Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie lubiaca

nie lubie bawic sie z moimi dziecmi

Polecane posty

Gość nie lubiaca

No nie lubie i juz. meczy mnie to, nudzi i irytuje. Wracam z pracy, padam na pysk, marze o ciszy, spokoju, relaksie, spedzeniu czasu z mezem - a tu czeka na mnie dwojka stesknionych maluchow. I domaga sie zabawy i niepodzielnej uwagi. No bawie sie.... Ale umieram z nudow, patrze na zegarek, czy moze juz czas na kapiel, uciekam - do kuchni, do kompa, do meza - pogadac jak minal dzien. I pewnie one to czuja, niestety.... Od razu uprzedzam- posty pt: a ja to uwielbiam i najbardziej mnie relaksuje nie poprawia mi humoru....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
minelas sie z powolaniem? nie zdawalas sobie sprawy z tego, ze dziecko to nie zabawka i trzeba mu poswiecic czas? bycie matka to \"praca\" na pelny etat a nie \"baby sitter\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubiaca
no minelam sie. i co teraz, mam je odstrzelic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EHHH NIE CIEBIE JEDNĄ TO
IRYTUJE. Ja tez mam tak ze czasem chcialabym sie polozyc odpocząc a tu slysze mamo a moze pouczymy sie literek, zrobimy jakies zadania itd. Nawet jak gotuje czy sprzatam ciagle tylko mamo i tak od dawna i jeszcze dlugo tak pozostanie. Wpadlam na pomysl by stworzyc plan dnia w ktorym jest wyznaczona pora na zabewe z mamą. Na zabawe samemu, na sprzatanie gotowanie itd i to pomaga. Np kiedy ja sprzatam maluchy tez sprzatają u siebie. Jak myje naczynie czy gotuje obiad to mi pomagają . Wspolnie bawimy sie od 17 30 do 18 30 sa to wlasnie wyglupy jakies skakanie lepienie malowanie farbami itd. A potem kąpiel kolacja bajka i spac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jest roznica miedzy
zabawa a spedzaniem czasu ;) To ze sie nie lubisz bawic to pol biedy. Ja sie zawsze lubilam bawic sama, mama sie ze mna nie bawila. Moje dzieci tez sa w tym zakresie samodzielne ;) Ale spedzaniem z dzieckiem czasu to nie tylko zabawa. I to juz jest objaw niepokojacy... Moze robcie to razem z mezem ;) Przy okazji opowiadania jak bylo w pracy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
Mówiąc szczerze ja też za tym nie przepadam. Pociesz się, że z czasem dzieci będą starsze, więc zabawy staną się ciekawsze i dzieci więc czasu będą sie umiały zająć same sobą. Nie wiem, ile twoje dzieci mają lat, ale może dałoby się inaczej wypełnić im czas? Chodzę z synem na basen i na lodowisko, razem spędzamy miło czas, a nie muszę jeździć w kółko po wykładzinie autkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EHHH NIE CIEBIE JEDNĄ TO
aha i wiesz co zauwazylam ze dzieci sa o wiele spokojniejsze i bardziej skupione gdy sie im tez osobno poswieca troche czasu. Tak indywidualnie. No w ciagu dnia jedno dziecko ogląda chwile bajki a wtym czasie ja rozmawiam czy zabawiam drugie dziecko. Kiedy te pierwsze skonczy ogladac ide pobawic czy pogadac chwilke z nim a te drugie na bajke. Robie tak poniewaz wyczytalam kiedys mądrą rzecz ze dzieci musza indywidulanie spedzac czas z mamą bo wtedy to jest ich chwila i bez najmniejszych obaw mogą z mamą o wszystkim pogadac o tym jak minąl dzien itd nie wstydząc sie rodzenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam to samo
ale dużo córce czytałam-zaprocentowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubiaca
echhh -no wlasnie, ja tez myslalam o takim wyznaczonym czasie "tylko dla nich" - tylko ze zawsze tak mi sie to w palcach rozlazi ze szkoda gadac. Kolo 5 docieramy do domu , o 7 - dobranocka i potem kapiel, spanie, itp. Wiec wychodzi na to, ze te 2godziny powinny byc tylko dla nich, i to porzadnie, bez sciemy.... A ja czesto nie mam pomyslow na zabawe, granie w ich gry dopowadza mnie do szalenstwa (zwlaszcza w te ktore lubia najbardziej) - a do tego wiem, ze jak im pomoge rozlozyc tory to same pobawia sie pociagiem, jak rozloze farby - to pomaluja - i mam z glowy. Tylko widze, ze z dnia na dzien czas w ktorym powinnam byc naprawde z nimi, przecieka przez palce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubiaca
ufff, dobrze ze nie tylko ja jedna przyznaje sie do tego ze jednak inne zajecia sa ciekawsze....... bo juz myslalam, ze ze mnie jest calkiem wadliwy egzemplarz ;) a tak to tylko troszeczke ksiazki sa OK, niektore gry tez do przezycia, zabawa balonem, pilka, na placu zabaw czy w ogrodnku - OK - ale zupelnie nie potrafie bawic sie "spontanicznie" - wlasnie jezdzac autkami po dywanie czy latajac samolotami, bawiac sie lalkami no po prostu wyobrazni ZERO. rozmowa (sensowna) z mezem przy dzieciach - odpada :) moim zdaniem to ze kobiety maja podzielna uwage to mit i bzdura, jak sie koncentruje na zabawie z dziecmi, to nie potrafie sensownie rozmawiac i odwrotnie.... rozdzielenie dzieci - myslalam o tym, ale nie mam pomyslu jak, bo oba chca z mama po powrocie do domu, a godzin, jak wspomnialam, jest dwie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EHHH NIE CIEBIE JEDNĄ TO
nie lubiąca zrob z dziecmi taki plan dnia powycinajcie z gazet rozne obrazki ktore mowia o danej czynnosci. Np wstajemy jemy sniadanie ubieramy sie i do przedszkola, po powrocie obiad i zabawa z mamą i no od 17 30 do 18 30 pobaw sie z nimi w co macie ochote, Czasem pozwalaj im wybierac zabawy tak by mialy swiadomosc ze decydują one tez. Postaraj sie te godz im wygospodarowac, poza tym w wannie podczas kąpieli tez moze byc kupa smiechu :D a np na niedziele stworzcie inny plan dnia jak masz wolne. Poszukaj w necie zabaw ktore by i tobie i dzieciom sprawialy frajde i mąż tez moglby w tym uczestniczyc bylo by fajnie. W co ty chcialabys sie bawic ? Sa czsem zabawy ktore irytują to prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko Ja ci radze wsiąść się za siebie bo potem możesz żałować że się z nimi na bawiłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaaa
No to może ja coś poradzę. Nie jesteś robotem ani maszyna, mąż tez chyba powinien mieć jakiesś obowiązki, bawić się z dziećmi itp., prawda? Nie jesteś niewolnikiem, pracujesz na 3 etaty: w pracy, w domu i przy dzieciach, masz prawo do odpoczynku, relaksu i chwil, gdy musisz naładować akumulatory. Wyznacz sobie priorytety i pewien schemat, o którym musisz poinformować rodzinę. Np. wracasz z pracy, spędzasz 15 minut tylko z dziećmi, pytasz je co słychać, jak minął dzień itp., potem zrób sobie herbatę, może tez kanapkę, jeżeli wpadasz po pracy głodna jak wilk i odpocznij, niech dzieci bawią się na dywanie a ty na nie patrz. Powiedz, ze mama pije teraz herbatkę i żeby ci nie przeszkadzać. Jak sobie ten czas zorganizujesz, zależy od ciebie. Na początku dzieci nie będą tego szanować, ale w końcu zrozumieją, jeżeli wykażesz się tu konsekwencją. A dopiero potem, czyli np. po 30 minutach bierz sie za obowiazki domowe, dzieci moga ci zawsze pomoc albo towarzyszyć w kuchni, po prostu być przy tobie. Powinnas nauczyć rodzinę szacunku dla twojego czasu, bo zaciskanie zębow i udawanie, że uwielbiasz sie bawić gdy wracasz padnięta z pracy, chyba nie jest w porządku. Dla dzieci liczy się uśmiechnięta i szczęśliwa mama, a nie zmęczona i zła. Naucz się szanować siebie i swój czas, a inni także go uszanują :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubiaca
ja to nie moge sie doczekac az bedzie mozna je nauczyc grac brydza :D A tak serio - im sa strasze, tym latwiej znalezc zabawy ktore nas wszystkich ciesza, albo latwiej scierpiec te durne.... tylko jak sie troche poczyta wpisy na kafe - to dla kazdej jednej matki spedzanie czasu z dzieckiem jest najwiekszym szczesciem i w ogole innego sobie nie potrafi wyobrazic. A mnie, jak w pierwszym poscie, niejednokrotnie zabawa z wlasnymi dziecmi, ktore bez watpienia kocham, po prostu nudzi, i nie sprawia mi przyjemnosci....Ot, po prostu jeszcze jeden obowiazek w dniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
A jak dzieciom rozłożysz tory czy przygotujesz farby, to usiądź przy nich i rozmawiajcie, doradzaj, włączaj się do rozmowy. Nie musisz koniecznie na kolanach popychać lokomotywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaaa
Nie musisz bawić się zabawkami, ale głównie tym co chcesz. Moja mała uwielbia mi pomagać w domu, mimo, że ma tylko roczek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubiaca
maaa- meza mam najcudowniejszego na swiecie, nie spotkalam zadnego innego faceta, ktory tyle by w domu i przy dzieciach robil, co moj. ale masz racje, tak czy inaczej zasuwam na 3 etaty, i powinnam znalezc czas na odpoczynek - tylko ze zawsze wlacza mi sie poczucie winy, ze dzieci 3/4 dnia mnie nie widza, wiec powinnam sie nimi zajac.... no i zajmuje sie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EHHH NIE CIEBIE JEDNĄ TO
a co ty, tutaj owszem mamy piszą ze wszystko jest super ze uwielbiają babrac sie w kupkach dzielnie znoszą kolki itd ale tak naprawde pewnie kazda ma moment w ktorym mysli sobie ozesz kurde mam dosc! Malo kobiet sie przyznaje bo nie chca byc krytykowane i dlatego obraz mamusi jest taki piekny a rzeczywistosc zupelnie inna. Bedzie dobrze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaaa
Powinnaś odróznić zabawe od wspólnego spedzania czasu. Zrób sobie herbatke lub wez szklanke soku, posadz dzieci obok siebie i pogadajcie o tym jak minal dzien. Masz dwoje dzieci, nie jedno, wiec sa sobie sami kompanami do zabawy, mozesz tylko im zaproponowac w co moga sie pobawic a ty na nie popatrzysz. Moze sa rodzice, ktorzy lubia sie bawic grzechotkami czy biegac na kolanach za kolejka, ale chyba niewielu ich jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie lubiaca a nie jest tak ze mialas ciezki dzien, albo pare dni pod rzad? nie wierze ze od urodzenia dzieci nie lubisz sie z nimi bawic... ja tez mam czasami gorsze dni, a najgorsze mialam podczas przeprowadzki i remontu, normalnie nie mialam ochoty po tym wszystkim w bajzlu w domu bawic sie z synem :-/ tez mialam wyrzuty, bylam zmeczona przeprowadzka do tego w kolejnej ciazy... ale to minelo :) moze potrzebujesz troche relaksu? ustal z mezem jakis zakres obowiazkow zeby takze Tobie bylo latwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikamiko
moja kolezanka ma ustalony taki schemat co drugi dzien ona bawi sie z dziecmi a maz w tym czasie odpoczywa i pod koniec dnia kapie dzieci pozniej zmiana ona wraca z pracy, odpoczywa, nieraz chodzimy razem na solarium albo zakupy w tym czasie ;) jak wraca kapie dzieci i kladzie je spac wtedy ma wiecej zapalu do zabawy z dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nielubiaca
no chyba rzeczywiscie musze wrzucic na luz, i bawic sie z dziecmi rzadziej ale na maksa.... tylko ze wtedy uruchamia sie poczucie winy - i tak nei widza mnie caly dzien, to jak moge jeszcze odmawiac im wtedy kiedy nie jestem a pracy?....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×