dzisiejsze dzieci to jakas masakra...

jechałam autobusem z takimi, około 15-17 lat...niewychowane, bezczelne chamy...mój rocznik i podobne w tym wieku takie nie były:O tylko teraz współczuje moim dzieca, ze musza sie w takim towarzystwi obracac

i sporo takich tutaj na kaffe przesiaduje :(

\"tylko teraz współczuje moim dzieca, ze musza sie w takim towarzystwi obracac\" przecież twoje takie same :)

tak naprawde to dzieci przy rodzicach zachowuja się inaczej niz przy rówieśnikach. Możesz sie zdziwić jak kiedyś ktos o nich tak samo powie ;p

...tylko rodzice! Bo niby skąd 4-latek w przedszkolu, który mówi do kolegi : ty pierdolony gowniarzu...?? Ktos go musial tego nauczyc!

To moze opowiem cos, aby jeszcze bardziej nas, \"dzieci\", pogrązyć:P W sobote byłam na domówce u kolezanki, mojej kolezanki, i gospodyni wyciagneła z barka rodziców Pana Tadeusza (nie chodzi mi o ksiażke:P) Wiekszosc sie tak upiła, ze np. jeden chłopak usnał w wannie, druga dziewczyna usneła pod kiblem, kiedy chłopak sikał nad jej głową...potem poszlismy. Na nastepny dzień dziewczyna zaczeła nam opowiadac jak miała przesikane, gdy przyszli jej rodzice i zauwazyli, ze nie ma wódki w barku. -\"co zrobiłas z wódka\" -\"stukła mi sie\" - to dlaczego cuchniesz alkoholem? - bo zacełam zlizywac go z ziemi - nie kłam! my wiemy, ze sprzedałas butelke i poszłas kupic narkotyki!! :D:D:D

hehe dobre aż łezka się w oku kręci :D

albo podchodzi kiedys do mnie mału chłopczyk, nie wiem, ze 6 lat i sie pyta "masz szluga":D

a to akurat nie nowość bo juz za moich czasów tak niektóre 10latki podejsc potrafiły

jolene - :O:D nie wiem czy sie smiac czy płakac:D