nienawidze swego mieszkania

w starej kamienicy komunalne i w dodatku w podworzu probuje sie 4 lata zamienic na inne ale bez skutku nikt nie chce mieszkac w podworzu z widokiem na inne szare obskurne mury

a kibel jest ??

jest razem z lazienka w dodatku pokoje sa przejsciowe kuchnia tez nie ma przedpokoju wchodzi sie od razy od kuchni z niej do pokoju a z pokoju do drugiego ......w dodatku trzeba wlozyc w remont jakies 20000

mieszkam razem z siostra ale ona na wiosen sie wyprowadza do faceta a ja w tej ruinie sama zostane:(

musisz mieć sporo kasy i zamienić się z kimś, kto ma ładne mieszkanie, lecz grozi mu np. eksmisja za długi. Lub znaleźć np. alkoholika i zamienić. Mnóstwo ludzi dla kasy zamienia mieszkania. Ja mam b. ładne. Poprzedni właściciel dał ogłoszenie, że ma pokój do wynajęcia. Mój pan poszedł tam i zaproponowałl 30m2 z doplatą za 56 jego. Z tym, że oje poprzednie też było fajne, tyklo małe

jak ja bym chciala takie mieszkanie a nawet mniejsz .a tak do końca życia bedę mieszkać z byłym mężem psychopatą

A niemyslalam zeby zdac to mieszkanie i dostac w zamian inne.U mnie w miescie to jest mozliwe.Mialam mieszkanie w kamienicy i je zdalam dla miasta.W zamian dostalam nowiutkie mieszkanko z TBs no ale musialam zaplacic troche kasy.Koszt wyniosl by tyle samo co remont.Ale wiadomo za mieszkanie komunalne placi sie gorsze.Ja za 40 m placilam , czynsz 130zł+prad 80zł=220zł do tego gaz butla raz na 1.5miesiaca 50zł i opal w swoim zakresie ok.1000zł na okres palenia.A teraz place 2 razy tyle.Ale jest zadowolona.O nic sie niemartwie ciepla woda caly czas, nietrzeba palic w piecu, ogrzewanie gazowe.Jest dobrze.Dowiedz sie cos na ten temat.powodzenia.

staralam sie w komunalce o wieksze 3 pokojowe chodzialm 6mc do nich i jak wreszcie dali nam jakies to siostra oznajmila ze niema sensu sie teraz na wieksze zamieniac bo ona do wiosny sie wyprowadzi wiec ja zostane sama wiec co teraz mam zrobic? przeciez nie pojde do nich i teraz nie powiem ze jednak chce mniejsze bo powiedza ze oszalalam:O

malutka dowiadywalam sie u mnie nie wchodzi to w gre bo komunalka powiedziala mi ze niestety oni nie maja pustych wolnych lokali a poza tym taka zamiana jest niemozliwa:O mam szanse tylko z eksmisji ...a to juz opisywalam wyzej serio probowalam juz wszystkiego i jetsem zalamana koedy byla juz szansa na zamiane to sie spieprzylo

no to faktycznie masz pecha:O

co to znaczy że mieszkanie jest w podwórzu ? tzn że wejście jest od strony podwórza a nie ulicy ?

w podworzu tzn wejscie masz normalnie do kamienicy wchodzisz do niej i dalej masz podworko..tam musisz wejsc przewaznie u ans cale jest zastawione samochodami pod moim oknem tez stoja bo mam mieszkanie na parterze ..kurwica mnie bierze juz

ja mam koszmarniejsze mieszkanie :-( mieszkam w domu dwu rodzinnym starym tuż przy ruchliwej ulicy drzwi do domu wyglądają jak z horroru pokój 24 metry, korytarz nieogrzewany z nieogrzewaną łazienką i drugi taki sam pokój z aneksem kuchennym. Na parterze i widzę ludzi idących chodnikiem :-( mam gorsze mieszkanie :-( koszmar normalnie :-(

ja mam dosc niski parter wiec jak rano wyjezdzaja tymi amochodami spod mojego okna to wyobrazcie sobieja sie budze zaraz ich swiatla samochodowe wprost swieca mi na okna kurwica normalnie:( probowalam wszystkiego... a drzwi wejsciowe jak sie mocniej otworzy tzn szerzej to ja z domu nie moge wyjsc bo opieraja sie o moje wejsciowe czasami to az rycze z tego powodu...nie mam szans kazdy kto przychodzi ogladac to rezygnuje wlasnie z powodu lokalizacji w podworzu

no to masz nieprzyjemnie też :-( ale trochę mnie rozśmieszyło ;-) bo jak ci się zablokują drzwi od mieszkania drzwiami głownymi to możesz oknem wyskoczyć.Ja już kiedyś oknem wyszłam jak nie miałam kluczy i spowrotem wlazłam przez okno :-( żałosne normalnie

wiesz ja latem kupilam pralke sasiad mi ja wnosil a ja mam takie drzwi ze jak wyjde bez klucza i je zamkne to nie wejde zatrzaskuja sie i tak sie stalo sasiad wchodzil do domu przez okna :O mam dola przez to mieszkanie najgorsze jest to ze wieel rodzin u mnie w miescie ma zadluzenia i mieszkaja w blokach na ladnym komunalnym osiedlu nie placa czynszu maja nakaz eksmisji a MZBK mowi ze nic nie moga zrobic :O

też mi przykro jest bo wiem, że ludzie w bloku mają zadłużenia i mówią np że jak syn pójdzie do pracy to oddadzą. A mnie stać na płacenie czynszu tylko nie potrafię sobie załatwić mieszkania. Myślałam nawet żeby wziąć kredyt ale teraz kryzys i wszyscy mówią że nie dają. :-(

mnie nie stac na kupno mieszkania:( ogloszenia moje wisze wszedzie ale jak juz pisalam nikt nie chce ze wzgl ze to mieszkanie w podworzu:( nikt sie nie zamieni:(nie wiem co mam robic czasamijak mnie dol ogarnie to siedze i rycze doslownie:( wkurwia mnie to juz

Cieszcie się,że nie mieszkacie w szeregówce

co to szeregówka ? segmenty ? to przecież ładne mieszkania

Ja mieszkam w takim sobie, blokowisko, naprzeciw też dom:(

http://www.luxlux.pl/artykul/4549/_/1#komentarz_240447

ja bym wolala na beznadziejnym podworzu, byleby bylo ciche mieszkanie BEZ glosnych sasiadow i odglosow :(:(

jasne wokolo same obskurne sciany smietnik i pelno samochodow:O watpie czy bys chciala

no to masz nieciekawie:O nie wiem co doradzic...

Ja też mam mieszkanie - porażka. Mieszkam w starej kamienicy na parterze. Kilka lat temu zrobiłam remont. Wymieniłam okna. zrobiłam centralne ogrzewanie i na ściany rzucił mi się grzyb. wypróbowałam chyba wszystkie środki chemiczne na rynku, cały czas wietrzę mieszkanie i nic to nie daje. Zresztą sąsiadka, która mieszka nade mną, ma takiego grzyba że ściany ma całe czarne i wszystko wędruje do mnie :O Dalej: mam całkiem wypasiony widok z okna: na śmietnik, tyle że większość śmieci wala się po trawnikach, bo ludziom nie chce się zabierać klucza ze sobą (jest zamykany) i rzucają pod śmietnikiem. A o sąsiedztwie to nawet nie wspominam....:O

a ja mam piekne mieszkanie w mowym budownictwie, z wielkim balkonem i widokiem na park, a nienawidze tego mieszkania, bo mam debili sasiadow, strasznie glosnych-dzien i noc. Juz skarzylam sie w spoldzielni-niestety z krotkotrwalym efektem

widze ze jest nas wiecej:O

mam ladne mieszkanko, w nowym budownictwie i normalnych sąsiadów ale...male tyllko 35 m:(((((((((((