POSZUKUJĘ JAKIEJŚ PRACY - 16 lat

W czerwcu będę miała 16 lat. Póki co mam jeszcze tydzień ferii. Dlatego chciałabym zarobić sobie parę złotych. wkurza mnie już branie od rodziców - chcę się w końcu odciąć przynajmniej jeśli chodzi o moje wydatki. Co oprócz roznoszenia ulotek mogłabym robić? Jutro jadę spytać się o te ulotki, ale jednak np. po szkole mogłabym się czymś jeszcze zająć. Proszę o porady.

podnoszę:)

bedzie ciezko :O ja(17:P) szukałam i tylko moglam pracowac na telefon jako telemarketingowiec czy cos albo ulotki a i tak nie zawsze bo czasem od 18biora:O

Jarku - to absolutnie nie wchodzi w grę. Szanuję się:P i już bym wolała nie pracować niż się sprzedawać:) wertfg - z tymi ulotkami to myślę, że dam radę:) a gdzie pracowałaś w jakiejś dużej firmie? i ile zarabiałaś za to?:)

opiekunka do dziecka

problem w tym, że z tą opiekunką nie byłoby źle tylko ludzie zazwyczaj chcą opiekunki na czas pracy.. to raczej wypaliło by w wakacje, bo mam szkołę.. a dzieci bardzo lubię:)

możesz zostać konsultantką np avon czy oriflame, zawsze jakiś grosz wpadnie. Mysle że opiekunka odpada bo raczej żadna matka nie będzie chciała dać pod opiekę dziecka szesnastoletniej dziewczynie (bez obrazy :-)) Jak miałam 18 lat to też szukałam pracy jako opiekunka ale nikt nie chciał młodej dziewczyny bez doświadczenia.

konsultantka raczej odpada.. po prostu nie miałabym komu tych kosmetyków sprzedawać:(

Pomoc w kuchni w jakimś barze, sprzątanie np. sklepów

leviatan - mysisz ze by przyjęli 16 latke?:P w każdym bądź razie jutro popytam:)

Dowiedz się w jakimś supermarkecie, ja pytałam kiedyś w Realu czy nie mają pracy dorywczej np. przy układaniu towarów to mi powiedzieli że przyjmują tylko młodzież szkolną.

potrafię zrobić ładny makijaż:P ale poki co to chyba się raczej nie przydam nigdzie:( no chyba zeby porozgadywać po koleżankach

ooo:) dziękuję bardzo na pewno zapytam:)

macie jakieś propozycje jeszcze?:) tak żeby pracować np. po 2-3 godziny po szkole nawet codziennie:)

najpóźniej kończę po 14 więc ok 15 byłabym wolna jeden dzień znów przed 12:) czyli wtedy moglabym dłużej:)

do carrefoura do układania towaru:)

carrefoura w moim mieście nie ma:( najbliżej to pare km. kurczę no:( mieszkam w mieście liczącym ponad 100 000 mieszkańców więc nie jest zbyt duże..

up:)

podnoszę..

popytaj w sklepach o sprzatanie, moja znajoma pare lat temu w ten sposob zarabiala na swoje wydatki, miala 17 lat, sprzatala gabinet stomatologiczny wieczorami

Matko nie moge już:( przed chwilą wróciłam! Wyszłam po 10.. WSZYSTKIE sklepy/pizzerie itp. przeszłam! I nic:( w jednej firmie powiedzieli mi, że mogę dostać 5zł/h rozdając ulotki pod dużym sklepem i naprzeciwko. Byłoby super tyle, że nie wszyscy przyjmują te ulotki a taka wredna baba powiedziała, że mam dawać KAŻDEMU.. bo inaczej jak nie bede sumienna to mi nie wypłaci pieniędzy. Do tego mam mieć koszulkę z logiem tej firmy i 1000 ulotek na 4 godziny:( a ja mieszkam naprawdę w małym miasteczku. 100 000 mieszkańców. A jak koleżanka zaproponowała osiedle na którym jakoś nigdy nie dostają tych ulotek to ona powiedziała że "nie my tu ustalamy warunki".. zastanawiam się...

Proszę, powiedzcie mi czy iść tam czy nie.. ta babka jednak jest wredna.. ale jakby od dzis do soboty po 4 godziny to mam 100zł. a z drugiej strony jak mi nie wypłaci..?:/ Podpowiedzcie czy iść czy nie.. o 12 mam być w tym biurze.

proszę o radę.. bo sama już nie wiem.. wypisałam + i - tej pracy to wyszlo po równo:/

znajdą się dobre duszyczki i wezmą, rozdawaj po kilka ulotek jednej osobie, trochę możesz wyrzucić, sama tak robiłam jak rozdawałam ;-)

a może poszukaj pracy na promocjach w sklepach?

tylko, że ona powiedziała ze mam być sumienna i bedzie mnie sprawdzać i nie tylko ona.. czyli jak przejdzie obok mnie jakaś babka i dam jej 2 a właśnie ona bedzie mnie sprawdzać to na daremno moje chodzenie bo i tak mi nie wypłaci.. a 1000 ulotek w 4 godziny nawet w centrum nie rozdam:( bo jak już wspomniałam moje miasto nie jest duże..

weź te ulotki - o matko szukałam już WSZĘDZIE w każdym supermarkecie, w większych sklepach, nawet w McDonaldzie wczoraj 7 godzin przechodziłam.. i NIC:( mama mnie pytała wczoraj gdzie byłam.. to powiedziałam, żeby lepiej zapytała gdzie nie byłam:P nawet na rozpakowywanie towaru nie chcieli:(

w pizzeriach byłam, żeby może jakoś pomóc w kuchni albo jakieś zmywanie, sprzątanie.. ale też nie chcą:( jedna pani prosiła żebym zostawiła numer i powiedziała ze jak się ociepli to zadzwoni i będę mogła roznosić ulotki, ale ta przynajmniej była miła..

zawsze tak mówią, gdyby mieli tak sprawdzać to nie przyjmowaliby dziewczyn do roznoszenia ulotek tylko sami by się tym zajęli, przecież nikt nie będzie stał kilka godzin i Cie sprawdzał

oj uwierz, że ta baba już nie raz sprawdzała np. mojego kolegę i widziała jak wyrzucał ulotki.. no i nie wypłaciła mu pieniędzy, gdzie pracował PARĘ DNI.. :( ja nie zamierzam wyrzucać ale jakoś się jej boję..:/