nienawidze swego mieszkania

czytam ten wasz topik od wczoraj i wychodzi na to ze jestem jakas dziwna chyba bo ja kocham swoj domek,jadac na urlop po 3 dniach tesknie za nim tu mi jest dobrze,mam swoje miejsce na ziemi...

nie rozumiem macie wlasnemieskania i jeszcze narzekacie?

Wiesz Załamana, na poprzedniej stronie czytam, że samochody masz pod oknami i nie wyrabiasz. Na to są przepisy, powalcz, bo masz prawo. Kilka metrów od budynku jest strefa ochronna. Poszperaj sobie w necie

a ja zazdroszczę ludziom którzy mają normalne mieszkania :-(

ja tez zazdroszcze...musze sie pogodzic z tym ze nigdy nie uda mi sie tego zamienic i chyba na wiosene zrobic remont :(

Zrobisz remont, , postaraj sie "ocieplić "atmosferę kolorowymi poduchami, ładnymi obrazkami, bibelotami, kwiatami. Powieś ładne firanki, jasne zasłony, zobaczysz, będzie ładnie.

Wierszyk: ,,Nienawidzisz swego mieszkania? To je podpal ku chwale szatania"

a w jakim mieście mieszkasz?

Ja mam willę poza miastem na działce o powierzchni 1ha i 17arów. Oczywiscie zatrudniam ogrodnika, gdyz sam, przy mojej absorbującej karierze zawodowej, nie dałbym rady utrzymać w należytej estetyce tak dużego ogrodu. Mam też major domusa, który jest odpowiedzialny za służbę, sprzątaczki, kucharki,etc. Otacza mnie las, mam ciszę i spokój. Nie niepokoją mnie żadne chałasy ani nie doskwiera mi smród z ulicznych śmietników. Mam świadomość tego, że jestem czlowiekiem ponadprzeciętnym, ale to wszystko zawdzięczam sobie, swoim talentom.

jestem z wielkopolski male miasto wiem ze narzekam ale coz :O jak sie np nie ma przedpokoju wchodzi od razy dokuchni to wszystko sie wnosi do domu przede wszystkim zima:O to jest takie uciazliwe:O

ja mieszkam w starym drewnianym domku. mam małą sień, z której wchodzi się prosto do kuchni, skąd dalej do pokoi, wszystko przechodne. Przyzwyczaiłam się, urządziłam je w starym stylu, jak babcine mieszkanko :D i dobrze sie czuję w swojej chałupce :D

Ja w kuchni mam miejsce na butki i kurtki, małą szafeczkę na buty i wieszak, które odgrodziłam od reszty drewnianą, ukośną kratą, na niej powiesiłam kwiatek, ładnie to wygląda. Uwierz mi, można naprawdę zrobić z każdego mieszkanka ładne, przytulne gniazdko, trzeba trochę inwencji

JA MIESZKAM W ZG I TEZ KOMUNALNE MAM BYŁO W STANIE TRAGICZNYM ZROBILAM REMONT NOWE OKNA ,OGRZEWANIE SUFITU PODWIESZANE LAZIENKA ,CHCIAŁAM ZAMIENIC NA MAŁE ALE 3 POKOJE I NIC !!!!BO KLATKA JEST W OPŁAKANYM STANIE TRZEBA JA MALOWAC ALE SAMA TEGO NIE ZROBIE NIKT SIE NIE CHCE ZAMIENIC !!!!!!!!!!TRAGEDIA DODAM ZE DO MIESZKANIA JEST MAŁA DZIAŁKA NA KWIATKI I CO TAM SOBIE LUDZIE CHCE I CHETNYCH NIE MA EHHH

ja bym chciała zwykłe mieszkanie ale w blokach tam jest najwygodniej i nie chcę wielkiego metrażu bo nie chcę poświęcać życia na utrzymanie i remonty maxymalnie 52 metry, zrobi się raz na kiedyś remont - spokój i wygoda

KTO chce sie zamienic ???45 m w zg na wieksze chce ????hiihii serio serio

wlasnie te klatki sa tragiczne:O i dlatego nie mam szans na zamiane ja do tego jeszcze mam w podworzu:O

poza tym ja nie mam jak odgrodzic w kuchni tego miejsca na buty i kurtki bo moja kuchnia ma chyba z 8m2:O:O:O

-garderobe, a pokoj przerob na kuchnio jadalnie badz salonik z aneksem

:( wybieram sie do miasta zapytac czy mam szanse aby starac sie o mieszkanie z eksmisji

ja też bym chciała mieszkanie z eksmisji ale nie wierzę że w urzędzie się to załatwi, trzeba mieć znajomości itp mieszkam w Łodzi i tu oferują mieszkanie w bloku (niewłasnościowe) i za to że lokator się wymeldowuje a melduje ciebie każe sobie za to płacić 100 tysięcy albo 130 tys (tzw odstępne) nonsens :-O

ja nie zalatwie przez miasto.... dlugi czas chcielismy zamienic na wieksze i to bylo 6mc chodzenia za mieszkaniem w koncu dali nam jakas oferte ale z kolei czynsz 60ozl i metraz 85 na 3 osoby:O

załamana - po jakich urzędach chodziłaś szukając mieszkania ? czy ja też mogę szukać ? mieszkam w domu który jest prywatną własnością rodziców więc nie mogę go zdać Można coś ciekawego znaleźć ? Czynsze pewnie są wysokie, jak tak to mi sie nie opłaca bo w tym niby swoim domu czynszu nie płacę.

ja bylam w mzbk ale wiesz jak oni podchodza do tego:O robia laske ze ci dadza jakaa oferte czesto sa to mieszkania w ktore tzreba wlozyc min 30 000!!! i duzy metraz ok 80-100m2 na co mi takie? ja mam 40m2 i chce o podobnym metrazu ja sie staralam oduze to wtedy byly same male metraze jak teraz chce male to oni maja same duze:O

nie no znow kleska:( dlaczeo miasto daje szanse ludziom ktorzy nie placa czynszu latami przedluza im terminy splaty? a mi nikt nie chce zamienic mieszkania?