Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bojesieeeeeee

ja się boję

Polecane posty

Gość bojesieeeeeee

dziewczyny a skąd wy wiecie, że wasze dzieci będą szczęśliwe w życiu kiedy decydujecie się na kilkoro dzieci. Mam jedno i chyba nie zdecyduję się na więcej. Boję się, ze mając więcej nie będziemy w stanie ich wychować, bo mąż zarabia mało, a wiadomo w naszym kraju to musiałyby by na bardzo wysokim stanowisku aby wystarczyło na kilkuosobową rodzinę. Do tego nie wiem czy dzieci byłyby szczęśliwe w życiu. Nie mogłabym patrze na ich nieszczęścia, chyba by mi serce pękło. Do tego nie wiadomo czy napewno urodzi się zdrowe i będzie zdrowe. Także sama myśl o tym, że moje dzieci może byłyby nieszczęśliwe w życiu nie pozwala mi zdecydować się na drugie dziecko. A jak nie będę miała na chleb dla nich i co wtedy, bieganie po opiece społecznej. Do tego mieszkanie, spłacamy kredyt hipoteczny, nie mamy innego wyjścia. Czy decydując się na kilkoro dzieci macie już mieszkania, dla każdego dziecka po pokoju, macie na normalne zycie, czy porostu rodzice bo uwielbiacie małe dzieci. Male dzieci są fajne, tylko, że dzieci rosną, rosną z nimi koszty ich utrzymania, a bez tego niestety nie da się zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkooo
masz racje!!! nareszcie ktos mysli tak jak ja. ja jestem pierwszym dzieckiem i mam mlodszego brata jest nas tylko dwoje. i brat jest chory:( po smierci rodzicow bede musiala sie nim zajac jak dzieckiem:( bo ma umysl 8-latka:( po co im to bylo :(? chcieli drugie dziecko bym byla szczesliwa, by im bylo dobrze ze maja dwoje dzieci. a tu... same klopoty. zaluje ze nie jestem jedynaczka. mam jedno dziecko i nie chce wiecej. moim drugim dzieckiem jest chory brat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale gdybys miala zdrowego
brata, to zapewne bylabys szczesliwa, ze go masz!!!!!!!!!! Ja jestem jedynaczka i jest to moj NAJWIEKSZY ZYCIOWY DRAMAT!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowka ....
nie zgadzam sie z autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkooo
ale moj brat nie jest zdrowy i nie bedzie!!!!!! wkurza mnie taka gadanie pomysl jak bylo by fajnie jakby byl zdrowy. ale tak nie jest i nic sie nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkooo
synowka---powinnas byc na moim miejscu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkooo
a twoje dziecko nie zaluje ze jest jedynakiem??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie po czesci zgadzam... z 2 strony nikt z nas ie przewidzi przytszlosci. skoro wzielas kredyt hipoteczny to znaczy ze zarozykowalas. bo przeciez mozecie stracic prace moze dojsc do jakiejs tragedii nie bedzi jak splacac i co wtedy? takie samo ryzyko w przypadku posiadania dziecka. mozna gdybyac co bedzie... ale z 2 strony jaki ma to sens? tak smao moze cie byc nie stac na zapewnienie szczescia temu jednemu dziecku ktore juz masz. i co wtedy? tym sposobem lepiej wcale nie miec dzieci, rodziny, znajomych... trzeba sie przygotowac, ale ie mozna pisac czarnych scenariuszy i sie na nich opierac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkooo
moje dziecko ma dopiero rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na manowcach
moj poglad na sprawe jest taki: KAZDE normalne dziecko i KAZDY normalny dorosly CHCE miec rodzenstwo. Jego brak moze bardzo negatywnie wplywac na psychike dziecka/doroslego. Kolejna sprawa, nie masz gwarancji, ze dziecko urodzi sie chore/zdrowe.... Co do spraw materialnych....teraz niestety taki jest swiat, ze jest nastawienie na kase i rodzice wpajaja to od mala dzieciom. Moim zdaniem dzieciak bedzie duzo szczesliwszy, dzielac pokoj z bratem/siostra, niz siedzac sam w swoim krolestwie. ktos kiedys tu madrze napisal, ze pasztetowa zjedzona z rodzinka lepiej smakuje, niz szynka w samotnosci :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no bez przesady
masz dziwne pojecie normalnosci. mam mnowstwo znajomych bez rodzenstwa i sa zupelnie normalnymi ludzmi, tak samo jak ci z rodzin gdzie bylo wiecej dzieci. to nie rodzenstwo jest wyznacznikiem tego jak szczesliwe beda w przyszlosci twoje dzieci; zazwyczaj od rodzenstwa blizsi sa znajomi i przyjaciele. wiec sorry, ale nie stawiaj tez bez pokrycia w rzeczywistosci. kazdy normalny... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na manowcach
to nie sa tezy bez pokrycia. jedynak zawsze chce miec rodzenstwo i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojesieeeeeee
owszem, dzieci mogą dzielić jeden pokój wspólnie jak są małe, kilkuletnie, a co z 12-15-18-20- 20paroletnimi, w jednym pokoju, chyba przesadzasz, przecież te małe dzieci rosną. zaraz usłyszę, że 20-paroletnie są dorosłe i niech się usamodzielnią, a co jeżeli nie, mam wygonić je pod most.Rozumiem tą panią co ma chorego brata,ta pani ma rację, rodzice chcieli miec dwoje i co mają, są zadowoleni, a że przy okazji ta Pani jako siostra będzie miała własne życie niespełnione to już dla was jako rodziców się nie liczy. I to ma byc miłość rodziców, którzy przez swoje "zachcianki" niszczą przy okazji życie już narodzonemu dziecku. A co do tego, że ktoś skomentował, że mamy kredyt, owszem mamy, a co mamy życ pod mostem. Nie każdy ma bogatych rodziców, u mnie jest odwrotnie, ja jeszcze pomagam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojesieeeeeee
a jeszcze do tego, jeżeli to są innej płci dzieci (brat, siostra) i dzielące wspólny pokój, nie wyobrażam sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja twierdze że lepiej mieć jedno dziecko i godnie żyć niż mieć więcej i żyć od miesiąca do miesiąca i myśląc czy mi to starczy. Już nie myśląc o jakichkolwiek wakacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojesieeeeeee
do Mamani - owszem zaryzykowałam biorąc kredyt, ale jeżeli stracę prace i nie będzie nas stać na spłacanie to ja pójdę pod most trudno jeżeli zaryzykowałam, ale jeżeli bym miała więcej dzieci i co, uważasz, że przyjemnie byłoby im mieszkac pod mostem, do tego chyba by mi jak napisałam "serce pęklo" patrząc, ze przez moja zachciankę tzn. chęc posiadania kilkoro dzieci bo sa fajnie cierpiały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale z tego co napisaląs wynika ze jak jedno z toba pod mostem zmaieszka to serce ci nie peknie ale jakby to byla 2 to juz tak... i troche tego nie rozumiem. ok rozumiem twoje stanowisko. nie chcesz wiecej dzieci. i rozumiem ze male dzieci maly klopot duze zudy \'(i tak samo z wydatkami) ale naprawde nie wiesz jak bedzie w przyszlosci... gdybanie ze nagle noga sie powinie i nie bedzie stac... a moze majac 45 lat wygrasz milion na loterii... nikt nie wie jak bedzie w przyszlosci. ja nie twierdze ze powinno sie decydowac na 5 dzieci majac 1000 zl pensji, ale nie popadajmy tez w skrjność z tej 2 strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość defghhhh
ale gdybys miala zdrowego brata, to zapewne bylabys szczesliwa, ze go masz!!!!!!!!!! gdybać to można, niejeden pijak gdyba jak usiedzie pijany za kierownica i co, niejedna osoba przez takiego kogoś cierpi, także rodzice jak ryzykują to niech ponoszą pełną odpowiedzialność do końca tzn, zapewnią opiekę takiemu dziecku do końca jego życia zostawiając mu taką ilość pieniędzy aby można bylo wynająć opiekunkę dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojesieeeee
naprawdę nic nie rozumiesz, jeden raz jeszcze można zaryzykować, do tego większe jest prawdopodobieństwo, że jedno dziecko jest tańsze w utrzymaniu jak 2-3-4 dzieci. Natomiast drugie ryzyko, czy kolejne, nie, rodzice jak chcą ryzykować to niech ryzykują, ale niech nie cierpią na tym dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hedfgggg
no widzisz autorko, gdyby tak wszyscy rodzice myśleli to nie mielibyśmy w naszym kraju tyle niedożywionych, biednych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtrące się...
autorko z jednej strony przyznaje Ci racje, i uważam że rozsadnie myslisz bo w obecnej sytuacji wiesz ze nie stac cie na nastepne dziecko, wiesz ze nie bedziesz moga dac im tego czego potrzebuja bo finansowo nie bedzie cie stac na to itd. rozumiem tez twoja troske o byt tego dziecka ktore masz, kochasz je bardzo i juz teraz myslisz by zapewnic mu dostatek przez cale życie ale z drugiej strony pomysl o tym, że przyszłości nie znamy nie wiemy co nam los przyniesie. Tak jak już ktoś napisał być może wygrasz wielką sume w loterii, i bedziesz wtedy się zastanawiała czy dobrze postapilas nie decydujac sie na kolejne dziecko. Znam też przypadek (czego oczywiscie nikomu nie zycze ), rodzina miala jedno dziecko z powodow jakie ty wymieniasz, w wieku 18 lat dziewczyna zginela w wypadku. Autorko smutek matki był nie do opisania po stracie jedynego dziecka a po pewnym czsaie przyszly tez rozwazania czy dobra decyzje podjeli o jednym dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12332112333
stracilam tate w wieku 18 lat a mame w wieku 21 lat,jestem sama jak palec,pomyslalas co bedzie jakby was zabraklo czy tego nie bierzesz pod uwage?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojesieeeeee
oczywiście, że pomyślałam o tym gdyby nas rodziców zabrakło, porostu mniejsza ilość dzieci cierpiałaby , tj. tylko jedno dziecko zostałoby sierotą i cierpiało a nie kilkoro dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojesieeeeee
a co do wygranej dużej kwoty pieniężnej to uważam, ze nie miałabym z tym najmniejszego problemu, dużo jest osób w naszym kraju biednych chorych potrzebujących pomocy. Także nawet kolosalne sumy pieniężne miałabym komu przekazać.A co do nagłej śmierci jedynego dziecka, to przeżyłabym napewno to okropnie i nie wiem czy byłabym w stanie się aż tak pozbierać i opiekować kolejnymi dziećmi jeżeli miałabym je.A gdybym nawet się pozbierała to te dzieci byłyby pokrzywdzone ponieważ mój ogromny strach w razie czego przed ich kolejną utratą niszczyłby psychicznie ich. Także jakbym mialabym cierpiec to tylko ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtrące się...
mnie mama zmarła kiedy miałam 10 lat i teraz dziekuje jej że urodziła mi siostre, która po jej smierci była dla mnie najwiekszym wsparciem nie wyobrażam sobie przeżywania tego wszystkiego w samotności. Nie wyobrazam sobie dorastania bez wsparcia siostry, siostra to to co najlepszego mogła mi zostawić mamusia po sobie. Więc nie myśl autorko w ten sposób, że jak jedno to mniej będzie cierpiało w takich chwilach o wiele mniej będzie cierpiało bo wpsarcie bedzie mailo w rodzenstwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no najwieksza glupota jaka
przeczytalam, to ze jedno zostanie sierota a tak to kilkoro by cierpialo... Durna babo!!!!! To po co w ogole decydowalas sie na dziecko???????? Jak jest w rodinie zaloba, to latwiej ja zniesc, gdy dzieli sie na wiecej czlonkow tej rodziny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzicie...różnie się do tego podchodzi. Tak się skłąda, że mój brat cioteczny zginął właśnie w wypadku, mając niespełna 20 lat. W rodzinie było dwoje dzieci, teraz została tylko córka, moja cioteczna siostra. Ich mama twierdzi, że powinni byli z mężem zdecydować się na więcej dzieci- trójka co najmniej. Bo teraz zostało im tylko jedno dziecko,które ma jakby to delikatnie powiedzieć dosyć \"ciężką\" sytuację... Spoczywa na niej masakryczna odpowiedzialnosc, a do tego rodzice umierają ze strachu z byle powodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze....ja sama dopiero po tym wypadku doceniłam \"wartość posiadania rodzeństwa\" i z moim rodzonym, młodszym o 5 lat bratem jestem teraz tak blisko, jak nigdy dotąd. Jak sobie przypomnę nasze mega kłótnie, bicie, wyzwiska....aż mi głupio teraz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a no właśnie skąd wiesz
że decydując się na jedno dziecko będzie ono szczęśliwe?? Bo mi akurat brat pomaga finansowo gdyż rodziców na to nie stać. Kiedyś to ja pomagałam jemu, teraz role się odwróciły. A co by było gdyby pierwsze dziecko urodziło Ci się chore?? Pierwsze to nie ryzyko?? Sama idea - nie stać mnie na drugie dziecko więc go nie mam jest jak najbardziej rozsądna, ale Twoja argumentacja jest co najmniej dziwna. I nie każdy planuje więcej niż jedno dziecko. Niektórzy zaliczają wpadki, innym rodzą się bliźniaki. I co wtedy??? Jedno dziecko trzeba uśpić czy oddać czy co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×