Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytająca123

ciąża?

Polecane posty

Gość pytająca123

witam mam 17 lat i jestem juz długo z moim chłopakiem.Jestesmy cbardzo ze soba szczęśliwi lecz rodzice;(nie pozwalaja nam na ślub;(chociaż bardzo tego chcemy i jestesmy tego w 100%! Juz duzo o tym mysleliśmy i chcemy mieć dziecko.Damy rade bo mamy na to odpowiednie warunki.Tylko to nas do siebie najbardziej zblizy! Prosze nie piszcie ze jestesmy niepoważni i ze dziecko to nie zabawka! My naprawde chcemy tego.POwiedzcie czy to dobry pomysł na współne zycie?By być razem szczęsliwi? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghghgf
dacie radę bo....rodzice będą pomagać/was utrzymywać bo będziecie mieszkać z rodzicami? Bo nie chcesz się uczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamammamamamamammmma
oj, mielismy bardzo podobnie. majac po 17 lat chcielismy slub i kochalismy sie bez zabezpiecenia bo bardzo pragnelismy dziecka, ale nie wychodzilo. Dopiero w wiku 20 lat nam sie udalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca123
chłopak już pracuje więc o utrzymaniu rodziców nie ma mowy! ja też szukam jakiejś pracy i chce to wszytsko połączyć z nauką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca123
mamammamamamamammmma aha a co o tym sądzisz czy to dobry jest pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamammamamamamammmma
zaszlam w ciaze w klasie maturalnej a kilka dni po zakonczeniu roku wzielismy slub, nie bylo rozowo bo to bylo dosc nieodpowiedialnie, ale teraz nie zaluje mimo ze swoje przeszlismy. teraz mamy juz dwojke, wlasne mieszkanie, maz prace i jest zajebiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca123
aha no to szczęśćia wam życze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamammamamamamammmma
ja tak na dobra sprawe radzilabym sie wstrzymac, choc doskonale wiem co czujecie, mowie mielismy identycznie. ale dzieki boku nie zaszlam w ciaze majac te 17 tylko majac 20 lat, duzo sie dziala, kilka przeprowadzek, brak kasy, pomoc rodzicow no ale juz wyszlismy na prosta. mielismy szczescie. Ja radzila bym sie wstrzymac, macie czas, chociaz do tych 18 lat jak juz tak nie mozecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca123
no tak rozumiem ale my juz dłużej czekać nie możemy naprawde bardzo tego pragniemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebezklasa
prowokejszon:) chcesz isc do pracy do szkoly ,miec dziecko i byc zona ..jak to zrobisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca123
wiadomo jak już dziecko sie urodzi to nie bede pracowała tylko opiekowała się nim. Jak coś to rodzice pomogą nam. szkole też da sie z tym pogodzić my dla nas zrobimy wszytsko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamammamamamamammmma
jak sie chce to sie moze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca123
amy tego chcemy i to bardzo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca123
to powiedzcie to dobry jest pomysł?pragniemy tego bardzo i wiemy jakie sa tego konsekwencje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inga259
ja uważam że to bez snesu. po co zamykać sobie czas, kiedy możesz się jeszcze wyszaleć? skoro macie mozliwości, nie lepiej jeszcze popbawić się? pozwiedzać świat? pójść na fajne studia? po co w tym wieku się pakować w rodzinę? uważam, że wzięcie ślubu nie byloby glupie, ale nie chcialabym od razu mieć dziecka. sama piszesz, że mama pomoże - ciekawe w jakim stopniu. mam znajomych ktorzy pracuja, dziewczyna sie uczy i zajmuje sie dzieckiem - nie chcialabym jeszcze takiego życia. na wszystko przyhcodzi czas. nie ma po co się spieszyć. skoro macie byc razem, to i tak będziecie. przeciez się kochacie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca123
aha no tak ale nie będzie u nas ślubu bez dziecka:(w tym jest problem a my juz dluzej tak nie mozemy zyc!chcemy juz razem mieszkać i byc szczeliwi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inga259
mam 21 lat. jkestem z moim chlopakiem 5 lat. naprawde, do niedawna wydawalo nam sie ze to jest to. teraz coraz czesciej si zastanawiamy. troche sie nam drogi rozeszly. ale uwazam ze do tego jeszcze bedziesz miec czas. skoncz spokojnie szkole. zdaj mature. zastanow sie co dalej. jak bedziesz juz miec te 18 lat to bedziesz mogla sama o sobie decydowac. a rodzice - nie dziwie sie ze sie nie zgadzaja. moze to jest kwestia tego ze masz jednak dopiero te 17 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca123
no tak.Dobra poczekamy i zobaczymy ale i tak prawdopodobnie się na to zdecydujemy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inga259
to wasza decyzja :) ale skoro pytalas to mowie co mysle. zle zycze wam szczescia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inga259
ALE zycze wam szczescia mialo byc. sorki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andora
Uwierz mi kochana, że to nie poerwsza i nie ostatnia miłość w twoim życiu! Z perspektywy 16 czy 17 lat tylko się wydaje, że ten obecny, to miłość na całe życie! A poczytaj trochę topiców - dziecko częściej rozdziela ludzi, niż zbliża jeszcze bardziej, przynajmniej w tak młodym wieku. Zaczynają się problemy, zmęczenie, brak czasu dla siebie, kłótnie o byle co, niepracująca żona w domu z dzieckiem i zamęczony na śmierć mąż, który musi zarobić na trójkę osób plus opłaty. A swoich rodziców nie wrabiaj tak od razu, że będą pomagać. Pytałaś się ich co oni na to? Czy mają życzenie tak wcześnie zostać dziadkami dla twojego kaprysu? Zrezygnować z własnych przyjemności czy wakacji i pomagać wam? Bo na pewno będzie tak, że sami nie dacie rady. A rodzice pewnie młodzi, więc jak chcesz być taka dorosła, to pozwól najpierw im trochę odetchnąć! Dopiero ciebie dziewczynko wychowywali, a ty im kolejne dziecko do bawienia chcesz sprawić! Na dzieci jeszcze masz czas, nie bądź egoistką i wobec swoich rodziców i wobec tego dziecka, które tak pragniesz urodzić. Wykształć się najpierw, skończ szkołę lub szkoły, bo potem jak będzie dziecko, to z reguły nie ma się czasu na te rzeczy i rezygnuje z własnych planów. Jeśli tak bardzo się kochacie, to co ci zależy odłożyć taką decyzję po ukończeniu szkoły??? Przecież nadal będziecie ze sobą, prawda? A dziecko to nie tylko sielanka, uśmiechy, radość i miód - to także ból, łzy, strach o jego zdrowie i przyszłość, rezygnacja z własnych przyjemności, brak snu, odmawianie sobie wielu rzeczy. To musi być przemyślana i odpowiedzialna decyzja, a nie widzi-misie dwójki bardzo młodziutkich ludzi, którzy myślą, że będzie więcej zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andora
A co masz w ogóle na myśli pisząc, że jesteś długo ze swoim chłopakiem??? Długo to ile? pół roku? rok? dwa? Chyba nie zaczęłaś w wieku 10-12 lat? Ja ze swoim mężem jestem w sumie 6 lat, a po ślubie 3 lata i nadal uważam, że jesteśmy króciutko i jeszcze się tak do końca nie znamy. Ja trzaśnie nam razem 10 lat lub 15, to może uznam wtedy, że jesteśmy długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca123
heh...TYLKO ZE TO JEST OSOBA KTÓRĄ PRAGNE!!Z KTÓRĄ JESTEM SZCZĘŚLIWA!I WIEM ZĘ TO JEST MOJA MIŁOŚĆ AŻ PO GRÓB!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca123
no niby tak ja jestem juz 2 lata z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inga259
2 lata... u mnie okazalo sie po 4,5 ze jednak nie bardzo pasujemy do siebie. jaklbysmy teraz mieli dziecko to chyba bysmy nie dali rady. staramy sie o naz zwiazek, ale narazie o dziecku nie byloby mowy. ja chce skonczyc studia, mamy wreszcie czas z rodzicami zeby razem gdzies pojechac, mamy wspólne zainteresowania, wiec mamy o czym rozmaiwac. jezdzimy razem na wakacje. moze to nie jest dobre myslenie, ale ja najpierw chce skonczyc studia, zaczepic sie w jakiejsc firmie i dopiero zalozyc rodzine. chce poradzic sobie sama, bez rodziców. owszem - pomoc w stulu czasem babcia przypilnuje wnuka tak, ale nie zeby musieli pomagac finansowo. zgadzam sie - jak dojdzie dziecko, twoj facet bedzie sie zapracowywal na smierc, a Ty bedziesz siedziec w domu. po cze kaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie a rodzice wiedzą że chcesz już teraz mieć dziecko. Pytałaś się czy pomogą przy opiece

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andora
Wiesz, mój mąż jest moim drugim poważnym partnerem. Z pierwszym byłam 8 lat bez ślubu i mam z tego związku córeczkę. Też myślałam, że to miłość po grób, że nikogo innego nie będę bardziej kochać. To samo deklarował ojciec mojej córki. Na przekór wszystkim wkoło uparliśmy się na ciążę, a miałam wtedy 22 lata. No i co? po 5 -6 latach zaczął mnie olewać, byle jak traktować, zdradzać. Próbowałam to wszystko znieść, wybaczyć, niby dla dobra dziecka, ale miarka się przebrała. Zaczęłam się od niego oddalać, przestałam mieć nadzieję, przestałam kochać, a zaczęłam pogardzać. I już nie było wyjścia - odeszłam od niego i uwolniłam się z toksycznego związku. Teraz jestem szczęśliwa jak nigdy, czuję się prawdziwie kochana i doceniana. Ja też kocham bardzo swojego męża i codziennie sobie to okazujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andora
Co innego "chodzić" ze sobą i spotykać się przez dwa lata codziennie lub parę razy w tygodniu, a co innego nagle z grubej rury zamieszkać razem i bawić się w dom! Uwierz mi, że to was przerośnie i bardzo szybko będziesz płakać, że zmarnowałaś sobie przyszłość, że mogłaś ciut poczekać, że mogłaś sobie zapewnić najpierw komfort psychiczny i finansowy. Problemy różne - duże i małe będą narastać w tempie ekspresowym, a ty przestaniesz patrzeć na tego swojego ukochanego jak na obiekt westchnień i uniesień seksualnych, a zacznie cię drażnić głupimi rzeczami -że za mało z tobą i dzieckiem przebywa (ale będzie musiał zapieprzać na was, a czasami należy mu się czas z kolegami), że nie jest romantyczny, że cię nie przytula tak często jak kiedyś, że seks stał się nudny albo wcale go nie ma, że po sobie nie sprząta, że klapy w sedesie nie kładzie, że brudne skarpety leżą koło łóżka, że zostawia syf w kuchni itp. Nie myśl sobie, że będziecie sobie tak słodko jeść z dziubków jak dopadną was realia życia codziennego! Wtedy zobaczysz naprawdę jaki jest twój kochany i jaka potrafisz być ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×