Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nadwrazliwaaaaaa

Jak wyluzować?

Polecane posty

Gość Nadwrazliwaaaaaa

Mój problem polega na tym, że wszystko strasznie przeżywam. Głupia, nieistotna gafa potrafi mi spędzić sen z powiek. Zanim coś powiem to najpierw to analizuję dziesięć razy, czy wypada, a ja już powiem to mam wrażenie, że zrobiłam z siebie idiotkę. Jednak to jeszcze nic przy problemach milosnych o ile wogóle można je takimi nazwać. Wystarczy jedno przykre zdanie od mojego partnera a już to przeżywam. I uwierzcie, to zwyle nie jest nic naprawde przykrego, ale u mnie rośnie do rangi kolosalnego problemu. Wystarczy, że on wyjdzie z kolegami na miasto, a ja już to przez dwa dni przezywam, płaczę w poduszkę i mysle o zerwaniu. Wystarczy, ze jak ze mna rozmawia to ma troche powazniejszy głos to ja już przeżywam i chce mi sie płakać. ma ktoś tak z Was? Jak sobie z tym radzić? Pomozcie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz pracować nad pewnością siebie, nie przeżywaj tak- twój chłopak to żaden dar z niebios, wrzuć na luz, nie mysl tak intensywnie tylko żyj po prostu i niech się toczy:) wydaje mi się, ze boisz się go stracić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to Twój luby ma przesrane
albo z wiekiem Ci przejdzie, albo bedziesz miała tak ciężkie życie aż do śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadwrazliwaaaaaa
No własnie przyjaciółka mi powtarza to samo. Mówi wręcz że jest odwrotnie, że to on sie powinien martwić o to żebym ja go nie zostawiła, bo on jest dla mnie dużo "za słaby". I niby staram sobie to powtarzać, nawet myslalam o tym żeby się z nim rozstac, bo chociaż go kocham to czuję że nasz związek nie ma przyszłości. Ale rozstać się nie umiem, a za to każdą drobnostke przeżywam strasznie. To męczące jak usłyszę jedno zdanie, które on pwoie nawet tylko żartem a ja przez nie mam zepsuty cały dzień i noc. wtedy tylko myślę o tym, żeby już zasnąć bo nastepnego dnia lub po kilku dniach to zamartwianie się przechodzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadwrazliwaaaaaa
No moj Luby nie ma raczej przesrane, bo on o tym nie wie. Ja mu nigdy nie okazuję tego. Nawet jak coś mi powie i potem dzowni to z nim rozmawiam na wesoło mimo, że przed chwilą płakalam w poduszkę. Nie okazuje mu tego jak przeżywam takie sytuacje, bo często sama wiem, że to nie jest powód do zmartwień i mówiąc mu o tym wyszłabym tylko na jakąś wariatkę. Chociaż chyba jestem wariatką... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie trac życia na roztrzasaniu każdego jego zdania, gestu, czasami nie da się interpretować tego dosłownie. Facetów nie trzeba analizować, trzeba brać dosłownie wszystko to co mówią, bo oni nie bawią się w podteksty i gierki- to nasza- kobiet specjalność, stąd czeste nieporozumienia w związkach, staramy się nadinterpretować oczywisty przekaz. Np. to, ze Twój facet poszedł do knajpy z kolegami to dlatego, ze miał ochote na piwo i zabawe w gronie swoich kumpli, a nie po to, by wyrwac pierwszą lepsza dupe- po pierwsze nawalony facet nie jest dla nikogo atrakcyjny po drugie, jak jest pijany to niewiele zdziała;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadwrazliwaaaaaa
Chciałabym miec takie podejście jak Ty, naprawdę. Mi tak trudno... Jak mi ostatnio np opowiedział o dziewczynie którą poznał w pracy i powiedział, że ładna, ale nia tak jak ja no i że bardzo fajna i gdyby nie ja to by się za nią "zabrał" to co ja zrobiłam? Nie cieszyłam się z tego, że woli mnie mimo że tamta jest ładna i fajna tylko z pół nocy przeryczałam dlatego, że będąc ze mną wogóle mu przyszło taie coś do głowy że mógłby się za nią zabrać... :( Tak zastanawiam się nad psychologiem, ale u mnie w mieście wizyty sa strasznie drogie... Nie wiem jak sobie samej z tym poradzić. Czasem mam ochote zerwac, żeby od tego odpocząć, ale co z tego jak potem poznam kogos innego i będzie to samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam to samo ale
z moim facetem. to on jest taki jak autorka i ciezko mi z nim życ, nie moge nic powiedziec bo wszystko jest zle. wszystko przezywa, nie spi po nocach i analizuje kazdy moj krok :( jest to uciazliwe a ja jestem posadzana o brak uczuc, o to, ze za malo go przytulam i nie mowie co 10 min \"kocham\" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadwrażliwa z drugiej strony podziwiam Cie, gdyby mi mój facet powiedział, że w jego pracy jest jakaś ładna kolezanka dostałby w ryj, gdyby dodał, ze by sie za nią zabrał, nie uszedłby z tego bez poważnego uszczerbku na zdrowiu, chyba sobie szkodzisz będac z nim w związku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadwrazliwaaaaaa
Ja mam to samo _ współczuję Ci, bo jeśli on Ci to okazuje to naprawdę zwariować można. Ja staram się to moje przezywanie ukrywać, bo domyslam sie jakie to mogloby byc uciążliwe dla mojego partnera. I współczuję Ci, bo jesli on ma rzeczywisćie tak jak ja to nawet jakies niewinne zdanie z Twojej srony, głupi żart, czy nieprzemyslany gest mogą go wyprowadzać z równowagi. Ale naprawdę nie wiem co Ci poradzić, bo sama nie wiem jak z tym walczyć. Próbowałam znajdowac sobie zajęcia i to nie działało. Jak mnie coś gryzie to nawet na dobrym filmie nie umiem sie skupić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadwrazliwaaaaaa
Doprawdy _ to czyli to nie była przesadzona reakcja z mojej strony, że tak to przeyzywałam? Wydawało mi się, że przesadzam, bo to w sumie ja go zaczepiłam o ta koleżankę spytałam czy fajna i czy ladna... Tylko że on nie musiał od razu mówić ze gdyby nie miał mnie to by sie za nią "zabrał". Sama nie wiem... może on poprostu chciał wzbudzić we mnie zazdrosć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mistrzuu
przynajmniej badz fair wobec niego i pogadaj z nim o tym co przezywasz, daj tez i jemu wybor czy chce byc z osoba z takim charakterem jak twoj a nie sama tu roztrzasasz swoje rozterki a potem nagle jeb koles dostanie z zaskoczenia komunikat ze wasz zwiazek nie ma przyszlosci i do widzenia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadrażliwa- twoja reakcja nie była normalna i oczywiście przesadziałś, powinnas facetowi jesień średniowiecza zrobić a Ty wyłaś w poduche jak jakis zabiedzony szczeniak:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mistrzuu
doprawdy musisz byc czarujaca na codzien lol :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadwrazliwaaaaaa
Doprawdy - no ale jak zrobić jesień średniowiecza? powiedziałabym że nie powinnny mu się inne podobac to on by odpowiedział że faceci to wzrokowcy i każdy patrzy na kobitki tylo nie ażdy mówi i ja powinnam go docenic, że jest szczery i ze tylko patrzy. Odbiłby pilecze, odparł by że przecież od razu powiedział, że tamta jest ładna ale ja ladniejsza i tyle. Ogołociłby mnie ze wszystich argumentów, a ja bym sie jeszcze gorzej czuła, bo jeszcze wyszłambym na jakąś zazdrosną zołze co mu z byle czego awantury urządza. i poza zazdrościa męczyłyby mnie wyrzuty sumienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadwrazliwaaaaaa
mistrzu - a ja ja mam mu powiedzieć? "Kochanie, wiesz musisz uważac na slowa bo potem mi przyro i płaczę przez Ciebie"? Ja znam go i wiem, że jak naprawde zrobi coś złego to potrafi płakac i mnie przepraszać, ale w taich sytuacjach to on wyręci ota ogonem i będzie, że to ja jestem najgorsza i winna i będę czuc sie jeszcze gorzej. Ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dojrzała19 cos tam
ale wy jesteście pojebane! nie wiem kóra bardziej. co w tym złego i dziwnego, że facet powie że jakaś kobieta jest ładna? Macie bardzo niskie poczucie własnej wartości a waszym facetom współczuję szczególnie "doprawdy" facetowi trzeba dać troche luzu i tolerancji ale umiejętnie. tak żeby za wami szalał i nawet nie spojrzał na inną nie dlatego że Wy mu to zabraniacie, tylko dlatego że sam tak chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadwrazliwaaaaaa
dojrzala19 - moze i jestem poj***a, ale nie dlatego że mój facet mówi przy mnie że jakas kobieta jest ładna, bo do tego przywyklam i nawet ze swoja nadwrażliwością juz tak tego bardzo nieprzeżywam. Ukłuło mnie najbardziej to, że gdyby nie ja to by się za nią zabrał. Wg mnie zajęty facet nie powinien tak wogóle mysleć. Ale to tylo skromne zdanie mojego poj***nego, nadwrażliwego umysłu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadwrażliwa, cierpię na to samo od urodzenia, ale z tym się da żyć, tylko trzeba chcieć się zmienić i robić coś w tym kierunku.;) Poza tym, nic tak źle nie działa na takie, jak my, nadmiar czasu. Znajdź jakieś fajne hobby i częściej wychodź do ludzi. Taka rada na dobry początek. Aha i zadaj sobie pytanie i UCZCIWIE odpowiedz- czy naprawdę czujesz potrzebę zmiany? pozdrawiam i powodzenia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadwrazliwaaaaaa
Lola Haze - wiesz, z tym nadmiarem czasu to chyba masz racje. Nie pomyślałam o tym... ale to by się zgadzało. Kiedys jak chodziłam np do liceum miałam cały dzień lekcje, codziennie sprawdziany także od razu po powrocie musiałam siadać do książek, w weekendy imprezy wtedy nie bylam taka wrazliwa. Może dlatego, że nie miałam czasu na rozmyślania. A teraz niby studiuję ale jestem na lekkim kierunku, po dwa trzy wyklady dziennie, nauka tylko do sesji i od tego glupieje. musze cos z tym zrobić. Dobrze jest wiedziec, że nie jestem jedyna z takim problemem. Dzięki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×