Mam juz dosc emigracji i chce do kraju,ale czy rzeczywiscie warto w mojej sytuac

KOncze za granica drugi kierunek Mam dobra prace Nie mam: przyjaciol (brak czasu na zycie towarzyskie w pogoni za kariera) i faceta Jak wroce do Polski do swoich przyjaciol ,bedzie inaczej no i napewno kogos poznam,ale co z zyciem zawodowym??

soory,zagranica mieszkasz i nie masz czasu na zycie towrzyskie to jak utrzymujesz kontakt ze znajomymi w polsce?

na gg:) telefonicznie:) maile:) siedze w pracy to zawsze skrobne jakiegos maila:)

ile ci zostalo nauki?? skoro konczysz to zaczekaj az skonczysz.... z tym ze w polsce roboty nie ma

koncze w grudniu

musze jeszcze odpracowac Hindusowi dlug , bo mnie zasponsorowal. i wracam

Ja 2 lata temu byłam w podobnej sytuacji. Byłam w UK z narzeczonym. Brakowało nam życia - jeśli rozumiesz co mam na myśli. Nic tylko praca i praca. Postanowiliśmy wrócić. Na początku było ciężko - mój dostał pracę za minimum, a ja wogóle nie mogłam znaleźć. Ale z perspektywy czasu była to najlepsza decyzja pod słońcem :) W dwa lata się urządziliśmy - mamy wyremontowane, urządzone mieszkanie, 2 auta, psa i oboje całkiem niezłe posady. Wzięliśmy ślub. A w tej chwili mój mąż nie wyobraża sobie wyjazdu za granicę - tak awansował, że w tej chwili w Polsce zarabia tyle samo co w UK, a koszty życia zdecydowanie niższe. O pracę jesteśmy spokojni - oboje wykorzystujemy bardzo dobrą znajomość angielskiego (mąż w firmie międzynarodowej, ja przy imporcie). No i przede wszystkim jesteśmy wśród przyjaciół i rodziny, a dla nas to chyba najważniejsze.

Ja bym wrocila na twoim miejscu ale tylko i wylacznie do duzego miasta typu Warszawa- tam praca zawsze jest.

i rzeczywiscie znajde prace po logistyce i ekonomii ukonczonej w Norwegii??

Teraz w Polsce trzeba być elastycznym. To że skończyłeś jakiś kierunek nie oznacza, że będziesz pracować w zawodzie. Jedno jest pewne - jeśli masz dwa fakultety i dobrą znajomość języków, dobrze poszukasz i pracę znajdziesz. Dodam tylko, że my nie mieszkamy w dużym mieście, tylko w takim 100-tysięcznym i narzekać nie możemy ;)

smarkula, a jakie macie wyksztalecenie,ze tak dobrze stoicie finansowo??

oboje mamy mgr Ale tak sobie myślę, czy właśnie nam się nie udało przez to, że w mniejszym mieście żyjemy - większość z wykształceniem uciekło do większych miast (Poznań, Wrocław, W-wa). A w tej chwili duże firmy otwierają się właśnie w mniejszych miejscowościach - mniejsza presja finansowa.