Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość problem samej ze soba

nie umiem sie zwiazac????

Polecane posty

Gość problem samej ze soba

Witam, Jakies 2 lata temu rozstalam sie z facetem, z ktorym bylam ponad 4 lata.Wiekszosc z tego czasu to byla chyba meczarnia, ale jakos sie z tego uwolnilam, odzylam i bylo mi bardzo dobrze:) Do tej pory poznalam wielu mezczyzn, sympatycznych, milych, zabawnych, zaradnych, opiekunczych, no cudownych facetow. Wiadomo, nie chce zostac sama do konca zycia - singielka z wyboru tez nie bede(chyba).Poczatkowo wszystko szlo zgodnie z planem, dopoki moglam ich "uwodzic" tak to nazwe, bo nie znajduje innego slowa, i dopoki nie wiedzialam, ze facet "wpada" w moje lapy na amen - bylam zainteresowana, zafascynowana wrecz:) Nastepnie gdy przychodzilo co do czego, do jakichs czestszych spotkan, do przebywania ze soba, do kontaktow typowo "jestesmy para" - dopadaly mnie watpliwosci. Zaczynalo mi nagle cos przeszkadzac, cos irytowac, draznic, zaczynalam byc niepewna, czy ja w ogole chce się wiazac.. I nie wiem dlaczego tak jest...teraz rozpoczelam wlasnie ten etap z mezczyzna, z ktorym od roku utrzymuje kontakt, z ktorym swietnie sie dogaduje i ktory potrafi mnie rozbawic do lez,a jednoczesnie stoi twardo na ziemi. Przystojny w miare nawet;)no i nie wiem..dopadlo mnie. I co ja mam zrobic?z czego to moze wynikac?czy ktoras z Was miala takie dziwne rozterki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carolineeee
a jak uwodzisz tych facetów... bo ja jakoś próbuje i nic mi z tego nie wychodzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kumiszkalisia
może nie trafiłaś jeszcze na swoją drugą połowę,a może nie jesteś w stanie stworzyć bliskiej relacji z partnerem.Ja mam tak,że jak facet za mną szaleje,to po mniej więcej roku zaczyna mi dużo przeszkadzać,ale nie zrywam,tkwię nadal,uciekam powolutku,niezauważalnie.POTEM JEST WIELKIE ZDZIWIENIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem samej ze soba
caroline: no nie wiem, sposobem bycia, rozmowa, spojrzeniem, gestem..wszystkim sie da:)ja sie czuje jak taka modlicha, co zwabi a pozniej pozera;) kumiszkalisia: nie wiem czy nie trafilam...ale jak mam sie o tym przekonac, jak z kazdym jest to samo...nie jest ich wielu, bo jestem strasznie selektywna,,brzmi moze durnie, ale tak jest..no i pozniej klapa niestety. Ja tak, jak piszesz, mialam w pierwszym zwiazku, tym 4 letnim(pierwszym takim dlugim)..nie pasowalo mi, balam sie odejsc , powiedziec co mysle, w koncu sie wypalilo...ale ja nie chce tak wlasnie...chce byc szczesliwa...cholera jasna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×