Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość patka kratka

Smutno....czemu tak jest ..........nic juz nie wiem

Polecane posty

Gość patka kratka

mam faceta,prawie 3 miesiace....To nie jest jakies byle co,pierwszy moj mezczyzna ktorego pokochalam...calym sercem.....On tez mial wiele zwiazkow ale z tego co wiem dopiero teraz,pokochal tez pierwszy raz...Chodzi o to,ze jestem corka pijaka..:-0 Mam cos takiego ze chyba lubie byc nieszczesliwa i sama sobie cos wmawiac,...:-0 Jest wszystko cudownie,facet doslownie nieba mi przychyla i robi tak ,zebym zawsze ja byla szczesliwa i zadowolona....Tyle milosci i dobra nikt mi nie dal...Ja tez staram sie tym odwdzieczyc,ale zauwazam ze jak np.tydzien czy kilka dni jest po prostu sielankowo,to sama sobie cos wmawiam ....on idzie np pograc w pilke albo gdzies do knajpki cos zjesc a ja sobie wmawiam ,ze na pewno idzie tam popatrzec na laski....Albo wmawiam sobie,ze on mnie ma dosc.(czesto mu mowie ze na pewno ma mnie juz dosc itd)Zauwazylam ze nawet kilka razy bardzo chcialam mu napisac zeby znalezl sobie kogos innego ,mimo tego ze mialam lzy w oczach jak o tym pomyslalam....Po prostu lubie sie unieszczesliwiac..taki paradox....Dlaczego tak mam?czy moje dziecinstwo na prawde ma nato taki wplyw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze. chyba brak ci wiary w siebie i trudno ci sie samej zaakceptowac. moze pomyslalabys o wizycie u psychologa? warto sie nad tym zastanowic. chocby ze wzgledu na chlopaka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patka kratka
moze.....Zawsze mialam powodzenie,nie mialam problemow z tym ,zeby byc z kims kto mi sie spodobal,ale mimo to zawsze czulam sie "gorsza"....Wizyta u psychologa to chyba dobry pomysl..tylko teraz powinnam sie do tego przekonac....Powinnam a nie chce bo cos mnie blokuje....Beznadziejnym przypadkiem jestem. Na dodatek jestem mistrzynia kamuflazu...na pozor mila,wesola,usmiechnieta dusza towarzystwa..a jak mi smutno isiedze sama to jestem zakompleksiona placzliwa wstretna zlosnica,ktora nie wychodzilaby z lozka tylko ryczala....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×