Kto jest z Warszawki?

mam pytanie , czy jest tu ktoś z Warszawy i ma kasę ,wymarzona pracę, świetne auto , bywa w klubach , dobrym towarzystwie i wie że żyje?? jest szczęśliwy?

JAKIEJ PŁCI CI ZALEŻY?

obojętnie czy to kobieta czy mężczyzna, chciałabym wiedzieć , czy oprócz sławnych i bogatych , normalny człowiek też tam może błyszczeć , świetnie wyglądać żyć tak jak sobie wymarzył

ja:-)

ja też :-) no ale ja jestem rodowitą Warszawianką ;)

Ja też się tu urodziłam:-)

no wiec spełniacie te wszystkie moje punkty??? :P

no to ja np. wasz dzień wygląda??? wybieracie sie dziś np do jakiegoś klubu??? macie w towarzystwie kogoś znanego z tv? kurde troche Wam juz pozazdrościłam:P

mój dzien wyglada nastepujaco: -wstaje o 9.oo i wypraszam kolegów, -otwieram okno zeby kot mogl wejsc do hacjendy, -szukam resztek pieniedzy, w miedzy czasie pije ostrą kawę, -jak znajdę idę od razu pod bar, -jak nie znajde to zalezy: a) jeśli pogoda dopiszę idę na Dworzec Centralny Wa-wa i żebrzę b)jeśli nie dpiesze chodzę po kolegach w nadziei znalezienia frajera, który postawi mi flaszkę. -długo pijemy, -wracam sam lub z kolegami, dalej pijemy -usypiam, nie wiem kiedy i w którym miejscu. To tak w skrócie. Mój dzień w Warszawie. Ale nie wykluczone, że Twoje dni będą wyglądać inaczej, że spełnią się te Twoje piękne marzenia o wyśnionym życiu...

i ja warszawiak..... ale to wcale nie są moje marzenia:) po prostu chciałam wiedzieć czy są ludzie którzy mieszkają w stolicy i maja praktycznie wszystko , urodę , kasę , pracę , rodzinę a niekoniecznie są gwiazdami tv. ot co lubię wiedzieć jak ludzie sobie żyją w innych krajach , to czemu by nie zainteresować się Polską :)

no pewnie ze sa ;)

ja mam znajomego w warszawie,jest adwokatem, ma kupe kasy, wypasione auto ale co z tego skoro jest samotny,nie moze sobie znalezc dziewczyny a lata leca..

lilii WSNR.

oj nie są nie są :P naprawdę , zresztą gdzie tam Warszawa:) jak bym miała wybór pewnie bym nad morzem zamieszkała , oj a do morza jeszcze dalej mam :P

Nad morzem ? może morzem martwym ?

nie nad naszym pięknym polskim morzem :)

być może nasze morze jest z pozoru atrakcyjne ale tak na dłuższą metę to zimno i pada i tak na okrągło jak już to nad Morze Czarne

Ja nie jestem z Warszawy, a mam to wszystko o czym piszesz. :D

Wszystko czyli ?

Wszystko czyli kasę, dobre auto, dobrą pracę. Jedynie po klubach nie chodzę, ale to dlatego, ze nie lubię. Za to mam inne hobby, które z chęcią realizuję.

Moim hobby jest oczywiście tworzenie ludzików z kasztanów.

bo niestety ja to tylko krowki umiem doic i nie wiem czy jak przyjade do warszawki to znajdzie sie dla mnie praca

ja mam te wszystkie cechy ale nie jestem w Wawy :P

ja jestem z Wawki i jestem mega szczęśliwa :):):) pzdr

ktoś kto ma te wszystkie rzeczy raczej nie bedzie siedział w sobotę przed południ9em na kafeterii, a co więcej ktoś taki nawet nie ma pojęcia co to jest kafeteria bo ma ciekawsze rzeczy do roboty...

tak,takkkk z nie pomyślałeś/aś że niektórzy siedzą w pracy i dla zabicia czasu udzielają się w dyskusji?? :O

z doświadczenia wiem, ze ci do zarabiają duzo to wpracy się nie nudzą tylko zapierdalają od rana do wieczora...

Jarek_84 (jarek_84@notowany.pl) Warszawiaki to największe kmioty i cwaniaki w całej PL, momentalnie dostają po zębach w innych miastach, dlatego nie wychylają swoich krzywych nosków ze swojego obciachowego, fatalnie zabudowanego i skomunikowanego miasteczka. Nawet jeśli zdecydują się na wyjazd to zapytani skąd są, odpowiadają, że z Krakowa albo Wrocławia. Warszawianki to w większości tanie szmaty tudzież pasztety, którym wystarczy postawić drina i od razu dobierają się o rozporka. Sama Warsiawka jest tak żałosnym miastem, że wszystkie wycieczki zagraniczne zahaczają jedynie o Kraków. to nie jest tylko kwestia miejsca zamieszkania ,ale równierz tego kto jakim jest człowiekiem,zastanów się zanim takie mądrości będziesz głosił. To że jest jakaś chora nienawiść między miastami to jedna sprawa,ale uogólniać i wszystkich do jednego wora wrzucać to prawdziwe łajdactwo żeby sie dosadniej nie wyrażać :O

i to są argumenty?? lafiryndy to masz w postaci koleżanek z osiedla,albo tak wołali na Ciebie w podstawówce i tylko ten jeden "epitet" znasz. A co do połamanych nosków i reszty tych bzdur co piszesz to śmieć mi się z Ciebie chce,zacofany mały ludek jakich pełno wszedzie przez których jakieś głupie opinie o reszcie świata, bo przecież "u mnie" jest najlepiej,a prawda pradą że wszędzie taki sam syf. adios frajeros :O

to się nazywa pojazd pełną gębą aż mi w pięty poszło :D :D :D