alez durna jestem, chyba zawalilam

widzialam sie wczoraj ze swoim chlopakiem. bylo super pieknie. az w koncu zadawalam glupie pytania. otoz dotyczace innych dziewczyn... mowil ze nie mial nic z nimi wspolnego a ja tylko sie smialam pomyslal ze nie uwierzylam. zrobila sie glupia sytuacja. wrocilam do domu i nic sie nie odezwal :( a bylo tak pieknie. napisalam mu pozniej ze sorki glupio wyszlo wiem ze zle zrobilam zadawajac te pytania. dalej milczy... :( buu co mam zrobic? bo moim zdaniem niz az takiego nie zrobilam

czekać na jego reakcje bo nic innego raczej nie możesz zrobić skoro go już przeprosiłaś za tą sytuacje

wiem bede czekac jesli nie napisze to... trudno dzieki za odpowiedz :)

dokladnie, czekac...mysle, ze nie powinien sie az tak boczyc, w koncu nie poklociliscie sie o nic..moze poczul sie lekko urazony, ze tak reagowalas na to co mowil, tak jak wspomnialas, pewnie pomyslala, ze mu nie wierzysz..mysle, ze mu przejdzie i bedzie ok:)

mam nadzieje ze mu przejdzie bo mi na nim cholernie zalezy. a zachowalam sie jak durna malolata. :(

dalej jest cicho... :(:(:( a zawsze o tej porze juz mi pisal dzien dobry itd jejciu jaka ja durnowata jestem, po co sie odzywalam wczoraj na ten temat:(

boshe... jestem kobietą, ale nie obrażałabym się o taką głupotę :o jakaś fochliwa baba z tego chłopaczka :o

Tobie na nim cholernie zależy.. jeżeli on sie nie odzywa to jemu na Tobie widocznie nie zależy

napisal ale tak jakos... no nie wiem czuje dystans :(

jestem totalnie zalamana... tez macie dzis dola?? bo ja tak i to strasznego. na dodatek mam jutro egzamin i sie nie ucze... aaaaaaaaaaaaaaaa

to sie tego kogos szanuje i nie napier.dala co slina na jezyk przyniesie

tak tak wiem ale stalo sie nic nie poradze. jedynie tu moge sie wyzalic :(

a wiec kontakt mamy ograniczony, dochodze do wniosku ze mnie nie traktuje powaznie. zeby sie za taka glupote boczyc no nie badzmy dziecmi...