Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Annannanan

Dlaczego ci faceci tacy są?

Polecane posty

Gość Annannanan

Mam dzis wizyte u ginekologa, męża nie ma w domu cały tydzien, nie mam jak się dostac do lekarza, poprosiłam wiec mojego tate by mnie podrzucił, gdy maz sie o tym dowiedxział wsciekł sie ze nie umiem sama dac soebie rady i wszystkich zawsze musze prosic o pomoc. Nie wiem czy wogole tata mnie zawiezie do tego lekarza bo przyjechali do rodziców goscie, moja siostra zapropnowała ze ona i jej chłopak mnie podrzuca. propzycja wyszła od niej, o nic nie prosiłam, ale wizyte mam dopiero o 17 wiec bardzo by mi pasowało zeby mnie podwiezli, na to moj maz znowu z geba bo nie lubi chłopaka mojej siostry i nie chce zeby woził mnie do lekarza. to jak ja mam sie dostac? woli zebym szła 10 kilomtrów po ciemku, niz zeby mnie ktos tam podrzucił? mam dosc. i tak jest za kazdym razem gdy prosze kogos o pomoc kiedy jego nie ma w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mialam dylemat
Twoj facet pewnie wscieka sie sam na siebie ze nie moze o ciebie zadbac i ty musisz prosic obcych. Pewnie ma obay ze ktos mu kiedys wypomni iz to nie on wozil cie do lekarza itd. To taki typ jak moj brat sam gono nic nie zalati ale jak babka chce przejąc inicjatywe to zaraz zadyma. Poza tym nie widze potrzeby spowiadania sie mezowi z tego kto i kiedy do lekarza ze mną pojdzie. Nie wiem po co mu o tym mowisz skoro wiesz ze bedzie sie wsciekal. Najwyrazniej idiota z niego. Nastepnym razem powiedz ze na taksi wydalas 50 zl bo facet cie zaiozl potem czekal i jeszcze odwiozl i mu przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mialam dylemat
kurde cos mi " w" szfankuje mam nadzieje ze rozczytalas sie i tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maklunia
Słuchaj, czy ten Twój mąz jest normalny?! Nie przejmuj się tym w ogole, ze stroi fochy i się wścieka. Sam nie może ci pomóc, to czego on własciwie oczekuje? Ze faktycznie pojdziesz na piechotę? A może wcale? Dobry pomysł z tą taxi ;p mina mu zrzednie jak zobaczy rachunek ;) no ale skoro tak nie lubi chłopaka siostry ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annannanan
i tak by sie dowiedział kto mnie zawiozł bo mieszkamy razem z rodzicami, wiec by ich zapytał a oni by sie wygadali. juz mnie denerwuje ta sytacja, bo on swojemu bratu totalnemu ochlaptusowi pozyczył tysiac złotych i nie wiadomo kiedy odda, a takich sytacji mamy na peczki, ze on wszytskim naokoło pomaga bo jest wielka siostra miłosierdzia "i przeciez trzeba sobie pomagac nawzajem" , ale nam nikt nie moze pomóc bo my musimy byc "samowystarczalni"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mialam dylemat
no wlasnie mąż chce uchodzic za osobe samowystarczającą i niczego od nikogo nie potrzebującą. Nie mow mu wszystkiego i bedzie git a mama tez sie nie wygada jak powiesz by nic nie mowila. Albo niech ci zostawi dodatkowe 200 zl na taksi i inne dojazdy bo nie masz jak sie ruszyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annannanan
chłopak siostry nic mu nigdy nie zrobił, faktycznie jest moze troche rozlazły, ale to wszystko. a maz nie wiem czemu go tak nie cierpi. fakt ze sam sie zaoferował bardzo dobrze o nim swiadczy. nawet do głowy by mi nie przyszło zeby prosic praktycznie biorac obcego faceta, zeby mnie do gina woził, a maz cały tydzien w delegacji, "zarabia na mnie i na nasze nienarodzone jeszcze dziecko i ma prawo mówic kto mnie moze wozic do gia bo on spłodził potomka". Moze on dlatego jest taki, bo od 16 roku zycia rodzice przestali go utrzymywac i był zdany tylko na siebie, ale mnie juz meczy ta chora sytuacja bo jesli potrzebuje pomocy to o nia prosze, a sama tez pomagam jesli ktos chce pomocy ode mnie, a on moze pomagac jak najbardziej, ale pomocy od nikogo nie przyjmie w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wawawiwa
Co do twojego pytania to sorry ale normalni faceci tacy nie sa Moj w tej sytuacji gdyby sam nie mogl mnie zawiezc tym bardziej zadbalby o to by zrobil to ktos inny Zupelnie bez sensu sie zachowuje tym bardziej ze pomaga ci twoja rodzina Rozumiem jakbys poprosila np bylego narzeczonego i obecny sie wsciekl .. ale tak .. idiota jakis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorry ale Twój mąż wścieka się tak jak byś z kochankiem jechała! Nie przejmuj się fochami! Jakby był taki mądry i kochany to sam by ,,załatwił" Tobie transport!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blackcat
sorry ale spłodzic potomka to nawet głupi potrafi :o Twój facet to jakis kretyn zwłaszcza że chce byc w ciąży latała wieczorem na piechote albo tłukla sie komunikacją miejską :o Powinien byc wdzieczny że ktoś wogóle chce podwozic Ciebie i "potomka którego sam spłodził" :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annannanan
ogólnie nie moge na niego narzekac bo jak jest w domu to mi we wszystkim pomaga, ale nie moze zniesc mysli ze ktos inny miałby mi pomóc. nie chodzi o zazdrosc tylko o tego hopla na punkcie samodzielnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wawawiwa
Skoro ma takiego hopla na punkcie samodzielnosci to powinien zapewnic tobie samochod zebys mogla byc samodzielna jak jego nie ma i nie bron go normalny facet nie oczekiwalby od ciezarnej zony zeby cisnela 10 kilosow do gina po ciemku :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annannanan
nie bronie. po prostu gdy jest w domu, to mi pomaga. wiem, ze wyniósł z włsnego domu do przekonanie ze nie nie warto nigdy nikogo o nic prosic. chyba w koncu tak zrobie ze nie bede mu wszystkiego mówic. on nie bedzie miał pretensji a ja bede zdrowsza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale dupek z niego
tylko wspolczuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martamartika
a ja myślę,że nie powinnas nic ukrywać przed mężem...to nie jest fajne i pewnie sama byś nie chciała być "oszukiwana",a co do NIEGO to chyba ma problem do przywyknięcia do mysli,że bedzie tatusiem(jesli to wasze pierwsze dziecko) i chyba boi się,że wszystkiemu nie podoła.Usiądz i na spokojnie porozmawiaj z nim,że jest Ci teraz bardzo cięzko i jesli kiedyś nie musiałaś nikogo o nic prosić to właśnie teraz przyszedł taki czas,że bez JEGO pomocy i innych ludzi czasem nie jesteś w stanie dać sobie rady!!!Wytłumacz mu tylko,że bedzie wspaniałaym tatą i nie musi się bać,że brak czasu na niektóre rzeczy sprawi,że będzie inaczej...Z MĘZCZYZNĄ JAK Z DZIECKIEM!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet to swinia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze to po co
w ogóle dyskutujesz z nim na takie tematy - jakoś się do lekarza dostać musisz i twoja sprawa jak to zrobisz - nie jesteś jego kozą żeby tylko jemu wolno było cię przewozić po drugie -zrób dziewucho prawo jazdy, bo tak to do usranej śmierci będziesz się prosiła o podwózkę (dla mnie to z lekka upokarzające). A nie każdy ma czas i ochotę wozić dorosłą kobietę po okolicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annannanan
Ale to nie dotyczy tylko ciąży, tak jest ze wszystkim. Sama nieraz musiałam podwozic go w jakies ustalone przez reszte jego firmy miejsce gdzie podjezdzał firmowy bus i wszystkich ich zabierał do pracy, nawet woził sie z nami jego kolega, bo jego żona była w ciazy a on nie chciał zeby musiała sie nadwyrężać i wstawac rano by go powieźć. jeżdże wszędzie sama samochodem, nawet teraz w ciąży, ale nie znam zbyt dobrze miejscowości w której przyjmuje mój ginekolog a to dopiero druga wizyta. gdybym znała dobrze to miasto to pojechałabym sama i nie byłoby problemu, po prostu boje się, ze zabładzę, w dodatku już będzie ciemno. Mój tata zna to miasto dobrze, bo często kiedyś tam jeździł, a ja się po prostu boje. Na dodatek mój gin przyjmuje w przychodni, która jest na totalnym zadupiu, a wiadomo ile teraz świrów chodzi po ulicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annannanan
mam prawo jazdy i zazwyczaj nikogo o nic nie prosze. nie wydaje mi sie by było upokarzajace to by czasem ktos mi pomógł, skoro ja tez pomagam jesli ktos mnie o to prosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jessy28
macie problemy faktycznie . gratuluje facetów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martamartika
no z tymi facetami to jest różnie...ale skoro chcecie byc takie niezalezne to po co nam wogóle faceci hmm...a co gdyby ich nie było???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×