a teraz zostałam sama..

był przy mnie zawsze, gdy go potrzebowałam.. zrobił by dla mnie wszystko, nawet jeśli było by to głupie.. miał do mnie anielską cierpliwość, przymykał oko na wszystkie moje wybryki.. był najlepszym kumplem jakiego można by było sobie wyobrazić.. A ja zdradziłam go z jego najlepszym kumplem. Kolejny raz. Który w dodatku teraz ma mnie gdzieś, tak więc zostałam sama. Czemu zaczynamy coś doceniać dopiero, gdy to stracimy?? Nie zwracajcie na mnie uwagi, musiałam to gdzieś napisać :(

Nie chce mi się żyć! Chcaiałabym cofnąć czas :(

masz czas? opowiedz..

jak naprawdę wierzysz, dostaniesz kolejną szanse

up

alanya życie toczy się dalej przynajmniej już wiesz jakich błędów nie popełniać w przyszłości

najgorsze jest to że ja już sama nie wiem, kogo tak naprawdę kochałam.. \'ehh co za szmaty\' masz po części rację, zasłużyłam na to żeby mnie \'kopnął w d..\'. Takie osoby jak ja nie powinny się z nikim wiązać, póki nie nauczą się szanować cudzych uczuć :(

Takie kobiety jak ty naprawdę nie są warte tego, żeby się wiązać z wami.

Masz teraz dziewczyno nauczke...a dokladniej mowiac wy dziewczyny bo i druga tutaj sie przyznala do lagodnie mowiac bledu...same wiecie co zrobilyscie...ale trudno stalo sie..nie ma sensu plakac nad tym bo i tak czasu nie cofniecie...musicie wyciagnac wnioski i jezeli nastepnym razem bedziecie mialy szanse na zwiazek z fantastycznym chlopakiem nie zmarnujcie tego...a przy okazji moja prosba..ci ktorzy sa tacy \"porzadni\" i od razu wyzywaja niec lepiej przyjza sie swojemu zyciu...na pewno znajdzie sie wiele brudu w nim...

Ja nie wierzę, że taka kobieta się zmieni. Jak miała super faceta i zdradzała, to w przyszłości zrobi to jeszcze nie raz.

teraz wiem że ten \'superfacet\' miał pozostać tylko moim najlepszym przyjacielem.. to on chciał związku a ja.. no cóż, byłam z nim bardziej z wygody, niż z miłości. Wiem, że to był błąd. Wiem, że go zraniłam.. zawsze fizycznie bardziej pociągał mnie \'ten drugi\'. Dziękuję tym, którzy mnie próbują zrozumieć

W każdym razie raniłaś swojego byłego i oszukiwałaś go. Teraz jesteś sama i tak powinno zostać.

zgadzam się.. na razie tak powinno zostać

:((

koda autorko. Ja nikogo nie zdradzam, nigdy bym nie postąpiła w ten sposób, bo jak chciałabym być czy chociaz przespać się z kims innym- skończyłabym najpierw pierwszy związek. I co? I gówno. I tak nigdy nic dobrego ze strony facetów mnie nie spotkało. Ale przynajmniej mogę narzekać. Moim zdaniem ty nie możesz- powinniśmy być traktowani tak samo, jak traktujemy innych. Czego i sobie i tobie życzę

wiem, że to jest moja wina. To był moment.. straciliśmy panowanie.. achh.. teraz już i tak nie ważne.

Nie można być z kimś dla wygody. Jeśli nie ma wzajemności uczuć, nie ma co ciągnąć związku. Ale może lepiej, że zrobiłaś to, co zrobiłaś, już teraz - inaczej pewnie w końcu wyszłabyś za swojego chłopaka i zdradziłabyś go już jako męża.

robilam podobnie ze swoim facetem przez 4 lata, ale nie chodzi o zdradę. Robiłam mu wciąż fochy w postaci fundowanych ciszy aż po kolejnym fochu nie wytrzymal i nie odezwał się do dziś...przez prawie 2 lata mea culpa:(

tylko wkurza mnie to, że teraz cały czas myślę o tym 'drugim'.. nie wiem dlaczego.. nie wydaje mi się, żebym była zakochana.. może po prostu chcę go zdobyć i zranić, tak jak on mnie.. a może.. sama już nie wiem :(

nie zazdroszczę Ci sytuacji.. sama kiedyś w takiej bylam, tylko że ja byłam ta druga, poszkodowana strona..