Lubie sie bawic... ale bez niego/

Przez dluzszy czas bylam sama i nawet zaczelo mi sie to podobac... jednak ostatnio poznalam niezwyklego chlopaka.. jestem z nim od miesiaca, lecz za kazdym razem jak idziemy sie gdzies pobawic, czy w ogole jak jestesmy w towarzystwie, ja nie potrafie caly czas przy nim siedziec i sie z nim bawic, przywyklam do tego, ze flirtuje z innymi, do tego ze jestem wolna... czy ktoras z was ma podobnie??? Czy to oznacza, ze powinnam z nim zerwac?

Tak, powinnaś zerwać bo widzę, że po prostu puszczalska jesteś. Przynajmniej masz zadatki na taką.

mam dokładnie to samo, wolę się bawić bez mojego chłopaka..:/ on mnie bardzo ogranicza..ja lubię rozmawiać z ludźmi na imprezach, już nawet o flirty nie chodzi, po prostu rozmowa, żarty, a on zupełnie inny...

Powinnas zerwac .

Hmmm... zadatki na puszczalska... w sumie lubie poznawac nowych ludzi, sluchac kawalow, smiac sie... ale facet mnie pod tym wzgledem ogranicza, a jesli chodzi o flirt to nie mowie tu od razu o ladowaniu w lozku.

Zerwij z nim. A za 10 lat zacznij sie zalic, ze jestes samotna a wokol brak fajnych facetow.

Czy myslicie, ze jesli tak postepuje po poznaniu porzadnego mezczyzny z zasadami, zawsze taka bede?:(

nie martw się ja też tak mam:) i wcale nie mam zamiaru zrywać. Mój facet już sie przyzwyczaił do tego, że w towarzystwie nie jestem w niego tylko wpatrzona i ze potrzebuję tez pogadać z innymi.