walentynki.... samotni

niedlugo walentynki, czas miłosci, aniolkow, serduszek.... pary już nie mogą się doczekać, szykują prezenty, organizują romantyczne wieczory, niespodzianki.... ZAKOCHANII a co z tymi którzy nie znalezli jeszcze drugiej polowki, samotny wieczor z swoimi przygnebiającymi myślami, a ja znow sam/a, w telewizji WALENTYNKI, w galeriach WALETYNKI w sklepie mięsnym WALENTYNKI jesli ktos szuka, a nie umie znalesc milosci, co ma zrobic? szczególnie wtedy jest cięzko, przygnębiajaco... nasuwaja sie pytania "czy zawsze będe sam/a"

też jestem sama i też mi troszkę przykro jak patrzę na te wszystkie wystawki, ale co tam... 14.02. szybko minie i znów będzie w miarę normalnie ;)

:O myslicie, ze bedac w parze nie jest sie samotna?

kryzys jest a wam amory w głowie :P trzeba pilnować finansów a nie zajmować sie głupotami :)

no... samotność we dwoje chyba jest nawet gorsza i bardziej frustrująca - tak mi sie wydaje

potrzeba bliskości drugiej osoby nie jest głupotą :)

ja mam z kim obchodzic walntynki, jak nie mialam to tez mnie dolowalo to swito a jak mam (od 5 lat juz wciaz ten sam) to nie obchodzimy walntynek - jakos nas nie rusza to dziwne amerykanskie swieto, naszym zdaniem stworzone tylko po to zeby nabijac kase sklepom

A mnie wkurwiają całe te walentynki. Mam dziewczynę, ale wcale nie mam ochoty jakoś szczególnie tego dnia spędzać. Ona ma ochotę i liczy na jakieś prezenciki, serduszka i inne bzdury. Dla mnie to święto to nieporozumienie, a najbardziej to kasy szkoda.

tak,teraz walentynki,zaraz dzien kobiet,pozniej jakas rocznica,no kurwa,załamac sie mozna

ja mam chłopaka ale walentynki mnie strasznie wkurwiają- wszędzie te serduszka, słodkości , nawet kiełbasa w kształcie serca :o Uważam , że jest to najbardziej tandetne "święto" obchodzone i jakoś szczególnie celebrowane głównie przez gimnazjalistów i licealistów. Uszka do góry walentynki są przereklamowane :D

Przereklamowane, czy nie, wiekszosc samotnych tym bardziej odczuwa brak kogos bliskiego.

wiszą. mam faceta a walentynki spędzę z koleżanką:P dla mnie to dzień jak każdy

a ja będę sama , ale nie samotna, już drugi rok spędzimy walentynki osobno i prawdopodobnie naszą drugą rocznicę też...

idzie przetrzymać. Gorzej jak tych samotnych dni jest cały rok. Ale trzeba wierzyć w lepsze jutro :)

dokładnie - zresztą... życie samotnie tez nie musi być koszmarek - czasem bywa cięzkawo, ale można się przyzwyczaić :)

Przypomniała mi się koleżanka: -Walentynki to święto komercyjne! To było zanim poznała chłopaka. Od 2 lat komercjalizuje się. ;) To tylko 24 godz. Można je przeżyć bez użalania się nad samotnością.

niby mozna przezyc, ale w sumie ja spedze pewnie cały dzien w dumu, bo duza wiekszosc moich znajomych jest sparaowana i obchodzi to komercyjne czy tez nie swieto... i co wtedy, w dodatku sobota chyba wtedy wypada, o mnie akurat mozna powiedziec nie sama (mam wielu znajomych czy przyjaciol) jednak samotna, nie mam kogos kto by mnie przytulil. A w walentynki to chyba najbardziej boli :(

walentynek, mam je w dupie:)