Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość I znowu to samo...

On pije poza domem, ja już wyryczana... Jak to przeżyć...

Polecane posty

Gość I znowu to samo...

Znowu to samo.... Pije na mieście, wyłączył telefon.... Nie pierwszy raz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polnymaczek
tez sie zastanawiam co robi moj facet podejrzewam ze to samo co twoj jak zawsze po klotni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgjgjh
Te, już pisałaś o tym. Skończ to biadolenie i zacznij rozmawiać ze swoim, a nie tylko bzykać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sobie mysle...
przezyj to kompletnie to ignorujac i zajmujac sie tym co lubisz... na poczatku jest ciezko, ale szybko zaczelam to lubic do tego stopnia, ze przestalam faceta potrzebowac:) wtedy on sie obudzil i dzis juz kilka lat po fakcie jest do rany przyloz... i zawsze ma wlaczony telefon:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I znowu to samo...
Ja jestem panikara... Nie znoszę jak wychodzi i wylacza telefon, nie mialam nic przeciwko by napil sie w domu... A on cichaczem wyszedl i pewnie juz nawalony... Nie umiem po prostu sie tym nie przejmowac, cala jestem roztrzesiona... Czuje sie podle, jak nic niewarta kobieta....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polnymaczek
A ja sie boje zadzwonic, bo boje sie ze nie odbierze i mnie oleje nie chce cierpiec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I znowu to samo...
Ja juz nawet przestalam probowac dzwonic, nie chce sie denerwowac i tak przychodzi mi sms kiedy wlacza komorke, wiec nie fatyguje sie... Nawet nie zasne teraz... Nienawidze go za to.... A wiecie co jest najlepsze... Ze jutro bedzie wielce skruszony i wie ze szybko mi przejdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polnymaczek
Czemu sie pokliciliscie autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I znowu to samo...
Co smieszne... nie poklocilismy sie o nic... Po prostu wypil troche w domu, mielismy wyjsc razem, poszlam sie przygotowac i cichaczem wyszedl z domu.... :o Szkoda gadac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polnymaczek
o kurcze jak to mozliwe ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsfdfdfdfsdf
nie-kumam.. skad jestes? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I znowu to samo...
Bralam prysznic jak wyszlam juz bylo pusto w mieszkaniu... A potem wylaczyl telefon... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylam kiedys z takim kolesiem dziekuje bardzo ja do pracy on do kolegi zawsze telefon wylaczony ja spanikowana niewiem gdzie jest....rozumiem ciebie nic tylko myslisz czy cos mu sie nie stalo zadajesz pytania dlaczego on mi to robi a on w najlepsze popija z kolega i przychodzi ledwo trzymajac sie na nogach juz nie jestem z nim po kolrjnej takiej eskapadzie kazalam mu sie wyprowadzic normalny alkoholik....na dobre mi to wyszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I znowu to samo...
bella--> dokladnie opis mojego zycia z nim... Jak nie pije jest do rany przyloz, moge na nim polegac (taki mi sie wydaje), moze nie pic bardzo dlugo, ale jak sie zaleje to koniec :o Kocham go, mimo iz tak mnie krzywdzi... Nie wiem czy potrafie odejsc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I znowu to samo...
nie zaprzecze bo tak to chyba odczuwam... Moze boje sie, ze nic mi sie innego nie przytrafi... toksyczny zwiazek... Za szybko wybaczam krzywde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz taki byl moj byly - opiekunczy zaradny ciagle nowe pomysly na spedzanie wolnego czasu - bylo dobrze dopoki sobie nie wypil a pozniej to naprawde zdarzalo sie to bardzo czesto najlepsze jest to ze ja nie moglam wyjsc na dicho bo byl zazdrosny postawilam warunek wytrzymal jakis czas i od nowa ja tez go kochalam ale nie radzilam sobie i nie potrafilam mu pomoc - on sam tego nie chcial w koncu dotarlo do mnie ze nie chce miec takiego zycia caly czas tylko siedzialam zaplakana i czekalam na niego - chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jak juz doszlo do tematu koniec z nami to dopiero pokazal na co go stac ze zlosci zabral wszystko to co mi kupil , sprzedal deske do prasowania bo zabraklo na picie,zelazko tez zreszta :D Zalosne wiem ale to otworzylo mi oczy jeszcze szerzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I znowu to samo...
Przerazilam sie po tym co przeczytalam... Bo to tak wlasnie wyglada u mnie, nie wyjde sama bo zazdrosny a sam sie nie patyczkuje... Jak sobie poradzilas z rozstaniem, ile byliscie ze soba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA PIERDZIELEEE
!!! jak mozna sie tak upodlic???!!! :-0 modle sie, zeby mnie nic takiego sie nie przytrafilo..! :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawie 3 lata to nie jest milosc tylko uzaleznienie, toksyczny zwiazek ja caly czas mialam nadzieje ze sie zmieni - robil to tylko na chwile az w koncu powiedzialam dosc nie chce tak zyc odizolowana od znajomych wiecznie placzaca za nim wiesz rozstalismy sie w gniewie zlosci bo do niego nie moglo dotrzec ze to ja go zostawiam i wyrzucam za drzwi. ze jestem juz silna i dam sobie rade.dostal jakiego ataku furii krzyczal na mnie poradzilam sobie z rozstaniem bo zaczelam go szczerze nienawidziec ze nie potrafil odejsc z podniesiona glowa musial wyzwac mnie od najgorszych oj dluga historia zaczelam wychodzic ze znajomymi i przeszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buhahahaha no nie mogę :D \"Siedzę w domu i ryczę, bo on wyszedł pić i wyłączył telefon. Ale ja nie mogę nigdzie chodzić, bo mi zabronił, bo jest strasznie zazdrosny\" :D Ty czytasz co piszesz? Masz trochę szacunku do siebie, zostało Ci jakieś ździebko? Facet ma Cię za nic, ZA NIC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I znowu to samo...
Czyli typowo... My kobiety czekamy az on sie zmieni (błednie wydaje nam sie ze po slubie to juz na pewno) a to dalej to samo gowno.... Wiele razy juz tak siedzialam i czekalam, wydzwanialam za nim, czuje sie upodlona totalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt jej tego nie przetlumaczy musi sama do tego dojrzec i odejsc nawet uciec od takiego czlowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tkwisz w tym gownie po sam czubek nosa. A czytajac cie poczekasz jak wroci, przeprosi, bedzie obiecywal, ze to juz ostatni raz. Ty mu znow wybaczysz.. i tak w kolko, do zaj.eb.ania!! Przebaczajac raz, drugi, piaty, dziesiaty, sama mu na to pozwalasz. A on o tym dobrze wie, jestes od niego emocjonalnie uzalezniona :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I znowu to samo...
Dziekuje za wszystkie wpisy, klade sie spac, juz sie troch uspokoilam moze uda mi sie zasnac.... Dobranoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×