jak nie dac po sobie poznac ze wciaz sie do niego cos czuje?

a po co masz to robic czy nie lepiej odwrotnie

nie , bo on kogos ma:( tak wyszlo...

nie pisz do niego smsa co pół godziny

nie pisz na bloku ze go kochasz i nie wchodz co 15 min na nk

Nie wpadaj na niego co 20 minut niby to "przypadkiem"

ja na niego nie wpadam nawet bardzo dlugo go nie widzialam a teraz za tydzien go zobacze....u znajomych,,i boje sie bo wciaz do niego cos czuje:(

ja codziennie od poniedziałku do piatku udaje ze nic do niego nie czuje i ogólnie udaje ze go nie widze.Jak przechodzi to odwracam sie albo udaje ze robie cos na komorce:O:Owiem jestem załosna

Ja latami ukrywałam, przypłaciłam to depresją.

tez tak robie... :/ i mam watpliwosci czy w ogole to dobre wyjscie... ale wmawiam sobie, ze dobre, bo przeciez On kogos ma.

W takim wypadku nie szłabym do tych znajomych. Po co się narażać?

my moglismy byc razem ale ja to spieprzxylam i on ma juz kogos:( juz jeste za pozno..oddalilam sie nie widze go..ale co z tego

a jak widze go z ładna dziewczyny mysle sobie:kurwa ale ja byłam głupia jak mogłam sobie pomyslec ze on by chciał cos ze mna,przeciez ja jej nie dorastam do piet ona jest ładna a ja nie:(musiałam to napisac

odrzucona ja mam gorzej....jak zobaczylam go z dziewczyna ( o ktorej nie wiedzialam) to pomyslalam sobie co on w niej widzi niska jest wlosy ma postawione w pionie on ma 196 ona 155 ...i zastanawiam sie czemu jest z nia a nie ze mna?..

i tez musialm to napisac ale serio tak to czuje uwazam ze jestem adniejsza madrzejsza milsza i lepsza od tamtej:( chyba mi odbija

a po kiego grzyba idziesz tam, gdzie on bedzie ? nie pchaj sie tam, gdzie cie nie chca. on ma juz dziewczyne, wiec daj mu spokoj i kochaj sobie po cichu do grobowej deski :p nawiasem mowiac, takie pindy cholernie mnie wkurwiaja. najpierw robia wszystko zeby je rzucic, a potem NAGLE - kochaja. D wybacz, ty kochasz - ale tylko siebie, sieroto :P

ta gorsza od niej napisała bym ci wes go olej ale ze sama jestem w takiej sytuacji to i ja mojego musiałbym olac ale przeciez dla mnie on jest ideałem:(:(

odrzucona ja ciagle sie zastanawiam co tamta takiego mac czego ja nie mam? czemu najpierw flirtowal a potem jakby nigdy nic ..papa co ja takiego zrobilam? czy ja juz nie zasluguja na nic? poza tym zaczynam myslec ze faceci naprawde wola te "brzydsze" odpierdala mi...wiem to ze moje myslenie jest chore ale jak patrze na siebie i przypomne sonie ja to nie umeim znalezc odp

idealizuje siebie z niej robie brzydka glupia wariatke mimo iz jej nie znam a moze on ja kocha? moze jest z nia szczesliwy? powinnam to uszanowac a jednak kieruja mna takie emocje ze czasami sama siebie sie boje:(

kiedy ja zobczylam Go z dziewczyna, spojrzalam obiektywnie i stwierdzilam, ze ona jest taka ladna... przez jakis czas czulam sie gorsza... ale mam duze powodzenie. roznimy sie wygladem, po prostu jestesmy innego jej typu, wiec staram sie patrzec na to chlodno. ale to ja wszystko zaprzepascilam, a przeciez moglo byc tak pieknie... juz bylo pieknie... :( ehh :(

ja słysze od innych facetów komplementy nie tylko na temat mojego wyglady mowia mi ze jestem madra,inteligentna ale przez to ze on mnie odrzucił czuje sie jak ostatnia szmata.Mysle sobie ze dla niego jestem gorsza.dziewczyny ja wiem co czujecie bo niestety czuje to samo.Dajcie sobie troche czasu i spróbujcie o nich zapomniec

u mnie to trwa rok..kompletny brak kontaktu a mimo to siedzi to we mnie jak kurwa jakis chwast ...co mi sie wydaje ze udalo mi sie tego pozbyt to odrasta wieksze:( poza tym tez czuje sie gorsza brzydka glupi a i w ogole nic nie warta...:(

tzn ja sama chyba nie wiem co czuje raz mysle ze to ja jestem ta madra ladna ale pozniej....to sie odwraca:(

wiesz, ja probuje po prostu pogodzic sie z tym, ze On nie chcial ze mna byc. przyjac to do wiadomosci i nauczyc sie uspokajac serce, kiedy Go widze... widze, ze nie jestem sama w tej sytuacji. Zycze sily i mnostwo usmiechu, bo choc trudno, to trzeba pogodzic sie ze stanem rzeczy i nie marnowac dalej czasu na lzy bedzie dobrze :)

ja koncze ten rozdzial. i z usmiechem patrze dalej na to, co czeka mnie pieknego :) staram sie. :) powodzenia, pozytywnego myslenia! :)

ta gorsza od niej u mnie to trwa rok.. a u mnie 1,5 czasem gdy przez dłuzszy czas go nie widze odkochuje sie ale gdy go znow zobacze uczucie powraca

ja go nie wuduje od....maja sama usunelam sie zeby nie cierpiec ale coz tego? niby go nie widze ale cierpie nie umiem normalnie funkcjonowac...a teraz walentynki...:(

ja go nie wuduje od....maja- a daleko od siebie mieszkacie??

w walentynki to ja sie chyba załamie i przesiedze je na kafe

bardzo daleko...daleko...nigdy go juz nie zobacze chyba ze sama tam pojade ale watpie ...nie chce zwymiotowac z nerwow na jego widok a tak bywalo:(