jutro moj pierwszy dzien w pracy...pomocy

boje sie ze beda same dziunie,takie lale ktore beda na mnie krzywo patrzec :-0 Mam stresa i boli mnie brzuch... Ehhhhh...juz po mnie.....

u mnie w poniedzialek bedzie pierwszy dzien pracy.

Pieprz dziunie. Najważniejsza jest praca. :)

Nic sie nie martw, bedzie dobrze. Ja w 1 dniu w nowej pracy czułam się jak w domu :) A jaki to charakter pracy/firma?

ja bede w ksiegowosci. mam nikle doswiadczenie i sie boje.

będę bufetową na dworcu PKS w bąkowcu:(

podszywacze sa suuuuuuuuuuper:D

dasz rade..głowa do góry :)

no to masz gorzej niż ja bo kontakt z wieloma ludzmi i kelnerkami a to znane dziunie

to nie był podszyw bo ja naprawdę będę bufetową :)

ktos tu sie podszywa. ja z kelnerkami nie bede miec kontaktu. z jednej strony siue ciesze bo praca o jakiej marzylam, ale z drugiej boje sie....

gpi podszyf :-0 :P :P :P Niby nic bo to praca na kasie .......Ale widzialam te dziewczyny ktore tam sprzedaja i wygladaly wrogo i nie milo....:-0 Wszystkie byly tlenionymi blomdynami albo spalonymi w solarze czarnuchami.... Trzymajcie za mnie kciuki :P Nie poszlabym tam ale dosc dobrze placa a kasa mi potrzebna ...:-)

sorki za bledy ale to znerwow ...:-0 dzieki wszystkim za slowa otuchy :-) przydadza sie

kasa mi potrzebna a gdzie jest najwięcej kasy jak nie w kasie to się będę męczyć z tymi ekspedienteczkami

a z ciekawosci, ile placa? takie tlenione i spalonelepiej omijac szerokim lukiem... na pewno znajdzie sie ktos fajny :)

na miesiac wychodzi kolo2 tysiakow :-) a dla mnie to duzo tym bardziej ze wyzsze wyksztalcenie dopiero jest w trakcie realizacji...:-)

Najbardziej sie boje nawet nie o to ze zrobie jakies manko na kasie czy cos...tylko o ekipe...Zawsze sie czulam obgadywana przez jakies lampucery :-0 A jako "nowa" na pewno bede traktowana z gory i jako popychadlo ....:-(

z wyższym w kasie to zarobię nawet 5000

nie podszywaj sie ty z 5000 :-0 :-0

o rany już sama z sona gadam a jeszcze nie zaczęłam pracować :(

to ja nawet po studiach tyle nie mam, i miec pewnie nie bede ehh... rob swoje, niepatzr na innych

Jaka to praca, jeśli można spytać? Przedewszystkim, krzywe spojrzenie "dziuń" czy "lal" nie powinno mieć dla Ciebie znaczenia, nie w Twoim przypadku... Zwróć uwagę na to, że mając szacunek do innych jesteś znacznie bardziej wartościowa, niż ludzie zachowujący się w sposób przez Ciebie opisany. Staraj się nie przejmować opinią kogoś, dla kogo znajdowanie się poza określonym, wąskim zakresem wyglądu bądź zachowania staje się obiektem kpin. Zwróć uwagę na to, że osoba taka raczej ma problem z samym sobą, niż jest zdolna do wydania oceny, którą możesz się przejmować (dokuczanie innym często jest sposobem odreagowywania własnych frustracji). Zwróć uwagę na to, że masz wśród nich powód do dumy, postaraj się jednak nie być napuszona. Dostrzegaj swoje pozytywne strony i w miarę możliwości nie przywiązuj wagi do zachowania bądź opinii kogoś, kto nie ma szacunku do samego siebie... Przyjrzyj się koleżankom i spróbuj ocenić, która z nich ma charakter podobny do Ciebie - może ona również czuje się osamotniona i chętnie zaprzyjaźniłaby się z kimś na swoim poziomie? Wiem, jak dokuczliwe mogą być krzywe spojrzenia, bądź docinki innych. Staraj się jednak (z naciskiem na staraj) potraktować ich jako swoich nauczycieli, którzy pokazują Ci, w którym miejscu popełniasz błąd (i nie chodzi tutaj o zachowanie czy styl ubioru, tylko pewne głębsze programy). Staraj się zawsze być sobą, nie zmieniaj się dla innych, gdyż nie przynosi to oczekiwanych efektów, a w dodatku staje się powodem frustracji i niezadowolenia... analizuj jednak, co może być powodem nieuprzejmego traktowania. Zobacz, jaki masz stosunek do ludzi, jaki masz światopogląd... Wiem, że "mi łatwo mówić", kiedy nie jestem na Twoim miejscu. Staraj się jednak, w miarę możliwości, postępować według wskazówek. Mam nadzieję, że okażą się pomocne. Życzę powodzenia. Pozdrawiam! Przepraszam, że tak się rozpisałem ;p

chrom--------->bardzo,bardzo ,bardzo Ci dziekuje....Naprawde fajnie to napisales i bardzo madrze.....Na pewno wezme sobie Twoje wskazowki do serca :-) Jeszcze raz dziekuje Bede soba i bede sie starala "zalapac" wszystko czego beda mnie uczyc ,a reszta sie nie przejmowac.....Moze sie jakos z nimi zgram i dogadam :-) Najgorsze jest u mnie to,ze wszystkim strasznie sie przejmuje i jestem wrecz przerazona i sparalizowana strachem.....:P Ale tez dobrze,ze szybko mi to mija :-) bruschka--->no ,powiem Ci ,ze teraz jest u mnie (mala wiocha :-0 ) strasznie ciezko znalezc prace....Raczej same zwolnienia sa...A jak juz to placa 800zl i jeszcze kaza sie wrecz po stopach calowac za to.... :-0 Dlatego tak mi zalezy zeby sie tam zalapac...:-)