szantaż. Pomocy!

Poznałam niedawno pewnego faceta na dworcu. Dość długo rozmawialiśmy w koncu poprosił mnie o nr a ja mu go dałam bo mi się spodobał. Potem on zaczął mi proponować spotkania na seks proponował ,że mi za nie zapłaci. Ja się oczywiście nie zgodziłam . Po paru odmowach powiedział żebym spierdalała i zaczął do mnie wydzwaniać z zastrzeżonego i się wyłączać. Jak mu powiedziałam ,że to on napisał :,,a niby po co kurwo, widzę ,że masz wrogów, uważaj na siebie" . Napisałam mu ,że groźby są karalne ,a on napisal ,,Uważaj na siebie kurwo" . Przestraszyłam się trochę bo on wie jak wyglądam jak się nazywam i zna moj nr. Martwiłybyście się tym?

daje numery facetom z dworca- powodzenia.

Może nie warto ufać pierwszemu lepszemu facetowi i od razu rozdawac numer ;) Zdaje mi się, że powinno mu przejść jak go zignorujesz..

Za zniewagi to powinien beknąć:O.A widać że podejrzany:O.Z tym ze szantażu tu nie widzę:P.A dokładnie to kiedy się spotkaliście:P?

ale ja go próbuje ignorować tylko on jakoś nie chce odpuścić :( niedawno myślałam ,że już się odczepi bo powiedział ,że szkoda na mnie marnować czasu itd. ,ale znowu dzisiaj napisał

Zmieniłabym numer i koniec szantażu. :O

a da się kogoś zlokalizować po nr tel?

A czy to jakaś duża dziura:P?Najlepiej żebyś na niego napuściła znajomych co by go sfotografowali i zlustrowali.

no i teraz będę się bała bo jak np spotkam go wieczorem to nie wiem do czego jest zdolny

takie rzeczy to tylko w erze ;) haha Zdaje mi się ze takiej możliwości nie będzie miał ;p

no problem.. kupujesz gaz pieprzowy i hop siup - życie może uratować ;)

nie odpisuj mu ignoruj go to może się odczepi. Jak nie to zmień nr. i nie chodź sama po jakiś zaułkach bo to mało jest psycholi. Potem słyszy się o morderstwach itd. Nie rozdaje się obcym tel