Ile wynosi Wasza rata kredytu mieszkaniowego?

moim zdaniem przewaluowanie to najlepsza opcja, ale wiekszosc ludzi to przerasta, nie kumaja bazy i niestety zostaja przy zabojczych kredytach w CHF.

My mamy kredyt w PLN w ratach malejących (na 30 lat, ale planujemy spłacić wcześniej)- obecnie płacimy ok 1900 miesięcznie.

lipa,oj lipa. ostatnio w tvn24 mówili że juz co 6 domostwo nie spłaca kredytu:O a im wyższe będą raty tym więcej ludzi nie będzie spłacać bo to ich przerasta...tragedia:O szkoda mi takich ludzi,rodzin bo to są prawdziwe ludzkie tragedie.bank sie nie będzie z nikim cackał, nie masz z czego płacić to idź pod most:O

1,5 roku bedzie najgorzej tak slyszalam Naszczescie jestem poza kredytami:)

*Na szczescie

19000 to tez bardzo dużo...ludzie ile wy zarabiacie,że stać was na takie raty:O gdzie się człowiek nie obróci to wszyscy narzekaja,że gówno zarabiają a jak przychodzi co do czego...proszę raty po 2-3 tyś płacicie...dziwne

czemu pieprzy? pracuje w tych klimatach to się zna

w tych niekoniecznie, ale mam sporo znajomych, ktorzy wlasnie stricte w tej branzy dzialaja.

no właśnie się nie zna

tyle placicie- ja tez zauwazylam, ze wszyscy narzekaja na wysokosc rat, ale jednak stac ich na kredyt kilkusettysieczny...

a skąd wiesz? jesteś jakimś specjalistą?to podziel sie wiedzą,chętnie poczytamy. nie wiem, dla mnie to dziwne wszystko jest bo wszyscy płaczą ze mało zarabiają a tu takie raty...

no dokładnie,kogo sie nie spytasz jak tam praca to narzeka że ledwo na życie zarabiają,wszyscy po 1000zł...to skąd mają 2-3 tysiaki na raty! to jakiś absurd...wychodzi na to że wszyscy kłamią..w Polsce można super zarabiac na to wychodzi,no ameryka po prostu

do dziubus- przeciez pisalam, ze nie jestem w tej dziedzinie specjalista, ale tak czy siak z wielu zrodel wiadomo mi, ze kredytobiorcy CHF moga jeszcze stracic.

Ja to wogole Wam sie dziwie,ze kredyt braliscie:O Serce by mi peklo gdybym co miesiac miala nosic do banku ponad2000zl:(

Brzydula a jak ktoś nie ma swojego m to ma do końca życia wynajmować albo iść pod most?ewentualnie siedziec z rodzicami na jednym pokoju? gadasz jak dzieciak,ja tez nie mam kredytu, ale rozumiem że jak ktos nie ma gdzie mieszkać to nie ma wyjścia

O przepraszam, ja nie narzekam i nigdy nie narzekałam. Kredyt wzięliśmy z narzeczonym, oboje nieźle zarabiamy, więc mamy w razie czego "poduszkę finansową". I także dlatego wzięliśmy raty malejące - na początku raty są duże, ale w sumie kredyt wychodzi o wiele tańszy. Brzydula 30 - to inwestycja. Czasem trzeba podjąć pewne ryzyko. Samo mieszkanie zyskało wiele na wartości, a w okolicach ceny nie spadają w przeciwieństwie do reszty Warszawy. Można powiedzieć, że już na tym zarobiliśmy...

Brzydula- ja "nosze" prawie 4 koła i uwierz mi-boli serce, ale nie ma innego wyjscia. Jesli mialabym co iesiac placic za wynajem ok. 2 tys, to wole juz placic za swoje. Tyle placicie- znamo bardzo wielu takich, ktorzy niemało koszą, ale rzecz jasna biadola..moim zdaniem w duzych miastach nie jest zle, jesli chodzi o zarobki.

Nie gadam jak dzieciak tylko wspolczuje strasznie:O Chcemy powiekszyc nasze M i od 2lat zastanawiamy sie nad 100tys kredytu :(

brzydula-po prostu wkurzył mnie Twój tekst: po co wy w ogóle bierzecie te kredyty? to oczywiste że z konieczności a nie dla przyjemności. no wiesz, stówa też dużo,ale to nie 700 jak u dziubusa:O

no mi 100tys sen z powiek spedza.aU nas niestety tez z cenami szaleja choc male miasteczko ale kurort:O

Dziubus wspolczuje:( Co za czasy:(

my sie zastanawiamy nad kredytem z dochodami u nas roznie w zaleznosci od projektow i transz unijnych na nie i terminow wyplat i wogole to jest gl problem u nas bywa przesuniecie wyplaty,podpisania umowy o 3 mies i dupa zamiast 5500-7tys mamy 2...2500-oczywiscie pozniej przzchodzi wyrownanie-ale teraz splacamy zlota kredytowke za ostatnie 4mies kiedy nie bylo normalnej kasy mamy po 26lat i powinnismy brac juz kredyt ale jak,cholera,jak... ciagle staramy sie ustabilizoawac nasz syt finasowa-ale trudno niby mamy jakis zapas finasowy-oj100tys z ruchomym 20tys w jedna llub druga strone... i czekamy czekamy a moze jeszcze spadna ceny,a moze cos... wczoraj rozmawialismy-jak cholerenie teraz musi byc ciezko ludziomm ,ktorym skoczyly kredyty,a ktorzy zyli na styk...a my tak sie boimy tego cholernego zalamania finasowego i podjecia decyzjii na cale zycie...decyzji, ktora moze nas kosztowac tak bardzo wieleee ech ludzie brac czy nie brac?

mammmamia- ja absolutnie nie mowilam o Tobie, tylko raczej o moich znajomych. Wczoraj rozmawialam z bliska kolezanka: Ona- wiesz, zastanawiam sie, czy nie wziac tv na raty, ale to mnie tak obciazy, rata prawie 500 miesiecznie Ja- a ile Ty wlasciwie zarabiasz? -Wiesz, na czysto wychodzi 4 tys... Dziewczyna, ktora pracuje zaledwie 6 miechow, bez wiekszego doswiadczenia :D

a skąd jesteś Brzydula? jak martwi Cie 100 to pomyśl że koleżanka Dziubus ma 700;) sorka Dziubus, ale nie moge pojąc jak mogliście się na coś takiego porwać:O ja rozumiem,że teraz dobrze zarabiacie itd. ale 700 tyś? nie znam nikogo (nawet wsrod tych dobrze zarabiających) kto wziął by az tyle kredytu:O że Ty kobieto śpisz po nocach to ja się dziwie...ja juz bym siwa była

Kolobrzeg:) Szaleja bo Niemcy kupuja

naleśnik-taka decyzja zawsze jest trudna,bo kredyt to wyrok na większość (jeśli nie na całe) życia, ale teraz to chyba jest wyjątkowo zły moment

tyle placicie- wiesz, ja jesli chodzi o stres jestem bardzo wytrzymala, taka mam robote, ze musze byc odporna. A poza tym tak jak wspominalam-sporo inwestuje z dobrym skutkiem, takze bufor jest. No ale super szczesliwa z powodu teg kredytu to ja nie jestem.

Brzydula-jeśli masz gdzie mieszkać to na Twoim miejscu dałabym sobie spokój.lepeij miec mniejsze,ale spać spokojnie niż mieć lux ale okupiony wiecznym stresem...:O wiem po znajomych...mają te swoje upragnione domki z ogródkiem,ale w wieku 30 lat wyglądają na 40 bo są tak zajechani praca i stresem związanym właśnie z tym cholernym kredytem,że na prawde nie ma co zazdrościc:O

oj wierze Ci,wierze...ja jestem realistka aż do bólu więc raczej takiego wielkiego bym nie wzięła ale skoro tak postanowiliście to życze szczęscia w spłacie:)

Dziubus - bo stara prawda jest taka, że nieważne kto ile zarabia, tylko ile ma zobowiązań ;) A swoją drogą narzekanie to podobno nasz sport narodowy. My nie narzekamy, bo byłoby to żałosne. Wiem, jak niektórym jest ciężko i współczuję. Szczerze.