flak

Tworzę wspaniały związek z chłopakiem, którego bardzo kocham i nie zamierzam pod żadnym pozorem go rzucić - piszę to na wstępie, żeby nikt nie zaczął na mnie wrzucać, że jakaś nienormalna jestem albo myślę tylko o seksie. Z góry przepraszam za bezpośrednie określenia ;) Problem dotyczy właśnie seksu. Otóż mój chłopak ma 20 lat, gdy się kochamy to za pierwszym razem stoi mu niesamowicie: dosłownie badyl. A gdy za drugim razem się kochamy to już jest pewien problem... Nie może nawet na sekundę ze mnie wyjść bo od razu mu flaczeje :/ Są sposoby, żeby go podjarać, aczkolwiek mówię: bardzo łatwo mu opada.. Czasami w trakcie seksu, czasami jak wyjdzie ze mnie na chwilkę (chociażby po to by zmienić pozycję). Poza tym dość szybko dochodzi i dla niego 20 minut seksu to już coś. Pamiętam jak raz kochaliśmy się niecałą godzinę (byłam w ciężkim szoku, że tyle wytrzymał!) a on był przekonany, że to baaaardzo długo. Martwi mnie ten stan rzeczy. Chłopak ma przecież 20 lat... Boję się, że nie zmieni się to... Z czasem może być przecież gorzej. Co mogłabym zrobić, żeby polepszyć to wszystko? Da się w ogóle coś z tym fantem zrobić? Naprawdę chciałabym móc się pokochać w moim facetem całą noc.. A nie, że nasz seks ogranicza się do max pół godziny. Uwielbiam tą bliskość między nami, nie chodzi mi o orgazmy.. Seks to wspaniały akt dwóch kochających się osób i dla mnie w seksie najpiękniejsza jest właśnie ta bliskość, którą chciałabym mieć długo, a niestety nie mogę.. Poradzicie coś?

Jestem w szoku.Niebawem zaruchasz go na śmierć.

No to sprobuj po pierwszym stosunku dlugiego pettingu,zeby odpoczal ;> Przeceiz to tez bliskosc..

zamien go na starszy model,takim zawsze stoi i moga bardzo dlugo nie to co niedoswiadczenie szybkodystansowcy

Miałem frelkę o 30 lat młodszą. Ona miała 5 orgazmów, a ja 3 i już dłużej nie mogła. Mieli racje polscy ułani twierdząc, że młody konik rży i nóżką grzebie a stary, choć pierdzi to je*bie. Spróbuj ze starszym.

eee tam ze starszym to samo, co opisała autorka topicu, wszystko zależy od faceta, wiek to sprawa drugorzędna. Cóź, może spróbuj mu po tym drugim stosunku zrobić porządnego loda, to działało na jednego mojego partnera, który miał taki sam problem, a po lodziku, gdy już pała była sztywna (ale przed wytryskiem), a on podniecony, mógł się dość długo kochać.

Myśle ze tutaj jest kilka spraw. Wierz mi że z czasem chłopak nabierze doświadczenia i bedzie mógł dowolnie regulowac czas stosunku. Nauczy się podchodzić pod szczyt, spowalniać i znowy przyśpieszać kochanie sie. Nie piszesz po jakim czasie jest ten drugi raz. drugi i kolejne razy zależą od kondycji, od formy faceta w danym dniu. Naucz sie ty go podniecać gdy opada, gdy flaczeje. Można też przy małym, słabym wzwodzie zacząć od innej pozycji. Uważam ze z tzw nogami na pagonach mozna wprowadzic penisa nawet niezbyt sztywnego. Nie wyślizguje sie z cipki. Po pewnym czasie staje sie twardy a wtedy zmian na inne. Powodzenia

Ja myślę... "kochać się całą noc"... myślę, że wiesz, ze seks to nie tylko włożyć wyjąć.. Ale to jest wszytsko co możecie namiętnego i czułego zrobić dla siebie, może on głaskać pieścić i całować Twoje ciało, ręką Cię stymulować, Ty jego też delikatnie... i to moze trwać naprawdę długo... I dla mnie to absurd, zeby 20 letni facet mógł "machać" bez przerwy całą noc... to normalne, że nie trwa to tyle,. takiego machania 20 minut to już długo...