tajemnice brokeback mountain-jak się skończyło?

Oglądał to ktoś wczoraj?? Ja przysnęłam koło 23;p a zastanawia,m się jak to się skończyło? wie ktos? pliz pliz:)

zabili tego jednego na sam koniec tego czarnego nie pamiętam imienia.

ten czarny przystojy zginal tragicznie!a ten drugi ozenil corke!sorry ale nie pamietam imion bohaterow

czarnego to chyba Jacka..hmm. dzięki:)

tego co miał żonę Ankę hathaway :)

no wlasnie niby go zabili ale jego zona powiedziala ze opona mu wybuchla prosto w twarz

a co miala powiedzieć, że był gejem i dlatego mu zapier**lili w twarz siekierką...

nie prawda, te wizje smierci miał blondyn, on od dziecka był homofobem, jego ojciec pokazał jemu i jego bratu jak skonczył inny gej ku przestrodze. Nie wiadomo jak zginał Jack możliwe ze wersja z oponą była prawdą. Po smierci został skremowany. Blondyn pojechał do rodziców Jacka bo oni mieli połowę prochów a zyczeniem Jacka było żeby je rozrzucić nad Brokeback Mountain... niestety rodzice nie zgodzili sie na to i proche spoczeły w rodzinnym grobowcu. Blondyn dowiedział sie ze przed smiercią Jack przyjechał do rodziców z innym mezczyzna, tym od tej gadatliwej sąsiadki którą "obrabiał"... i z nim chciał zakładac farme, tak jak kiedys proponował blondynowi...Był w pokoju Jacka z dzieciństwa, znalazł tam swoją koszulę z pierwszego wypadu do Brokeback, ta z zakrwawionym rękawem, co się wtedy pobili...wział ją ze sobą... Blondyn wrócił do domu...przyjechała jaego córka ta ruda i zaprosiła ojca na swój slub 5 czerwca:) potem ona pojachała, ale zostawiła swoj sweter, on wział ten sweter i chciał włożyć do szafy, otworzył drzwi a na drzwiach wisiała ta koszula od Jacka... łezki mu sie zakreciły w oczach szepnał JACK.. i film się skonczył...

generalnie blondyn unieszczesliwił siebie i Jacka, bał się jawnosci tego związku, był homofobem:( ja po obejrzeniu tego filmu inaczej patrze na gejów, nawet się popłakalam na koniec... smutne to było...

blondyn to Enis, nie mam pamieci do imion:D film poruszający, przynajmniej dla mnie....

blondyn to ennis a brunet to jack...swoja droga swietny film