Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CrazyDiamond

Jak długo może trwać niespełniona miłość??

Polecane posty

Gość gość
a tego to ja nie rozumiem. Skoro on też Cie kocha to badź z nim,a z tym z którym jesteś teraz zerwij. Będzie mu źle,ale lepiej niż teraz,gdy go oszukujesz i pewnie nie wie,że kochasz innego. Potem tylko bedziesz zalowac tego uczucia wiec po co to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja kiedys kogos spotkalam i pamietam juz dlugo o nim.zaluje ze nie jestesmy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juz sie pogodzilam ze nie mozemy byc razem.ale nadal tesknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 lat i wcale nie jest lepiej, wciąż kocham i tęsknię D.S.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 lata tęsknię.. Nigdy nie będziemy bliżej. To niemożliwe, on ma zobowiązania. Ja tez od dawna kogoś mam, są lepsze dni kiedy myślę że jest ok ze juz mi przechodzi i są dni takie jak dziś :( Tylko On w moich myślach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet całe życie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jest coś takiego jak niespełniona miłość bo uważałam zawsze że miłość jest wtedy kiedy jest spełniona a cała reszta to jakieś urojenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrog dla samego siebie
1,5 roku ponad :/ na dodatek ona ma dziś urodziny, wyslalem jej życzenia blokuje mnie cos przed zatelefonowaniem do niej, odpisała ze dziekuje za zyczenia i za pamięć. nie jest latwo przestac myslec ze jest z kims innym, gdyby nie praca to byloby ciężko ciągle myślenie chyba by bylo paranoiczne. A jeszcze sni mi sie po nocach czasami, powtarza sie to samo: łąka/pole/ogród jesteśmy tylko ona i ja. Ona delikatnie sie uśmiecha i odchodzi ja ją wołam i nie moge dogonić i łzy napływają mi do oczu :( koniec snu i tak co którąś noc - co to oznacza??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cale zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo jakby sie spelnila to na 90proc. po kilku latach przestałaby nią byc/wypaliła sie. sami jestescie wiezniami swoich umysłow. sami kreujecie swoja rzeczywistosc pod dyktando chorego mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za długo to wyniszczające uczucie, u mnie juz 5 lat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość AH
Może nie uwierzycie ale mój kolega czekał na mnie 18 lat!! Podkochiwał się we mnie kiedy miałam niespełna 18cie A znamy się ponad 20 lat Już jako 6 latka znałam Go Kiedy jeździłam z Dziadkiem po Babcie do restauracji. Babcia była tam Kierowniczką!! A mama kolegi Bufetową!! Po kilku nieudanych związkach Kiedy to moi partnerzy mnie zdradzali Postanowiłam że zwiąże się z kumplem. Tym na którego zawsze mogłam liczyć i który zawsze miał dla mnie czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość AH
Znamy się ponad 30 lat sorry!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leidi29
gość AH dziś Piękna historia:) U mnie niespełniona miłośc "trwa" (z przerwami) od czasu kiedy miałam 10 lat(!) aż do dziś kiedy mam prawie 30 lat. Także już prawie 20 lat to tak się ciągnie bez szans na cokolwiek. Nie będziemy razem bo on ma żonę ja męża, którego też kocham a poza tym On zawsze był typem bawidamka ciągle w towarzystwie ładnych dziewczyn się obracał. Mimo to zawsze mnie do niego coś przyciągało. i tak się zastanawiam czy będąc z nim kiedyś w związku czy by mi to zakochanie przeszło?? Może dlatego to uczucie nadal siedzi w mojej głowie bo nigdy do niczego nie doszło między nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy komuś będzie chciało czytać się to co pisze ... Ale uważam że jestem dobrym przykładem niespełnionej miłości z którą do dzisiaj nie mogę sobie poradzić.. jestem aktualnie w stałym związku z mężczyzną mojego życia , może się to wydawać dziwne dlaczego tak pisze Ale tak naprawdę jest z resztą tu można napisać wszystko ... A więc od początku byłam z chłopakiem wydawało by się że ukochanym po 5 latach trafia mi się wyjazd za granicę do pracy , jadę sama nikogo nie znam jadę z dziewczyna która znam tylko z rozmowy telefonicznej jestem sama znalazłam się w nowym świecie dla mnie i w tym s świecie poznaje chłopaka który mi się podoba Ale nie jestem w stanie zdradzić mojego chłopaka walczę ze sobą Ale pod wpływem znajomych i czasu nie daje rady i ulegam zakochuje się bez opamiętania w chłopaku którego tak naprawdę nie znam Ale nie mogę przestać o nim myśleć i pragnę jego bliskości .. zakochujmy się w sobie i nie umiem bez siebie żyć .. wtedy uświadamiam sobie że dotychczasowy związek był dla mnie złota klatka że to nie było to .. co robić? Wraca grać na 2 fronty czy się przyznać .. przyznaję się A w zamian dostaję wybaczenie jestem przerażona że tak to może się skończyć liczyłam na odwrócenie zerwanie Ale on wybaczył Ale ja już nie chce z nim być liczyłam na coś innego Ale on wybacza płacze A ja zakochana w inny ulegam .. cierpię i płacze i tęsknię i zrywam wszystkie kontakty z byłym chłopakiem z przyrody która tak nie dawała mi żyć... mgła rok znowu szykuje mi się wyjazd znowu mam szansę wyjechać za granicę i spotkać ukochanego i wyjeżdżam dostaję znowu pozwolenie na wyjd i zaufanie od już od teraz mojego narzeczonej .. wyjeżdżam i ta sama przygoda trafia mi się jeszcze raz .. wyjeżdżam jeszcze 2 razy po tym i znów to sam coraz bardziej zakochana chociaż mieszkamy od siebie jakieś 100 km ja nadal nie potrafię zerwać ze swoim narzeczonym aż po 4 latach mój ukochany musi wracać do kraju jestem zakazana i skazana na cierpienie rok czekania na marne mój ukochany zostawia mnie sama A sam musi wracać.. długo nie mógłby się pozbierać aż wdałam się w kolejny romans z bólu i tęsknoty i do tego ta świadomość że nigdy się już więcej nie zobaczymy tym kolejnym kochankiem okazał się komplety idiota .. I dopiero wtedy powiedziałam dość zerwałan z narzeczony po 8 latach .. mój ukochany odezwał się z innego kraju że teraz tam pracuje i że się zobaczymy po czym już nigdy się nie odezwał A ja zaczęłam kręcić z tym idiota który sam nie wiedziała czego chce . Zaczęłam się wtedy bawić na całego imprezy koleżanka dobrze się bawiła. Do czasu kiedy idiotka z w którym się bawiłam zaczyna bawić się z moją moja przyjaciółka powiedziałam dość. A kiedy idiota wprosił się do mnie z kolegami i gdy przyjechał jedna Kolega którego nie znałam i próbowałam wzbudzić w idiocie zazdrość to właśnie wtedy spodobał mi się Kolega tak bardzo że do dzisiaj jesteśmy razem i kocham go nad życie i bierzemy ślub już nie bawem i jestem szczęśliwa i kocham go to gdzieś jestem znak zapytania co by były było gdyby los inaczej chciał i była bym z moim "ukochanym z za granicy ' i myślę o nim Ale kocham mojego ukochanego przyszłego męża na zawsze ❤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dora gosc
Troche skomplikowane to co poszesz - mnustwo zycia na paru frazach. Kochasz terazniejdzego - dobrze. Tesknisz za innym - nie dobrze. Czy Togo innego znalas , czy go sobie wymyslilas ( troche znalas a reszte wymarzylas?). Zycze powodzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet do końca życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×