Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wawka 26

Niezazdrosne dziewczyny moich kolegów

Polecane posty

Gość wawka 26

Sprawa wyglada tak. Zauwazylam ze od jakiegos czasu umawiajac sie na jakies piwo czy wyjscie z kolegami - zawsze sa to osoby zajęte, ja jestem od kilku lat singlem. Ich dziewczyny- które znam słabiej, zawsze wiedza ze umawiaja sie ze mna ale nie maja chyba nic przeciwko. Jeden z nich np jest moim kolega ze studiow, ktory przyjezdzajac do mojego miasta nocuje u mnie. Drugi to kolega z pracy z ktorym czasami wyjezdzam w podroze sluzbowe, czasem niesluzbowe - jego dziewczyna nie ma nic przeciwko, on mnie traktuje bardziej jak mlodsza siostre. Ostatnio dzwonia do mnie moje kolezanki, ze ich narzeczeni badz mezowie beda w warszawie i czy nie chcialabym sie z nimi umowic na piwo. Ja nie mam nic przeciwko tym wypadom, sama w wawie nie mam zbyt wielu znajmoych , mieszkam tu nie tak dlugi, wiec z milą chęcia sie z nimi spotykam. Ale po kazdym powrocie mysle sobie ze oni wracaja do swoich wybranek, ja zostaje sama. Zastanawiam sie dlaczego te dziewczyny (czasem to moje kolezanki ale czasem nawet nie), nie maja nic przeciwko tym spotkaniom. Nie są zazdrosne, i w sumie ok , bo ja nie planuje zadnej nikogo odbic, ale czy to znaczy ze mają mnie za niebardzo atrakcyjną i ciekawą osobe, którą mogłby zainteresować sie ich facet??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak niby mamy to ocenić bez twojego zdjęcia hmm ? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xKamyk
W mojej opinii jest tak jak piszesz. Uważają Cie za osobe nie skłonna do odbicia chłopaka :)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam bym była
zazdrosna mimo wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xKamyk
Właśnie, wejdz na mnie Damian Łebski nk i zobacze Cie. Napisz jakas wiadomosc. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wawka 26
Uwazam sie za dosc atrakcyjna osobe. Jestem niewysoka, szczupla, buźka tez jest ok. W pracy jestem uwazana za inteligenta i ambitna osobę. Nie mam faceta bo zawsze zadurzam sie w tych juz zajętych ( nie są to jednak ci moi koledzy ). Przez ostatnie 2 lata podkochiwalam sie w znajomym z pracy, on o niczym absolutnie nie wiedzial, zreszta pracujemy w innych miastach. Teraz juz mi prawie przeszlo. Ale jakos nie moge znalezc drugij polowki. Co do tych, ktorym ja sie podobam - brak chemii, spotkalam sie z nimi pare razy ale wiedzialam ze nic z tego nie bedzie. Tylko ciągle te trójkąty. Zeby bylo smieszniej to nawet mieszkam w mieszkaniu z parą. Oboje bardzo mnie lubią, ale wspolokatorce nawet by do glowy nie przyszlo ze mogę jej odbic faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co mówisz to wychodzi na to, że koleżanki po prostu Ci ufają i mają Cię za odpowiedzialną kobietę.. To wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wawka 26
no ok, jesli chodzi o moje kolezanki to mi ufaja itd itp. Ale co z dziewczynami moich kolegow ktore znam srednio dobrze, w wiekszosci z ich opowiadań...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeee nie rozumiem
ale to co, chciałabyś żeby one były zazdrosne? powiem Ci, ze to beznadziejne uczucie :-o ja zostałam oskarżona o rozpad 2 związków i poważny kryzys w trzecim tylko dlatego, ze pojawiłam się na imprezie sama :-o ludzie, których widziałam pierwszy raz, których bym na ulicy nie poznała :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wawka 26
Nie chce aby byly zazdrosne. Nie w tym rzecz. Ale często jest tak, że kobiety są zazdrosne o swoich męzczyzn, nawet jesli nie maja powodu. Gdybym miala jedną taką sytuację to zrozumiałe. Ale to jest u mnie nagminne. Zastanawiam sie czy po prostu jestem jakas inna, że o mnie żadna nie jest o mnie zazdrosna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak miałam chłopaka tez nocowa
ł gdzie chciał, nawet u koleżanki, która wyraźnie na niego leciała. Kurde, każdy człowiek ma swój rozum i swoją wolę- może robić, co chce. Dla mnie to jasne- jeśli ktoś jest ze mną, to mnie nie zdradza. Jeśli zdradza- nie jest już ze mną. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smooth criminal
Wiesz, duzo zalezy od tego co facet mowi swojej kobiecie na temat kolezanek. Jesli oni przedstawiaja cie jako osobe mala pociagajaca, to ich kobiety nie beda zazdosne. A moze tez byc tak, ze one po prostu nie okazuja zadrosci. Teraz to podobno niemodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wawka 26
No wlasnie tak mi przez mysl przeszło, że ci moi koledzy mogą mówić swoim dziewczynom : "co ty , ona?? " . I to mnie własnie tak troche martwi...:( No bo to dziwne, że żadna nie jest zazdrosna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×