Użalanie się czy prawdziwy problem?

Do wszystkich nieudaczników, prawiczków, dziewic i reszty zgnilizny tego świata. [cześć] Czy któreś z Was poza użalaniem się, kiedykolwiek zrobiło coś, co by zmieniło wasze nędzne zycie? Czy nawet nie próbowaliście myśląc, ze i tak Wam się nie uda? :o[cześć]

Ja sie nie wypowiadam Bom nie dziewica:P

nie:) ja tkwię w gównie i nie staram się nawet z niego wyjść :) za bardzo boli naruszanie tego wszystkiego. oj za bardzo. męcz się głupia męcz

Brzydula30 nie chodzi tylko o dziewice i prawiczków. Chodzi też o nieudaczników i resztę zgnilizny tego świata :)

Dupo, a co Ci dolega? Brzydulo ale może jesteś zgnilizną? :P

Nieustannie zmieniam

"Jestem przegrańcem.." Można nim być na wiele różnych sposobów

Bo ja wiem Pewnie kiedys zgnije Moze nie dzis i jutro jeszcze tez nie Ktos dziecko na obywatela musi wychowac:D

nie zamierzam nic robić bo przecież to i tak nei ma sens: jestem za stary, za głupi i za nieatrakcyjny na jakiekolwiek zmiany

Pewnie kiedys zgnije Chodzi o zgnilizne osobowości, perspektyw itp. nie zamierzam nic robić bo przecież to i tak nei ma sens: jestem za stary, za głupi i za nieatrakcyjny na jakiekolwiek zmiany Powiało optymizmem standardowo :D Nikt mnie nie kocha!;( A sama siebie kochasz?

Kto? I tak odpowiem ja siebie bardzo:P

Nie wiem czy siebie kocham , w sumie cycki mam fajne ,wiec chyba tak.. W sumie. :D czego więcej do szczęście potrzeba

a gdzie tam zrobili.. nadal tkwia w kupsku po pachy :O

Prawdziwy problem:O