Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aniolek823....

Jeśli jestem Twój, to czy mogę być trochę swój- usłyszałam to od ukochanego.

Polecane posty

Gość aniolek823....

Witajcie! Przedstawię Wam w skrócie swoją sytuację i proszę o komentarze. Kilka miesięcy temu poznałam faceta, odrazu była między nami chemia. Kocham go całym sercem. Mieszkałam wtedy jeszcze z mężem, z którym mi sie nie układało i rozstanie było tylko kwestią czasu. Mój Facet jest rozwiedziony, sam wychowuje dwoje dzieci w wieku 18 i 16 lat. Wspólnie wynajeliśmy mieszkanie, spakowałam swoje rzeczy i staram się stworzyć nasz wspólny dom. Jego dzieci o mnie nie wiedzą. Zerwałam kontakty z większością znajomych ( byli to wspólni znajomi moi i mojego męża). Zostałam sama. Mam miłość mojego Faceta. Jest cudowny, przyjeźdza jak często może, opiekuje się, jest czuły. I pojawił się problem. Jeszcze przed poznaniem mnie obiecał swojemu kuzynowi, że w marcu pojedzie z nim na narty na tydzień ( jedzie ich kilkunastu). Jest mi bardzo źle z tego powodu, nie potrafię powstrzymać wyrzutów i żalu. Jednak mój Facet nie chce zmienic zdania. Chce jechać, mimo, ze wie, że ja dla niego spaliłam wiele mostów i przewróciłam zycie do góry nogami. Kocham go i nie mam żadnych wątpliwości, że nie jedzie na podryw itd. Jednak bardzo się boję. O niego, że może coś się stać (ponad 1000 km w jedną stronę). Z drugiej strony o siebie, bo wiem że bez niego będzie mi bardzo ciężko. Powiedzcie proszę, czy za wiele wymagam???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniolek823....
Czy staram się mieć go na własność i stworzyć złotą klatkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttttttttttttttt
masz coś z głową czy to prowokejszyn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żmija zygzakowata
tak, wymagasz zbyt wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żmija zygzakowata
lepiej pomóż mu się spakowac na wtyjazd izycz dobrej zabawy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eM.
Facet ma rację - daj mu trochę oddechu. Zobaczysz jak będzie wspaniale jak wróci! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniolek823....
Żmija nie powinnam się odzywać i udawać, że jest ok? To nie jest prowokacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze mówiąc zszokowałaś mnie tym co zrobiłaś dla faceta - ryzykantka jesteś ale nie oeceniam cię po tym - twoja sprawa. Zgadzam się z eM, a czy ty byś chciała jakieś ograniczenia twojego faceta ? a ZAUFANIE ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniolek823....
może macie rację...tylko tak strasznie mi ciężko teraz... boję się zostać na tydzień sama...egoizm...pewnie tak.. TYLKO PYTANI CZYJ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
Twój. niech sobie jedzie na te narty. on od Ciebie nie wymagał żebyś zrezygnowała z przyjaciół i znajomych. sama piszesz że zrezygnowałaś bo to wspólni znajomi Twoi i męża byłego. daj mu troszkę wolności, niech jedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniolek, zarowno on, jak i Ty, powinniscie miec troche swoejgo zycia. Wyjazd na tydzien, w dodatku dlugo planowany, to nie az taka tragedia. A i mezczyzna przewaznie potrzebuje troche 'miejsca dla siebie', nie jak kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniolek823....
pewnie macie rację. Dziękuję za opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×