Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość problemowa z Wawy

Problem w pracy

Polecane posty

Gość problemowa z Wawy

otoz sprawa wygląda następująco. Po 4 latach pracy w jednej firmie zdecydowalam sie na zmianę pracodawcy. Zrobilam to głownie dlatego, iz bylam przekonana ze w najblizszym czasie nie czeka mnie zadna perspektywa awansu , rozwoju itd a konkurencja sama sie ze mna skontaktowala i zaproponowala mi lepsze stanowisko. Moi przelozeni dowiedziawszy sie ode mnie ze mysle powaznie o odejsciu i ze dostalam lepsza propozycję postanowili mnie zatrzymac. Zaproponowali mi awans ktory mialby byc w ciagu najblizszych paru tygodni i podobne warunki.I tu zaczynaja się schody... Na ten awans czeka moj kolega z pracy. Tzn nic nie ma obiecane, ale liczy ze kiedy tylko pojawi sie taka mozliwosc ,to stanowisko zostanie zaproponowane jemu głównie ze wzgledu na staz pracy. Pracuje on troche dluzej ode mnie, jednak biorac pod uwage efekty pracy i zaangazowanie moj szef zdecydowal sie na moja osobę. O tym wszystkim nikt w pracy jeszze nie wie, i bardzo sie obawiam, co sie stanie kiedy informacja zostanie oficjalnie ogloszona. Do tej pory bardzo chwalilam sobie atmosfere w pracy. Bardzo tez lubię tego kolegę. Czasem wraz z chlopakiem spotykamy sie z nim i jego zona po pracy. On poczuje sie oszukany - choc nikt mu nic nie obiecywal. Ja pewnie bede czuć się wówczas winna, choc propozycja awansu nie wyszla absolutnie ode mnie tylko od szefa. Czy ktos byl w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osoba_trzecia
Przecież to szef obwieści twój awans i zapewne go uzasadni w sposób, który nie pozostawi wątpliwości, że należał się własnie tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemowa z Wawy
tak , szef to wszystko oglosi, on wie to bedzie trudny okres dla mojego kolegi, i ze to on liczy na awans. To jednak nie zmienia faktu, ze kolega bedzie czul żal i zlosc zarowno do szefa jak i pewnie do mnie... Nie chcialabym zeby nasze stosunki sie popsuly a tak pewnie bedzie:( Po za tym on jest w pracy bardzo lubiany i z punktu widzenia takiego teoretycznego wiekszosc pewnie uzna ze on do awansu ma pierwszenstwo. Ta cała sytuacja powoduje ze zamiast cieszyc sie na mysl o awansie czuje stres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osoba_trzecia
Wydaje mi się, że problem polega na tym, ze ty sama uważasz, że awans należy się koledze a nie tobie. Jeśli tak jest faktycznie to masz poważny problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko zagadaj
daj spokój.... :o:o:o ciesz się z awansu :) najwyraźniej na niego zasługujesz , bo jesteś lepszym pracownikiem. Gdyby tak nie było to szef nie chciałby cie zatrzymać. Powodzenia. Tak się nie przejmuj, będzie co będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemowa z Wawy
Jesli chodzi o kwalifikacje - uważam ze ja sie bardziej nadaje na to stanowisko. Problem polega na tym, ze do tej pory w firmie dosyc powszechna byla racja "starszenstwa" jesli chodzi o staz pracy i awans. Moja osoba jakgdyby burzy ten model. Kiedy zapytalam o to szefa, powiedzial, ze uznal ze ja sie lepiej sprawdze na tym stanowisko od kolegi stad jego decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko zagadaj
nie rozumiem cie. ja bym się cieszyła z awansu... cóż facet sobie ponarzeka a potem znajdzie może prace w której lepiej bedzie się sprawdzał i jeszcze bedzie tyle zarabiać ile chce. no przestan sie zamartwiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×