Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Paula_Kielce

Kryzys gospodarczy-wymysł mediów,czy odczuwacie jego skutki?

Polecane posty

Gość czekobaton
czuję, że trochę sobie poczekasz z założeniem firmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfdfdsfs
ONI W RZADZIE SZUKAJA OSZCZEDNOSCI ZLIKWIDOWAC SENAT I NIECH BIORA PO 3 TYSIE W SEJMIE BO TYLE NA ZYCIE WYSTARCZY JA MUSZE ZA 1200 PRACOWAC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja dostałem pracę
niedawno, bez doświadczenia :) Tydzień szukałem i właśnie kończę studia :) Dla mnie paplanina - ciągle zapraszają mnie na rozmowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mr. Scary
Lubią rozmawiać ! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolka 30 nie masz w tej sytuacji szans na rozkręcenie intersu. Bo właśnie ciuszki i kosmetyki, to rzeczy z których łatwiej w kryzysie zrezygnować niż z innych... Macie racje to reakcja łańcuchowa...Ja w chwili obecnej łapię tych korków ile mogę, bo wiem,że z miesiąca na miesiąc będzie gorzej a astatecznie korepetycje to też zbytek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekobaton
mój znajomy ręce zaciera, jest bogaty, chce się teraz budować, ma forsy jak lodu, a i jeszcze zaoszczędzi, bo towar i usługi są tańsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja dostałem pracę
ale to branża finansowa :P Praca akurat w księgowości, ale na rozmowy teraz zapraszają mnie banki po kolei....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolka 30
o rany... to mnie zasmuciliście. Nie mam szans na rozkręcenie interesu...? :( dopiero za dwa lata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cuda niewidy normalnie
Doniu niewinny :classic_cool: ;) poczekajta ze 2 lata, bedzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czekobaton, bo to jak z tymi butami o których mówiłam... Mój mąż też mówi, że kredyt (potrzeba nam nie na całe mieszkanie) właśnie najlepiej wziąć w kryzysie...A fakt, mieszkania nieco tanieją...Jak popatrzeć co się działo 2 lata temu to duuużo taniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mr. Scary
Cały dowcip polega na Tym iż nasza gospodarka opiera się gównie na handlu ciągle się zastanawiam jak to jest że to się kręci ciągniemy samochody TV i komputery z Zachodu bądź Wschodu a sami sprzedajemy jabłka i to z coraz większymi trudnościami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cuda niewidy normalnie
ooo karolka 30 :) czytałam twój topik, nawet odpowiedziałam ;) poczekaj 2 lata, teraz to bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faiths
teraz bogatsi beda jeszcze bogatsi a biedniejsi coraz biedniejsi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekobaton
z tymi prognozamii jest bardzo różnie, nawet w pogodzie się nie sprawdza :D dlatego ani trochę w nie nie wierzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My odczuliśmy bardzo ten kryzys. Ja jestem na urlopie wychowawczym i planowałam powrót do pracy - do mojej poprzedniej nie chciałam wracać, bo mam daleki dojazd, ale teraz chyba nie będę miała wyjścia, bo żadnych \"normalnych\" ofert pracy nie ma. Na rodzinę pracuje mąż, a raczej pracował, bo w grudniu usłyszał od swojego belgijskiego szefa, że jest za drogim pracownikiem, podobnie jak wielu innych inżynierów z jego działu (branża motoryzacyjna) i od 31 stycznia jest na 3 miesięcnzym wypowiedzeniu. Całe szczęście, że nie musi chodzić w tym czasie do pracy, a potem w kwietniu dostanie 2-miesięczną odprawę. Szuka pracy korzystając z wolnego czasu i oszczędzamy na paliwie, bo nie jeździ autem tyle co wtedy, gdy pracował. W sierpniu 2007 roku wzięliśmy kredyt 300 tys zł we frankach szwajcarskich na budowę domu. Rata wzrosła nam z 1600 zł na 2200 zł :(. Trudno cieszyć się z tego domu - wprowadzaliśmy się 23 grudnia, a informacja o zwolnieniu męża została nam przekazana dzień później w wigilię :O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mr. Scary
Ostatnim razem po kryzysie była 2 WŚ i wygrali jak zwykle bankierzy i państwa kredytujące tj U.S.A i Szwajcaria.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekobaton
tylko, że teraz coraz trudniej o kredyt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj mąż ze swoimi zarobkami spokojnie dostanie taki kredyt jaki nam trzeba, czyli koło 60-70 tyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolka 30
grudniowa mama współczuję. Rzeczywiście odczuliście bardzo kryzys. Czytałam właśnie, że bardzo poszkodowani są ci, którzy wzięli kredyty we frankach szwajcarskich. A mąż zastanawia się, czy przyjać oferte pracy w szkole, jako nauczyciel, bo wolałby w jakiejś firmie (a przecież teraz to z firm zwalniają wszystkich) więc się zastanawiamy nad tym. Może jednak powinien przyjąć tę ofertę? Jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak my budowaliśmy dom (2007-2008), wszystkie materiały budowlane drożały, trzeba było się nawet na niektóre z nich zapisywać, bo były braki w hurtowniach, siła robocza też nie była tania, a teraz hurtownie same proszą klientów o zakupy oferując przeróżne obniżki :O. Jeśli ktoś ma pieniądze, to teraz jest dobry czas na budowanie. Mamy niewielką kawalerkę i w razie gdyby nas naprawdę przycisnęło, trzeba byłoby ją sprzedać, tyle że teraz na pewno byśmy na tym stracili, bo mieszkania tanieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolka, nas ten kryzys dotknął potrójnie :(. Ciężko mi o tym pisać, nie śpię po nocach, nie jem, zamartwiam się, co to będzie dalej. Ja jestem zatrudniona w budżetówce i często narzekałam na niskie zarobki, ale teraz widzę, że taka państwowa posada jest nieoceniona na czas kryzysu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mr. Scary
Podłoże kryzysu ma swoje źródła w bankach amerykańskich i kredytach mieszkaniowych , Teraz zachodzi pytanie co ma spadek cen ropy ( po drastycznych jej podwyżkach ) oraz problemy mieszkaniowe w USA do produkcji np czekolady u Nas ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekobaton
jedni tracą, a drudzy się bogacą... Szkoda tylko, że tych bogacących się jet zdecydowanie mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolka 30
grudniowa mama Nie przejmuj się, jakoś damy radę. Nie można się poddawać. Właśnie my też się zastanawiamy, czy mój mąż powinien przyjąć pracę w budżetówce. Niby stabilna praca, ale zarobki nie najlepsze. Ja myślałam o swojej firmie, ale w tym wypadku, chyba będę musiała poczekać 2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolka, ja bym się tak nie przejmowała tym wszystkim, gdyby nie kredyt :O. Na jedzenie i opłaty człowiek zawsze jakoś zarobi, ale kredyt mnie dobija. Zadłużyliśmy się na 300 tys zł, a po roku spłacania jesteśmy bankowi winni przeszło 400 tys zł :(. Aż boję się myśleć, co będzie, jeśli frank nadal będzie rósł. Co do Twojego męża, to jeśli nie ma na oku innej pewnej pracy, to bym się nie zastanawiała, tylko poszła pracować do szkoły, chociażby na czas kryzysu, żeby go jakoś przetrwać. Mój mąż stara się o pracę w branży energetycznej (zgodnej z jego wykształceniem, tyle że nie ma w tej dziedzinie doświadczenia). W marcu będzie miał rozmowę kwalifikacyjną i jak mu się uda, to będzie pracował 400 km od domu :(, ja najprawdopodobniej wrócę do swojej pracy i starego mieszkania, a nasz dom będzie stał pusty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolka 30
Rzeczywiście tak wysoki kredyt to zmartwienie. Dobrze,że w razie czego możecie sprzedać kawalerkę. A teraz mieszkacie w niej? Może przenieście się do domu, a mieszkanko wynajmijcie. U nas w Częstochowie kawalerka kosztuje ok 1 000/mies. więc może by Wam to jakoś pomogło, a za dom są zawsze niższe opłaty. odpada czynsz i inne.. Szkoda tylko ,że Twoj mąż tak daleko prace będzie miał,bo to niedobrze dla małżeństwa... mam nadzieję,że jakoś przetrwamy kryzys i wszystko będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolka, nie możemy wynająć mieszkania, bo moja babcia mieszka w nim od 2 lat. My się przenieśliśmy na 2 lata do teściowej, żeby mieć blisko na budowę, a od świąt BN mieszkamy już w swoim domu. Fakt, nie mamy czynszu do płacenia, ale opłaty wcale nie są małe - mamy piec na ekogroszek i w styczniu na samo ogrzewania poszło przeszło 600 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UWAGA UWAGA....
OGŁASZAM KONIEC KRYZYSU NA DZIEŃ 13 maja 2009 roku o godzinie 13.13 :) HURA!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×