nie wiem co myslec...

odetnij się od niego, i to jak najszybciej. ty nie mozesz spac po nocach, a on się dobrze bawi. nigdy od zony nie odejdzie i nie będzie twoj. pewnego dnia zacznie byc zmęczony i bedzie miec coraz mniej czasu...wreszcie zupelnie urwie kontakt, a ty będziesz zachodzic w glowę co zrobilas zle

Pamietaj o jednej zlotej zasadzie: Nie moze byc pieknym cos, w czego piekno sami watpimy.

gentlemanbird nie dziekuje. Jestem silna, ale.. No wlasnie jest ale. Tak jak napisalas uczucia nie wybieraja. Musze sie zebrac w sobie i po prostu to wszystko zakonczyc. Ulatwil by mi sprawe gdyby zrobil jakis falszywy ruch, albo po prostu zaproponowalby mi seks, a On nic. Wtedy uswiadomilabym sobie po co sie spotykamy i do czego to wszystko zmierza.

Tylko ,ze ja czuje, ze to cos wiecej...

Uczucia uczuciami, a Ty zyj tak, zeby nikt nie mogl Ci nic zarzucic.

a dokladniej: Zyj tak, aby nie miec SOBIE nic do zarzucenia. pozdrawiam!

To, ze inni to mnie nie interesuje. Wazne dla mnie, zebym ja sama zyla w zgodzie ze soba i nie mogla sobie niczego zarzucic. Dzieki

O tym samym pomyslalysmy.

życzę autorce żeby ją spotkało to samo - niech ktoś kiedyś rozwali jej związek. Autorko nie chesz byc oceniana? A czego się tu spodziewasz? Pochwały??? Dla mnie jesteś suką, pakujesz sie w gówno to je będziesz miała. Nie masz prawa do niczyjego męża! Tyle na ten temat.