Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytanie na niadanie

co zrobc zeby sie zakochal?

Polecane posty

Gość BY MY BABY
mee i dobrze zrobiłaś BABY,podziwiam i gratuluję,żałujesz ,że wg punktu 2 a nie 1? nie , nie żałuję, byłoby mi bardzo głupio, gdyby po mojej deklaracji się ode mnie odwrócił, tak wyszłam z "twarzą"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mee
pytalam bo ja też się nie przyznałam i także uważam to za mój sukces ;-) ,wystraszyłby się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meta
ania1311 on o nich wie... i nie jest mu z tym lekko bo on też by chciał to czuć i nie wie czemu nie może - i tkwie w chorym układzie i nie umiem tego skończyć Mam ten sam problem tylko z drugiej strony :( Na dodatek zostalismy kochankami :( On twierdzil ze sobie z tym poradzi... ze mozemy zostac znajomymi... :( Teraz pisze do mnie wiersze i chce mnie poznac z mama. Pytam go, czy wszystkie znajome tak traktuje. Nie... :( I ja tez nie wiem, co z nim zrobic. Zerwe z nim kontakt - zle, tak tez zle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ile czasu się znacie? Bo ja jestem właśnie takim facetem. Jestem od niedawna w związku (2 miesiące), ona mówi mi że mnie kocha i oczekuje, że ja jej powiem to samo. A ja... nie umiem. Dla mnie jeszcze za wcześnie, nie umiem określić co do niej czuję. Na razie powiedziałem jej tylko, że bardzo mi na niej zależy i jest dla mnie ważna. Ale miłość? To jest zbyt poważne słowo. I im bardziej ona nalega na to, żebym powiedział \"kocham\" tym bardziej mnie to od niej oddala. To jest właśnie błąd ze strony wielu kobiet - tak zasypują faceta uczuciem, \"słodkościami\", że w końcu facet zaczyna mieć tego dosyć, czuje że traci wolność. Jestem pewny, że gdyby moja dziewczyna nieco przystopowała i dała mi odetchnąć, to i moje uczucie do niej automatycznie by wzrosło. Ale żeby nie było - jest mi z nią bardzo dobrze. Tyle, że na razie nie czuję jeszcze, że to jest \"miłość\" do niej z mojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mee
człowiek nie lubi osaczenia,ograniczenia bez względu na płeć a słodkości ,są miłe ale czy się nie przejedzą w nadmiarze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidoczny
Może po prostu robicie zbytni ideał z faceta, a on czuje się zakompleksiony, bo nie czuje się takim ideałem, jak go widzicie i się boi dyskryminacji i tego że taki nie jest.. Może nie chce was zawieść.. To jest męski punkt widzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BY MY BABY
mee, wy byliście przyjaciółmi czy coś więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mee
niewidoczny--- mamy mu wadywytykać? mamy być zołzowate i zwyczajne do bólu? nie chwalić? bo mężczyźni wolą jędze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mee
BABY --- coś więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BY MY BABY
tak myslałam, to tak jak i ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mee
po czasie widzę ,że dobrze zrobiłam a autorka w czymś tkwi i skutki swoich słow czy czynów zobaczy po miesiącach albo latach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chodzi o to, że lubimy jędze. Na pewno nie ja. Chodzi o to, żebyście nie atakowały nas zbyt mocno swoimi uczuciami, zwłaszcza na początku znajomości, bo to może zniechęcić. Na mnie ta miłość z jej strony spadła jak grom z jasnego nieba. Nawet nie szukałem specjalnie kobiety, dobrze mi było z samym sobą. Poza tym po moim ostatnim związku byłem tak wypalony, że postanowiłem, że od tej pory żadnego starania się o kobiety ;) No ale jakoś tak wyszło, pojawiła się ONA. I przez pierwszy miesiąc super, dopóki nie padły jakieś poważniejsze słowa z jej strony. Ja po prostu nie wierzę, że można po 1,5 miesiąca znajomości poczuć do drugiej osoby miłość. Niech to będzie zakochanie, zauroczenie, ale nie miłość! Ledwo co poznałem tą kobietę, a ona używa wobec mnie już takich słów jakbyśmy mieli być ze sobą do grobowej deski. A ja przecież nie wiem co będzie za pół roku, za rok, za dwa lata. Nie jestem młodzieniaszkiem, mam parę związków za sobą i wiem, że w życiu nie ma nic pewnego (no może oprócz śmierci :) ) I jeśli po krótkim czasie słyszę od kobiety takie słowa, to mnie to wcale nie cieszy, wręcz powoduje podejrzenia, że to jest zbyt piękne żeby mogło się udać. Tak już mam. Moja eks też mi mówiła piękne słowa, a jak przyszło co do czego, to odeszła do innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsdgdfg
Właściwie to już objawiły nam się tutaj dwa potężne systemy filozoficzne i częściowo sprzeczne. Jeden głosi że prawdą jest to co umownie, wspólne nazwiemy i jakby stworzymy rzeczywistość i tak na przykład człowiek "dobry" to taki który uważa że jest dobry, chce dobrze, stara się. Drugi system twierdzi że rzeczy są jakie są a my możemy je tylko obserwować i orientować się po czasie czy były takie, jak nam się zdawało. I tu człowiek może być nazywany "złym", chcieć być "zły", mieć wiele złych zamiarów a jednak jeśli w efekcie jego działań wychodzi samo dobro, to nieważne jak go nazywamy, on jest "dobry". Odnosząc to do związków to wg tych wymienionych jako pierwsze idei, jeśli zgadzamy się że jesteśmy w związku, oboje tak tą swoją wzajemną relację nazywamy, to jest to związek, choćby miał masę wad. Taka umowa może dawać spokój ale może też tworzyć ułudę. Nazwaliśmy coś związkiem, nazwaliśmy miłością, mówimy o drugiej osobie "mój"/"moja" więc wierzymy też i twierdzimy że to istnieje. A możemy się bardzo zdziwić, choćby gdy jedno z nas zachoruje czy wyjedzie, czy pojawi się jakakolwiek pierwsza, poważniejsza trudność, o czym pisałam wyżej. Według natomiast tych drugich idei, możeby faktycznie trwać razem, unikając deklaracji a jednak zaobserwowane fakty powiedzą nam że oto jesteśmy razem i jest nam dobrze, sprawdzamy się jako partnerzy. Cieszmy więc się i dajmy sobie czas. To jest trudniejsze bo brak określeń zmusza do wysilenia intuicji. Przecież z jednym partnerem możemy związku nie nazywać związkiem bo... partnerowi to na rękę, on ma nas dla wygody z założeniem że tylko na czasowo, na krócej niż my byśmy chciały. Z innym unikamy jeszcze deklaracji bo on się boi, ty się boisz a jednak oboje chcecie żeby to bycie razem trwało. Dlatego trzeba sobie zawsze odpowiedzieć na pytanie nie jak mają inni, ale jak to ze mną, X, i z nim, Y, jest naprawdę. Czy mogę sobie pozwolić na spokojnie rozwijające się uczucia, czy dać nam czas czy też może... jestem oszukiwana i daję się oszukiwać, chcę czegoś innego i on czegoś innego? Ja myślę że ważne jest jak długo się jest razem bo pewnych spraw się nie przyśpieszy. Muszą zaistnieć reakcje chemiczne w mózgu, musimy doświadczyć swoich uczuć, musimy się sprawdzić, musimy zmierzyć się z kryzysem w związku, z jakąś próbą. Często musi też minąć czas żeby jedno lub nawet oboje wyszli z traumy po poprzednim związku bo i taka trauma może być przyczyną dystansowania się w następnym a próby przeforsowania czegoś tylko utwierdzą tą osobę w potrzebie ostrożności. Rozmawiaj, Aniu ale... licz się z tym ze te rozmowy nie dadzą takiego efektu jak sobei wyobrażasz i że to wcale nie musi być źle. Więcej czuj niż myśl, jednak przede wszystkim wczuwaj się w to czy tobie jest dobrze, czy czujesz się potrzebna. Jeśli masz wątpliwości, to się trochę wycofaj (np na wspomnianą siłownię ;D - do tego przykładu przyczepiłam się bo i zawsze mieszane towarzystwo się trafia, co może wywołać cenną zazdrość u chłopaka, i wysiłek zwiększa poziom endorfin, czynników szczęścia, czyli po takich zajęciach ma się więcej humoru i energii).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BY MY BABY
w pewnym wieku chce już się konkretów, tez się cieszę,że jest jak jest, on niby co jakiś czas nawiązuje kontakt, wiem ,że chciałby sie spotykać - niezobowiązująco ale to nie dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidoczny
I co wam powiedzieć ? Z tego co widzę to kobiety szybciej się zakochują, a mężczyźni zachowują dystans, nie są chyba tacy szybcy, z tym słowem kocham.. Sam nie wiem na co czekamy, może jesteśmy bardziej ostrożni.. Może chcemy lepiej kogoś poznać, nie rzucamy słów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mee
W pewnym wieku to już się wszyscy ostrożni robią i kobiety i mężczyźni,mamy jakieś tam swoje doświadczenia po paru związkach i dobre i złe .Wszystko to rzutuje na zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo my tym sie roznimy od was ze nie jestesmy słowo chłonni :D Dla wielu kobiet szybkie usłyszenie słow Kocham cie jest rownoznaczne z gwarancja ze facet nie odejdzie Słowo kocham jest dla wielu kobiet istna mantra ktora zapewania je o tym ze chłopak jest juz ich i ze nic nie stanie na drodze ku wielkiej miłosci ... Z tym małym ale .... ze ci co szybko owe słowa wypowiadaja tym szybciej odchodza od owych pań tak ze słowo jest słowem i ci ktorzy zwlekaja z ich wypowiedzeniem partnerce nie sa wcale pozbawieni uczuc do niej ... lecz po prostu sa odpowiedzialnymi facetami dla ktorych owo magiczne słowo znaczy cos wiecej niz zlepek liter wypowiedzianych na potrzeby "słownego zapotrzebowania partnerki "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mee
brat -- ja się z Tobą zgadzam ,w sumie jest tak ,że jak się to czuje to deklaracje są mniej ważne ,choć je lubimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BY MY BABY
mee. myślę dokładnie tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidoczny
Ja też się z nim zgadzam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem ze lubicie byc zapewniane ,powiadamiane ,i komplementowane ... Ale musicie zrozumiec tez to... ze jezeli koles nie wypowiada tych słow to wcale nie oznacza ze was nie kocha Wiesz jestem z partnerka ponad 6 miesiecy i ani ja a ni ona nie powiedzielismy sobie tego wprost .... Ale z kazdym nowym dniem i ona mnie i ja ja zapewniam o łaczacym nas uczuciu w zgoła innych formach niz słownictwo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mee
brat -- czasem słowa są niepotrzebne ,wiemy to i my kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo dziękuję Wam wszystkim za to że pokazaliście swój punkt widzenia - bardzo mi to poniekąd pomaga... myślę że za radą fsdgdfg po prostu muszę się trochę wycofać, tylko to jest o tyle trudne że nie potrafię o nim nie myśleć, ale postaram sie bardzo i zobaczymy... inni pisali o nadmiernym osaczeniu - chyba coś w tym jest - on chyba potrzebuje przestrzeni, dużo bardziej niż ja.... może naprawdę muszę na jakiś czas odpocząć od niego, a raczej od mojej obsesji na jego punkcie... zresztą... może jednak czas spojrzeć prawdzie w oczy i pozwolić żeby to on zdecydował - czy chce tej znajomości czy nie - bo przecież siłą i tak do niczego, a zwłaszcza do uczuć go nie zmuszę... ale nie jest mi łatwo, nie jest... dzięki wszystkim - bardzo bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania zrób coś dla siebie i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mea ale nie ukrywaj ze słowo jest dla was najcenniejsze Niebezpodstawnie słyszy sie wszem i wobec ze wejscie do kobiecego serca znajduje sie w uchu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brat--- to tak jest tylko jak ktoś słyszy słowa bez pokrycia to takich potem już nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec ku temu zmierzam .... byscie wy kobiety to zrozumiały ze słowo nie jest wyznacznikiem w miłosci :P i ze słowo kocham cie nie odzwierciedla postaw partnerkich Jest tylko słowem za ktorym moze ale nie musi sie kryc jak ze piekne uczucie jakim jest miłosc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brat ja to już wiem dawno :-) ,miło mi ,że się zgadzamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jak ktoś mi mówi - lubię Cię bardzo ale nie kocham - to też nie znaczy że tak jest??? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przesadzajmy ,lubi to lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×