Bierzecie te forumowe historie na serio?

Bo mi się nie chce wierzyć że coś takiego co tu ludzie wypisują ma miejsce w rzeczywistości. Jakieś mega zdrady, romanse, ludzie którzy przegrywają życie, 26-letnie prawiczki, miłość do księży itd. Tylko dlaczego ja takich rzeczy nie widuję na co dzień?

uważam, ze te wszystkie historie są prawdopodobne, różne rzeczy się dzieją a to, ze nas nie dotyczą, nie znaczy, ze nie maja miejsca;)

No dobrze, ale niektóre historie są tak nieprawdopodobne, że mam wrażenie, że żyję w innym świecie :)

oj, na świecie dzieją się takie rzeczy, że nikt by ich nie wymyślił, bo zabrzmiałyby nieprawdziwie... a poza tym to jest niezłą rozrywka w pracy, w dodatku interaktywna :)

Taki jest świat. Pomagamy tu wszystkim potłuczonym duszom. Nie można wierzyć we wszystko, ale też wszystkiego nie można negować. Czasami ktoś otworzy jakiś idiotyczny lub wulgarny temat, my też próbujemy uleczyć duszę tego autora, lub chociaż pozdrowić przyjacielskim sp.......

czasem dosc latwo mozna sie zorientowac kiedy ktos sciemnia, co nie znaczy, ze dany temat jest nierealny z gruntu

tak czy inaczej jak już ktos powyżej zauważył rozmowy na takie hipotetyczne tematy to też niezła rozrywka:)

:o możliwe... sama jako pomarańcza założyłam kilka prawdziwych i serio ludzie nie chcieli wierzyć w moje problemy :o

to samo życie, wiem po sobie,że prawie na każdy temat mogłabym się tu udzielać tyle już w życiu przeżyłam i doświadczyłam, mnie już nic nie zdziwi

różne rzeczy się dzieją na pewno nie można sądzić tego tylko po sobie, co jest prawdziwe, a co nie, ale w jedno nie moge uwierzyć, że w realu ludzie tak się masowo zdradzają...

zdradzają i tutaj opisują Ci co są wierni normalni nie mają co opisywać z resztą ,gdyby nawet opisywali to kto by im w to uwierzył;)

przecież nikt sie nie chwali znajomym, że zdradza, a tu jest się anonimowym, ale zdrada jest na skale masowa to fakt

ja bym przyjaciółkom powiedziała o zdradzie, przeciez to musi być ekscytujace przeżycie:D

to jest idealne miejsce dla tych, ktorzy na codzien nie moga powiedziec tego co naprawde mysla, czuja... dzieki tej "anonimowosci', niektorym udaje sie wyrzucic z siebie to co ich przygniata... niektorzy szukaja usprawiedliwienia, a jeszcze inni plota dla samego plecenia czegokolwiek...

dlatego przerażają mnie tu opisywane zdrady...

swego czasu przez kilka miesięcy opisywałam tu swoją autentyczną historię, byłam szczera do bólu...

mnie tu przeraza wiel rzeczy, tez zdrady, intrygi ect...zawiść ...

no tak intrygi też, kombinowanie na kilka frontów, rozstania i powroty do siebie...

generalnie jednak wierzę w 80 proc. a nawet może i więcej opisywanych tu historii, ludzie są za leniwi żeby wymyślać, choć nie można wykluczyć, że częśc to prowokacje dziennikarskie, psychologiczne, socjologiczne i inne...

cóż, gdyby życie kazdego z nas było idealne...ludzie zaczeliby strzelac do siebie na ulicach:)

biore na serio

no właśnie, tym bardziej, że zwykle brak pewności, że to prowokacja, a szkoda by było skrzywdzić kogoś kto naprawdę prosi o wsparcie.

heheeh Ordynator masz za stopkę :D

właśnie nie powinni by do siebie strzelać skoro każdy by miał to samo, takie samo życie, po równo...

"wykluczyć, że częśc to prowokacje dziennikarskie, psychologiczne, socjologiczne i inne..." każdemu zdarza się tu zakładać prowokacje. Sam założyłem kilka i zwykle mają po minimum 100 wpisów :P

Sami -> może być ,ale zwyle wolę koniak ;)

myślę, że z reguły prowokacji się nie zakłada, ja nigdy nie załozyłam...

Myslisz, ze 26 letni prawiczkowie mowia o tym glosno w realnym zyciu? :o

strzelaliby strzelali, każdy by zwariował od takiego marazmu:/

No właśnie z tymi prawiczkami, to bardzo możliwe...