cichy ślub

wiem,co miałeś na myśli.Wyobraź sobie,że mój ojciec tak się przejął tym,że biorę rozwód,skoro mam ślub kościelny,że "w dobrej wierze"wybierał się do sądu naopowiadać sędziemu,że mi się "w dupie poprzewracało",do dziś próbuje mi wmawiać że pogodzenie się po rozwodzie też jest możliwe.Pewnie nawet nie dotrze do niego prawda,jak będę z brzuchem chodzić,albo wozić dziecko w wózku,bo ślub cywilny też go nie przekona.Nieźle,co?

ja juz sobie postanowilam, ze tez nie bede wydawac kasy na wesele, moze nie wezme az tak cichego slubu, bo jednak chcialabym najblizsza rodzine zaprosic i najblizszych znajomych, ale napewno nie bede robic jakiegos weselicha niewiadomo na ile osob, mysle ze wszystko zamknie sie w granicach 50 osob lacznie z osobami towarzyszacymi, tak samo jak nie chce zadnej orkiestry i dennych konkursow na odczepiny, najbardziej chcialabym zeby wesele sie zakonczylo o 1 w nocy :P a ja i moj przyszly maz pojechalibysmy sobie na jakis tydzien miodowy gdzies, moze byc nawet polskie moze jesli slub bylby latem :D

sorry morze :D

mnie też nigdy nie kręciła ta cała pompa,patrzyłam zdziwiona na koleżanki,które jeździły po salonach za suknią ślubną,wymyślały sobie jakieś dziwaczne bukiety,zamawiały w drukarni specjalne zaproszenia,żeby mieć wszystko najlepsze.Przecież to tylko jeden dzień i po co to wszystko,na pokaz?

a bo ludzie maja takie glupie myslenie ze to najwazniejszy jedyny dzien w calym zyciu ble ble i chca zeby byl niezapomniany, a tak naprawde to po ilus tam latach nie pamieta sie kazdego szczegolu ze slubu i wesela, emocje z czasem opadaja i nikt nie rozpamietuje , zreszta skormny cichy slub tez mozna pamietac, tak samo jest z 18 nastkami kazdy gada ze to raz sie obchodzi musi byc z pompa, a ja prawde mowiac juz nie pamietam 18 a mam dopiero 21 lat :P

z jednej strony tradycja, z drugiej strony kasa. Jeśli ma się sponsora, to można zrobić bal na sto par plus jedna. My woleliśmy przeznaczyć kasę na inne cele, a że rodziny mamy bolsze to byśmy stracili majątek na wesele.

wiecie to zależny, bo jak sie robi wesele i prosi się tylko ludzi których się faktycznie zna, ma, albo miało kiedyś jakieś związane z nimi wspomnienia, to jest fajnie i można mieć z tego satysfakcję...

tak im lepsze i wystawniejsze wesele tym szybciej rozwod, juz to zaobserwowalam na wielu przypadkach niestety :O nie wynika to oczywiscie z samego wesela ale z tego, ze jak ktos ma tyle kasy zeby zrobic wesele na 150 osob np to najczesciej jest nadziany, ma bogatych rodzicow itd a kasa niestety potrafi poroznic i widze, ze im komus sie lepiej powodzi tym czesciej takie osoby sie rozwodza, a ci, ktorzy zyja skoromnie, maja problemy, ale rozwiazuja je razem to sa udanym malzenstwem

ja jakoś tego nie zaobserowowałam...

no ja zaobserwowalam serio :O nawet pozornie idealne malzenstwo sie rozpadlo kiedy zaczeli awansowac i wiecej zarabiac :O

no już niestety świadczy o niedojrzałości, ja byłam w sumie na chyba jednym tylko tak bardzo wystawnym weselu, ale są nadal razem już ok 6 lat.

za to ze zgrozą patrze ostatnio na te szybkie śluby znajomych ledwo po roku bycie razem....