powiedziałam mu

jak bardzo mnie skrzywidził.. życzyłam mu aby nikt nigdy nie postąpił z nim jak on ze mną.. jak bardzo mu ufałam i jak stchórzył.. obiecując stały związek... i rzucając mnie przez gg... na początku mówiłam "nic sie nie stało".. byłam miła i przyjazna dla niego..byłam za relacjami kolezeńskimi.. ale do cholery.. dlaczego on ma nie brać odpowiedzialności za to co oswoił?? i zyć w przekonaniu że faktycznie się nc nie stało..kolejna laska..kolejne łóżko..? powiedziałm mu. lżej mi .. ..bo facet tez musi być odpowiedzialny

to że laska cię rzuciła to widocznie o czymś zapomniałes po drodze.. albo ona nie wiedziała czego chce..moze była za młoda na poważny związek..? przykro mi..ale Twoja złośc to pozytywne uczucie.. tez byłam zła.. wściekła... ale teraz przeszło... czuję tylko żal... i niechęć do facetów..miłości.. złość to zawsze jakieś uczucie...

ee niechec do facetow ... napewno w otoczeniu jest ktos..wyjatkowy ....z kim sie dobrze dogadujesz...powoli..moze dotrze do twego serca ??

mi tez sie juz chce rzygac na fectow...matko...jacy oni potrafią byc beznadziejni;/

To moze najwyzszy czas rozgladnac sie za innymi, zamiast narzekac, jacy to oni beznadziejni?

a po chuj szukac nowego jak z nim przyjdą tylko kolejne rozczarowania i łzy??

i dlatego nie ma sensu mówić kiedy Cię rzuca "nic się nie stało".. ok jakoś przezyję.. facet powinien mieć wyrzuty sumienia - mieć świadomość tego że skrzywdził, że zranił do zywego.. nie można być przyjaciółmi po tym jak zachował się po chamsku.. cięzko..

hvdsyuguiah tym sie rozni czlowiek od malpy ze wyciaga wnioski :P

I co, sądzisz ze się przejął, ze go ruszyło? Naiwna jesteś, panienko. Jak mu nie zależy, to mu nie zależy także na twoich gorzkich żalach i pretensjach. Taka jest prawda. A odpowiedzialność? Dziewczę, ludzie coś do siebie czują, a potem im przechodzi albo nie wychodzi i mówią sobie bye. Tak się zdarza także po 20 latach małżeństwa. Dorośnij, dziewczynko.

"facet powinien mieć wyrzuty sumienia - mieć świadomość tego że skrzywdził, że zranił do zywego.." Jesteś śmieszna. Śnij dalej. Tak jak ci ktoś napisał wyżej: nie obchodzisz go to też nie obchodzą go twoje fochy.

wez, jestes suką, to nie jego wina ze cie porzucil, na pewno bylo w tobie cos nie tak

wyciąga to się tampon z pizdy... faceci nie sa wartci milosci kobiety... nie w tych czasach, jeden większy macho i cwaniak od drugiego...żałosne...a gdzie honor i kultura? Faceci dzisiaj nie rozumieją juz co znaczy być PRAWDZIWYM męzczyzną. A puste idiotki tylko ich utwierdzają w mysleniu ze ich puste nazelowane łby są trendy...:/

pierdolona SZMATA

Hmm narzekacie. Kazdy przechodzi w zyciu rozne rozczarowania. Jakby kazdy mial sie tak nad soba uzalac to na swiecie bylby istny balagan i sztorm miedzy mezczyznami a kobietami. Po to musimy cierpiec, zeby w zyciu dac sobie rade. P.S. Kobiety tez nie sa swiete, wiec nie warto oceniac kazdego napotkanego czlowieka. Owszem sa ludzie, ktorzy krzywdza, ale czemu przekreslac reszte?

"a po ch*j szukac nowego jak z nim przyjdą tylko kolejne rozczarowania i łzy??" nic nie zrozumialas

oceniaj mnie - niech jad strumieniami leje się.. wylgaryzmy ignoruję i moze i faktycznie się nie przejął - ale to niie o to chodzi.. wyrzuciłam z siebie sówj żal - jemu prosto w twarz.. i uspokoiłam się.. jakbym zrzuciła 100 kilowy ćiężar.. najgorzej się uśmiechać i robić dobre miny do złej gry.. wnioski- zawsze się wyciąga a nie tampony.. przyznał się się stchórzył..przstarszył się uczucia.. było nam fantastycznie, bycie zakochany to jest takie piękne uczucie- czytsa chemi.. swiat wydaje się kolorowy i nic nie ma więszkego znaczenia ..liczy się tylko O..jego oczy..ręce.. to dlatego nas boli jak to się wszystko kończy.. i nawet po tych trudnych chwilach..kiedy obiecujemy sobie że nigdy więcej.. że faceci to ch... dziewczyny to prostyiutki.. to miłość znowu na nas spada..jak grom z nieba.. i od nowa..chemia.. wiem że znowu się zakocham pwnego dnia.. po prostu nie mogę się doczekać.. ;) a powiedzenie mu o woich żalach to było tylko zakończenie etapu żałoby po miłości.. bo kiedy miłość umiera wali nam się cały świat.. cierpimy...mocno -0 jak widać wyżej.. na codzień mam miłoś bezwarunkową - córka mnie kocha a ja ją.. ale to inny rodzja miłości.. niby nie jestem sama... ale czegoś mi brakuje..