obgryzam policzki-ratunku

słuchajcie, mam dość głupi problem. Ale zaczyna mnie już poważnie drażnić. Otóż-to jest chyba jakiś nałóg już! cały czas gryzę od środka policzki, mam już tak poharataną buzię, ze nie wiem:( oprócz tego skubię też zębami usta. Nie wiem czy to na tle nerwowym, czy co, ale to jest nie do zniesienia. Nie dość, ze momentami gryzę się do krwi, to na dodatek robię to właściwie cały czas-BEZ PRZERWY!, do tego wszystkiego mam przy tym strasznie głupią minę i ludzie się na mnie dziwnie patrzą:( próbowałam już żuć gumę i jakoś się od tego odzwyczaić ale to nic nie pomaga! Już nie wiem co mam z tym robić:( wydaje się to dość śmieszne jak tak opisuję, ale dla mnie naprawdę nie jest, mam poharatane usta i całą buzię o srodka:( Jak mam przestać to robić? Czy jest ktoś kto może też tak robi? Może coś doradzicie? Proszę:(

mialam tak ale jak bylam mala!!!

Tez mam tak,gdy się zestresuję...i od lat nie mogę sobie z tym poradzić.

jak byłam mała to tego nie robiłam. To włączyło mi sie z rok temu. I to nie tylko jak się stresuję:( robię to cały czas:(

mam to samo!!! usta, policzki.. gryze je bez przerwy :O

taaa. smacznego:| słuchajcie, próbowałam już jeść cukierki, gumy, byle tylko tego nie robić! i co? cukierek w buzi a ja i tak gryzę:( i tyle tylko zyskałam, ze wyglądałam jak chomik:(

Ja też obgryzam policzki :-D Nie jestem sama!!! Jupi!!!

Mam to samo !! ;/;/;/

Ja tyż obgryzam . xddd Szczególnie rano po umyciu ząbków jest dużo mięska luźnego do wygryzienia :D

Ja też tak mam :D Nawet nie wiem od czego. Nie mam stresów.

Ciam:D naprawdę tak cie to cieszy? kurcze, widzę, że nie jestem sama, tylko jak się cholera pozbyć tego koszmarnego nawyku. Macie jakieś metody? rady? pomysły? .... cokolwiek?:(

Obklej policzki taśmą klejącą :-D

dzięki fanka:P super rada. może w ogóle wypełnię sobie buzię silikonem?:)

Ej no ja lubie obgryzać :D Nie robię tego ciągle tylko własnie rano albo w szkole pogryzę . Chyba jakaś wypaczona jestem

a ja deapie glowe, robia mi sie struoki, zdrapuje je i tak w kolko...z nerwow :(

Dziewczyny, ja nie chcę was straszyć, ale mój ortodnta powiedział, że takie obgryzanie może się skończyc nowotworem. Ja też przez kilka lat się obgryzałam, ale przestałam (przerzuciłam się na masakrowanie twarzy :O ). Tak czy inaczej lepiej tego nie robić.

U mnie to nerwowe. Staram się unikać, bo sobie zdaje sprawę, że mogą się z tego różne paskudztwa zrobić, nawet rak :( Opcjonalnie skubię włosy :O Paskudny nawyk, no i nie ma szans zapuścić włosów, ale przynajmniej zdrowie nie ucierpi

odświeżam temat, bo dla mnie to naprawdę dosć poważna sprawa. Dotty, trochę mnie wystraszyłaś z tym nowotworem! nie wiedziałam, ze to aż tak poważne konsekwencje może mieć. Dziewczyny, wpisujcie się, swoje rady, metody na radzenie sobie z tym, bo widzę, ze wbrew moim przypuszczeniom, to nie tylko ja mam ten problem:(

up

nałóg jak walenie konia

tak podejrzewałam, że to nie moze być tak, że tylko ja mam ten problem.. nie robię tego w sytuacjach nerwowych raczej, tylko z nudów i z umiłowania do porządku jak mi coś zbywa/zawadza, to usuwam ;) zauważyłam, że np. po gorączce mam nadmiar... brzmi obrzydliwie, wiem albo jak ju zacznę, to jestem "w ciągu" i muszę sie pilnowac i stopniowo obgryzac coraz mniej i wtedy nadmiar powoli zanika no, ale znowu jakas gorączka albo nidne czekanie w urzędzie i zabawa jest od nowa

no ja mam to samo,ciągle gryzę i gryzę i gryzę....czasem aż do krwi:O