Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja w życiu

Pojechalibyście za granicę nie znając w ogóle języka

Polecane posty

Gość ja w życiu

Znam, ale trochę angielski, ale i tak uważam, że za słabo. Mama w ogóle nie zna żadnego języka i pojechała do Niemiec. Nie wiem jakim cudem przeszła rozmowę kwalifikacyjną po Niemiecku. Teraz siedzi w Niemczech i jak ktoś coś od niej chce to albo dzwoni do koleżanki, żeby tłumaczyła rozmowę, albo jak przychodzą do niej jakieś maile to przysyła je nam, żebyśmy jej tłumaczyli :-O Czy to Waszym zdaniem jest normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy jestes za graniaca, szybko jezyk lapiesz, chyba ze naprawde ma ktos lenia i nie duka w ogole nic w tamtym jezyku nawet jezeli siedzi tam trzy lata (np. moja znajoma :o)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lostka
Znam osoby, ktore wyjechaly za granice bez znajomosci jezyka, ale po roku, dwoch mowily juz plynnie, bo robily wszystko, aby tego jezyka sie nauczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iduhfidjf
nie widze problemu. Ale przyda się jakaś dobra książeczka językowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lostka
Kiedy jestes za graniaca, szybko jezyk lapiesz, chyba ze naprawde ma ktos lenia Z tym sie nie zgodze. Aby nauczyc sie jezyka trzeba przebywac w srodowisku gdzie ciagle sie go slyszy, trzeba byc zmuszonym do mowienia. Jezeli ktos ma fizyczna prace nie wymagajaca mowienia, obraca sie w srodowisku Polakow i na dodatek nie chce sie sam uczyc,to moze siedziec i 10lat, i sie jezyka nie nauczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w życiu
No właśnie "robiły wszystko żeby tego języka się nauczyć". Skoro mama wzięła słownik to moim zdaniem powinna go wziąć i sama spróbować przetłumaczyć chociaż te maile, które do niej przychodzą, ale liczyć tylko na kogoś :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w życiu
Miało być "a nie liczyć tylko na kogoś"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jezdzilam do holandii nie znajac ani jednego slowa.tu na szczescie mnostwo ludzi mowi po angielsku...poznalam holendra i z czasem holendrski przyszedl:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajjajajaa
daj tej biednej mamie spokój, Ty siedzisz w kraju i dupą trzepiesz bo sie boisz nosa wysciubic, a ona starsza kobieta miała odwagi i pojechała, Ty powinnas sie zmagac z takimi przeciwnosciami losu a nie ona ;/ jeszcze własna matke na forum obgadujesz, tragedia z Tobą! Ja te zywjechałąm ze słaba znajomoscią jezyka ale zycie zmusza zeby sie go uczyc i teraz jest dobrze, wszystko suie da jak sie chce, no chyba ze wolisz siedziec na tyłku i sie dziwiwc to prosze bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ja w zyciu"- chcesz,to ci przsle jakies zdanko po holendersku...dam linka do strony ze slownikiem...jak przatlumaczysz,to rzadzisz...maja tak dziwna skladnie,ze sie polamac nie mozna bylo,nawet znajac wszystkie slowka w zdaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajjajajaa
przepraszam za literówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdasfd
Tak tez się da, znam osobiście takiego jednego, co pojechał i nie mam pojecia, jakim cudem sie dogadał z tymi różnymi ludźmi, dla których pracował - ale po ładnych paru lata mówi całkiem dobrze. Troche ma problemy z gramatyką, bo to jednak ze słuchu nie zawsze sobie dobrze powiążesz, ale słownictwo ma bogate, umie się fachowo wypowiedziec. Ale ja bym tak nigdy w zyciu nie zrobiła. Bo bym normalnie spac po nocach nie mogła z nerwów. Ja muszę mieć swiadomosć, że się przygotowałam i ze jako tako sie jestem w stanie porozumieć, przynajmniej absolutne minimum. Wiec na pewno bez półroczengo kursu bym nie pojechała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w życiu
Ale mama zna jedynie polski, a pojechała do rodziny, która mówi wyłącznie po niemiecku opiekować się starszą osobą :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość french affair
Po pierwsze nie ma takiego jezyka jak holenderski, jest niderlandzki. Po drugie niderlandzki to uporoszczona wersja niemieckiego, wiec skladnie ma w miare normalna, trzeba sie tylko przyzwyczaic do smiesznej pisowni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w życiu
Otóż to fdasfd. Ja jestem podobnym typem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znajoma pojechala do wloch,a jedynym obcym jezykiem byl ruski....tez do opieki nad starsza pania...po roku smigala po wlosku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość french affair
Skoro pracuje jako opiekunka starszej osoby, to pewnie ma bardzo malo czasu wolnego(pewnie niezle ja wykorzystuja) i jest jej ciezko. Jesli znasz niemiecki, to chyba nie jest dla ciebie problemem pomoc mamie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w życiu
Do "tak szczerze" Z pewnością bym nie przetłumaczył, ale właśnie dlatego że nie znam niderlandzkiego, holenderskiego czy jak go tam zwał to nie wybieram się do Holandii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdasfd
No to szacun dla mamy, bo widac ma jakies umiejetnosci komunikacyjne, ze nawet bez jezyka sobie da radę. Kup jej może jakąś ksiażkę do nauki samodzielnej i niech w wolnych chwilach sobie tam zagląda. W końcu bądx co badx szkoda nie skorzystac z takiej okazji i nie nauczyć sie języka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
french-mowisz po NIDZERLANDZKU ze sie tak madrzysz? a dodam (zrodlo pwn) język holenderski «odmiana języka niderlandzkiego używana w Holandii»

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w życiu
Właśnie o to chodzi, że ani ja, ani tata nie znamy niemieckiego :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wyjechalam, za granice kompletnie bez jezyka. Niemiecki byl dla mnie jak chinszczyzna, nie umialam nawet slowa wylapac:) I odrazu zostalam rzucona na gleboka wode. szwagierka ktora miala mi pomagac na poczatku jako tlumacz, glownie w sprawach urzedowych, szkola dla dzieci itp, , robila to z taka laska, ze wkurzylam sie ktoregos dnia i powiedzialam, sama dam sobie rade. ze slownikiem najpierw, bardzo pomaga czytanie gazet. dzis wszedzie sie dogaduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość french affair
Nie madrze sie tylko stwierdzam fakty:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdasfd
No i tez uwaŻam, ze jestes niesprawiedliwy. Widac, ze twoja mama to babka z ikrą. Nie boi sie, nie siedzi na dupie narzekając, że jest xle, a bedzie jeszcze gorzej, tylko bierze dupe w troki i jedzie. I sobie radzi. Zamiast ją krytykowac, weź przykład, że trzeba w zyciu trochę elastycznoisci. I pomóż mamie, daj jej jakąś ksiażkę, elementarz, żeby podstawy sobie poczytała, a reszta przyjdzie sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktore nie sie mijaja z prawda...nie konczylam filologii,zeby wiedziec do jakiej grupy nalezy...moze to jest tak,ze niderlandzki to ogolna grupa jezykow,gdzie wchpodzi belgia,dania i holandia...ale jak wiadac zwrot "jezyk holenderski" istnieje...i jesli nigdy nie musialas przetlumaczyc zadnego formalnego listu,to nie mow mi,ze jest taki prosty.znam niemiecki,ale holenderska konstrukcja zdania mnie na poczatku dobijala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajjajajaa
dziwna jestes;/ tacy ludzie w zyciu do niczego nie dojdą, bo sie boją, bo nie spróbują i jeszcze innym sie dziwią, zamiast dopingowac, pomagac to gdybają niepotrzebnie! Kup mamie ksiażki do nauki niemieckiego z płytami, jak jest zmeczona niech choc sobie pusci płytę w pokoju, nawet nie bezie wiedziała kiedy zacznie rozumieć słówka i zwroty. Pomóż jej a nie dziw sie! Musisz być do wszystkiego przygotowana? a co jak będziesz musiaął z dnia na dzien wyjechać, z dnia na dzien podjąc decyzje? życie to jest jedna wielka zagadka na którą tylko pozornie sie przygotowujesz, a mądrym przysłowie jest "chcesz rozśmieszyć Boga opowiedz mu o swoich planach! "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wlasciwie tez nie.....Teraz jestem za granica...wyjechalam tu do szkoly.....dlatego tym bardziej nie wyobrazam sobie wyjazdu bez znajomosci ang....;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość french affair
Przetlumaczenie listu formalnego jest trudne w kazdym obcym jezyku, bo uzywa sie w nim innego jezyka, innych zwrotow niz na co dzien. Kazdy obcy jezyk ma trudniejsze i latwiejsze elementy i ja to po prostu przyjmuje do wiadomosci, zamiast rozpowiadac jakiego to ja trudnego jezyka sie ucze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie go nie ucze...nie mam czasu na kurs,wiec lapie co sie da...po prostu odpowiadam na post,w ktorym ktos mnie bezpodstawnie poprawia...i chce wmowic,ze znajac niemiecki to juz tylko krok do holenderskiego...fakt-tak samo jak jets krok od polskiego do czeskiego....a jednak dla mnie czeski jest trudny do zrozumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość french affair
Ale gdzie ja napisalam, ze znajac niemiecki, zna sie automatycznie niderlandzki?? Ja tylko napisalam, ze gramatyka tego drugiego jest proszta(lub inaczej, mniej rozbudowana) wersja gramatyki niemieckiej. Gramatyka wloska i francuska sa prawie identyczne, co nie znaczy, ze Wloch zrozumie Francuza, a Francuz Wlocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×