Kończe dzisiaj 34 lata i ......

Za czym tak gonię,dlaczego życie przecieka mi przez palce.Mam męża syna,mam pieniądze,no może nie jestem strasznie bogata ale budujemy dom,stać mnie na niewymyślne zachcianki,jako kobieta też chyba się trzymam nie źle,dbam o siebie.Ciągnę w życiu do przodu,jak coś mam w zamiarze to z całych sił i ciężką pracą dochodzę do tego co chce.Spalam się chyba,ciągle dążąc do ideału.Niektórzy uważają mnie za idealną......Ja gram,chyba całe życie gram.Brakuje mi mi miłości,namiętności...Są pieniądze,sprawy zawodowe,syn,dom czyli zwykłe obowiązki.... Myślicie że stać mnie jeszcze na odrobiną szaleństwa ,czy dam radę posmakować jeszcze życia od tej innej strony?Czy kiedyś jeszcze przeżyje chwile namiętności? Smutno mi dzisiaj jak nigdy...:(:(.

łooj;) Njlepszygo hyyh

ja najciekawsze zycie mialam po 30tce

Etap wstepny do zdrady.Norma.Nie potepiam,nie chwale,twoje życie twoja sprawa.

Wszystkiego najlepszego

dziękuje za życzenia :). A jak myślicie ?Kobieta 34-letnia to już stara baba czy jeszcze mogę świat do góry nogami postawić?

droga autorko, jak ktoś wyżej napisał, najlepsze właśnie przed Tobą Tę odrobinę szaleństwa, a nawet więcej niż odrobinę, przeżyłam znacznie później . Nieprzewidywalne jest życie. Głowka do góry i ...nic na siłę, przyjdzie samo nie wiadomo skąd;)

w/g mnie przed tobą najlepsze lata tak do 40-45 w zależnosci of formy,nie zmarnuj tego

zgadzam się ze stone

Wiecie o czym marze.O piaszczystej plaży,słońcu ,kocyku dobrym winie i o kimś ....O kimś kto przytuli,kto chociaż trochę zrozumie,kto chociaż trochę będzie ze mną.

oj baw sie! masz możliwości, wiec korzystaj z życia i rób rzeczy, których jeszcze nigdy nie robiłaś. Np moja mama (50letnia kobieta) dała sie namówić na salse - teraz chodzi tam 3 razy w tyg:) nie zmarnuj zycia, poki jestes młoda

Stone ,mijjaa czyli jeszcze wszystko przedemną?

też przylączam się do najlepszych życzeń :)..a problem?...no coż...kiedy większość czasu zajmuje praca i sprawy przyziemne to trudno oczekiwać że w tym wirze czasu jeszcze starcza na inne chwile :)

Mija nieubłaganie,niestety tak

Jarku sądząc po twoim nicku to dla ciebie napewno :).

no to dojdziesz i do tego co sobie wymarzysz. Nawet niekoniecznie ciężką pracą :)

"Wiecie o czym marze.O piaszczystej plaży,słońcu ,kocyku dobrym winie i o kimś ....O kimś kto przytuli,kto chociaż trochę zrozumie,kto chociaż trochę będzie ze mną." Do spełnienia, czego serdecznie zyczę;)

nie jesteś stara..nie sluchaj tych bzdet :)...jesteś w najlepszym czasie swojego życia :)

A czy ktoś z Was ,oczywiście myślę o straszych odemnie ,przeżył coś co dodaje zmysłom skrzydeł ,w późniejszym wieku,tak po wyżej 34?

kobietasobietaka ,dziękuje,może właśnie potrzebne mi były słowa otuchy.Dziękuje

Przeczytaj moją stopkę...

no a mąż? Gdzie on? Dlaczego na piaszaczystej plaży (fakt kamienista jest mniej romantica) musi być obcy facet obok Ciebie?

Nie kuźwa ,nikt nie przeżył. Po trzydziestce tylko na cmentarz

skrzydeł zawsze dodaje udany związek :)

dobiegam 50-tki, wciąż się świetnie czuję (tfu,tfu) , biorę na siebie coraz nowe obowiązki, wyzwania, coraz więcej zarabiam, praktycznie nie zmieniam się jeśli chodzi o mobilność zawodową, no..troszeczkę fizycznie, ale za to stać mnie na b.drogie kosmetyki i ciuchy, niezmiennie trzymam figurę, uprawiam b. intensywnie sport, mam tzw. "wigor", który pozwala mi prawie "góry przenosić", niczego się nie boję, bo sprawdziłam się chyba we wszystkim. I co ciekawe...cały czas mam powodzenie u facetów, jestem zadowolona z życia. Dziecko studiuje, świetnie sobie radzi.... A więc wszystkiego dobrego, bo wiele przed Tobą!

tak i cokolwiek napisałam wyżej, jest skutkiem osobistych doświadczeń. Nie miałam bardziej wygórowanych marzeń niż Twoje, były niemlżeidentyczne i ...spełniło się. Dziś mogę powiedzieć, że przeżyłam wszystko, poznałam to, czego nie znałam, dotknęłam swoich marzeń.

Dzisiaj pomyślałam sobie,o kurcze tak mało mi już do starości już zostało,tyle już osiągnełam ale jeszcze tyle przedemną do osiągnięcia.Czy czasu wystarczy na spełnienie marzeń które dotyczą tylko mnie i są we mnie głęboko schowane?

i jeszcze jedno: tylko wyjątkowo zaglądam na kafeterię, bo to bardzo dołujące miejsce - sami nieudacznicy, malkontenci i rozpaprane, niedowartościowane, zakompleksione baby, albo niedouczone nastolatki więc uważaj, żeby Ci się nie udzieliło.

No dobra juz się nie rozklejaj

no dobra..opowiedz o tych marzeniach :)