preferencji otoczenia raz na jakiś czas z solarium korzystać, chociaż my, czyli Kaukazi.. robić tego wcale nie musimy. Co do problemu rasowego - to go nie ma. Nie ma ras wśród ludzi, bo rasy są wśród zwierząt, a pewnie nawet nie ma podziału na rasy wśród roślin, czy grzybów. Całe to zamieszanie jest bez sensu, bo ze względu na formę cywilizacji, jaką wykształcił człowiek, mówić możemy tylko o "rysie etnicznym". Z tego samego powodu, dla którego "inni" są czasem lubiani, a czasem nie.. tworzą się różne populacje, których najczestszą charakterystyką wśród ludzi jest to - że się często izolują i w ten sposób różnicują swoje geny, przez co stają się one do pewnego stopnia statystycznie jednolite. Tendencja do zamazywania się różnic wynika z uwarunkowań dzisiejszego świata, ale nawet ze względu na uwarunkowania genetyki.. to nie jest tak, że wszystko nagle stanie się samo z siebie barwne i szczęśliwe. To fikcja, ale też temat nie na ten blog. Co do farbowania - nic przeciwko, gdyż dziewczyny zawsze wolą mieć coś wyjątkowego na głowie. Polecałbym jednak sięgnąć do internetu i pogrzebać na zachodnim rynku.. gdzie są specjalne do tego typu włosów kosmetyki. Przede wszystkim zawsze warto pomyśleć o tym, że każdy typ włosów się niszczy i mimo najszczerszych chęci, może się okazać, że więcej będzie ryku, niż wody w oczach. Stąd są kosmetyki, które na przykład podkreślają cechy Twojego typu włosów. Niby nic pożądanego, a jednak samo koloryzowanie daje efekt piorunujący, zwłaszcza, że przy okazji "załatwiają" się same inne sprawy. Przede wszystkim bycie Mulatką nie wiąże się z jakąś jedną konkretną tradycją, więc w kwestii upodabniania się do jakiegoś typu - szczerze odmawiam. Najważniejsze w całym tym zamieszaniu dopracować się własnych standardów. Jak ja do tego zmierzam - staram się zawsze pamiętać, że konflikt powinien być konstruktywny. Polecam lekkie i miękkie spódnice w jakiś przyjaranych kolorach - na pewno nie wyrazistych. Do tego sporo drobnych bransoletek - srebrnych, z małymi kamyczkami. Podejrzewam, że jeżeli chodzi o figurę.. to nienaganna - więc staraj się nie podkreślać tych walorów, bo wyjdzie dziwnie. Ubieraj się trochę w stylu nawiedzonych dziewczyn latających do Kościoła 3 razy dziennie. Na Tobie ten efekt spotęguje cały bajer. Wybierz sobie jakiś ciekawy fetysz - np. medalik z aluminium po baci i dokup do tego cały potrzebny arsenał. Medalik musi być zawsze zakryty.. natomiast postaraj się o nie-kolorowe duże korale z drewna na rzemykach skórzanych - kolory brązu - po prostu lakiero-bejca na drewnie. Przede wszystkim strój w Twoim przypadku nie może być wyzywający, ale podkreślać wyjątkowość. Żadna typowa dziewczyna tak się nie ubierze.. ale Tobie.. jeszcze raz podkreślam.. będzie w tym świetnie.. Osobom, które świetnie wyglądają zawsze przydaje się "przynudzenie" stroju. Polecam Ci też srebrne pierścienie w formie sygnetów.. ale o wiele bardziej artystyczne.. z jakiś ciekawymi i kolorowymi kamykami. W sumie dużo ciekawych kamyków bardzo będzie do Ciebie pasowało. Jest jeszcze jeden ciekawy szczegół. Zawsze trzeba sobie taki znaleźć. Kiedyś coś takiego kupiłem w Paryżu, ale to było dawno temu. Są takie kolczyki - zawsze pojedyncze. Kolczyk jest cały srebrny i na dole najnormalniej jest taki zwykły bajer na dziurkę, ale góra jest fest odjechana, bo dół z górą łączy się łańcuszkiem i u góry jest obręcz z lekkim zaciskiem na ucho. Całość daje efekt. Łańcuszek powinien lekko zwisać. Tego typu ozdób jest całe mnóstwo, choć trudno je czasami znaleźć. W Twoim przypadku będzie to (wydaje mi się) strzał w dziesiątkę. Wiem, że nie masz problemów z mową ciała.. ale popracuj nad tym. Ten aspekt inteligencji sprawi, że się o wiele bardziej otworzysz. Między innymi przez autorefleksję. Nie polecam tatuaży. Mile widziane dodatki skórzane i drobna ilość, choć raczej często zmienianych dodatków, które rzadko kiedy można gdziekolwiek zobaczyć - takie bajery - np. szeroki pasek na nadgarstek. Nosisz taki kilka dni.. a wszyscy już myślą, że się chlastałaś. Zawsze taką zmienną ciekawostkę można dodać. Twoja druga twarz, to ciuchy z targu od Ruskich. Nikt tego nie ubiera, bo im samym się to nie podoba.. ale spróbujesz, a obiecuję, że będziesz w szoku. Nawet czarny i niby lipny (byle nowy) błaszczący i plastykowy pasek będzie Ci pasował lepiej niż komukolwiek droga biżuteria. Dla wszystkich tych.. kórzy będą komentować moje komentarze - przytulcie się do serca mego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4s
jestem w stanie miec wszystkie kosmetyki do pielegnacji ciemnej cery i wlosow kosmetyki renomowanych firm dostepne za granicami polski kontakt meilowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie, ja też jestem mulatką i naprawdę jest to dla mnie przekleństwo. NIENAWIDZĘ SWOJEJ CERY!! Na domiar złego moim ideałem są ciemnowłose kobiety z mleczną cerą. Znacie jakiś sposób żeby chociaż trochę rozjaśnić cerę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XXO
czytam i trochę nie dowierzam..naprawdę macie kompleksy z powodu swojego koloru skóry?? też jestem mulatką, mieszkam w dużym mieście i uważam to za swój największy atut! od małego miałam wpajane, że mam piękny kolor skóry, z którego powinnam się cieszyć...że w przeciwieństwie do polskich dziewczyn nie muszę się opalać i mam piękną karnację przez cały rok...niby takie bzdety ale to co mówiła do mnie mama przez całe dzieciństwo sprawiło,że nie mam z tym problemów ani kompleksów, wręcz przeciwnie, cieszę się,że idę ulicą i skupiam na sobie wzrok wyróżniając się z tłumu ludzi. Odbieram to megapozytywnie, chociażby fakt,że przez to,że rodzice są z dwóch rożnych krajów mam stycznoć z dwoma różnymi kulturami. Albo z tego, że mam rodzinę na całym świecie dzięki czemu mam lepszy start w życie..bo wiem,że mogę wyjechać do nich i uzyskam pomoc chociażby w znalezieniu pracy..Też nie raz spotkałam się z wyzwiskami od murzynek czy innym przejawem rasizmu, ale spływa to po mnie..bo dużo, dużo częściej ludzie podchodzą do mnie na ulicy, żeby powiedzieć mi, że jestem piękna..albo że zazdroszczą mi karnacji. to naprawdę miłe. spotykam się również często z głupimi pytaniami, czy mój tata mieszkał w lepiance, czy przyjechał do Polski na słoniu itp..mogłabym się obrazić, ale mnie to po prostu bawi!!!! wydaje mi się,że to wszystko kwestia waszego podejścia...jeśli ktoś przykładowo powie mi, że mam brzydkie włosy to będę miała gdzieś tą opinię bo je uwielbiam,.natomiast jeśli skomentowałby częśc ciała której nienawidzę u siebie..to przeżywałabym to kolejny tydzień.. to samo jest z byciem mulatką. jeśli uważacie to za swój atut i zaletę to nawet jeśli usłyszycie niemiły komentarz na temat swojego wygląd to stwierdzicie " cóż za ograniczony idiota!" albo "zazdrości mi". jeśli natomiast jest to waszym kompleksem to naprawdę się załamiecie. Mnie osobiście więcej spotkało w Polsce dobrego aniżeli złego..dzięki charakterystycznej urodzie zarabiam w tym momencie na własne potrzeby a polscy mężczyźni uwielbiają mulatki ;)! dlatego głowa do góry, pierś do przodu..i zacznijcie być wreszcie dumne z tego kim jesteście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totototoototot
to zamien sie ze mna faceci szaleja za mulatkami... a szczupła jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×