Moja koleżanka jest prstytutką

Właśnie się o tym dowiedziałam i chciałabym jej jakoś pomóc. Wiem, ze ciężko jej z tym i dlatego doradziłam jej rozmowę z psychologiem. Wiem też ze chce z tym zerwać postaram sie wiec być przy niej tylko jak moge jej jeszcze pomóc? Myślałam o tym by pomagac jej w opiece nad dzieckiem i znalezieniu innej pracy...

a moze postaraj sie ja jakos zaspokoic?

nie potrzebuje takich komentarzy bo pytam na powaznie

no juz tak myslem nawet raz jej na klate nasralam ale jej sie nie podobalo :/ moze jakies inee pomysly?

ale debilny podszyw.

Ale co, chcesz ją odciążyć z robotą? :P

to jeszcze może wiesz czy ona tej pomocy chce.. bo wiesz jak jej jest z tym dobrze to nic nie poradzisz. a jeżeli chce to twoje pomysły są dobre..

ona potrzebuje pomocy by z tym skonczyc. Tak mi właśnie powiedziala, ma nawet dlozone jakies pieniadze ale boi sie ze nie poradzi sobie, ze nie znajdzie pracy i nie bedzie miala za co dziecka utrzymac

Moze przedstaw w jakiej jest sytuacji? Wiek, wiek i liczba dzieci, czy posiada jakies oszednosci, mieszkanie, samochod? I jakie ma wyksztalcenie.

Ona ma 23lata i studiuje zaocznie, ma córeczkę która ma roczek. Postanowiła tak pracować, bo facet ja zostawił czyli ojciec dziecka, o alimentach mogła zapomnieć bo spieprzył za granicę. No i nie było ją stać na wynajęcie mieszkanie, opłacania studiów i dziecko z jednej pensji. Dlatego podjęła taką decyzje

nie posiada samochodu ani własnego mieszkania

Ostatnio nawet się zastanawiałam nad inną formą pomocy.Otóż myślę abyśmy razem pracowały na 2 zmiany.Połowę moich zarobków bym zostawiała sobie a połowę dawała koleżance.Nie wiem czy się nadaję do najstarszej profesji świata,ale jestem niczego sobie,mam fajny cyc,umiem naprawdę wiele w dziedzinie seksu.Bardzo to mnie też pociąga jak to jest jak przychodzi obcy facet i muszę mu się oddać.Napiszcie czy w ten sposób nie byłoby najlepiej przebrnąć przez nasze problemy?