Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jakkkka jaaaaaa

czy od razu po porodzie pokochałyscie swoje dziecko?

Polecane posty

Gość jakkkka jaaaaaa

ja przyznam ze byłam taka wykończona i osłabiona ze opieka na d córką była dla mnie udręką wkurzalam sie jak mała płakała nocy i te karmienie piersią-koszmar. teraz juz jakos sobie radzę jest 6 tyg po. częściej się usmiecham i bardzo ją kocham wiem napewno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikijihigiyiui
ja tez napoczątku to raczej takie przywiązanie tylko ze mała jest moja dopiero z czasem jak odpoczęłam to nagle się zorientowałam ze jąkocham nad życie:) :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja swoje dziecko pokochalam od razu jak jeszcze byl u mnie brzuszku jak zobaczylam dwie kreski na tescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie poczucie obowiązku
było na początku.... miłość przyszła z czasem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakkkka jaaaaaa
tak , jak zobaczyłam kreski tez sie cieszyłam bo to było planowane, ale taka miłość prawdziwa to mysle dopiero sie teraz kształtuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham nad życie
ja może w ciąży to nie tak od razu rozumiałam co się ze mną działo, taki szok był mały, ale jak pierwsze ruchy poczułam to koniec już myślałam o maleństwie swoim. Ale naprawdę pokochałam jak tylko się urodził i wzięłam na ręce to koniec, rozczuliłam się, nawet jak mnie lekarz szył, to go poganiałam, że syna chce zobaczyć. bardzo kocham swoje dziecko i od początku się nie denerwowałam na nie przespane noce które nadal sa:) bo mój mały ma 4 miesiące a karmienie piersią to coś cudownego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja kocham moje dzieciatko
ogromnie ogromnie mocno, ta mocno, ze sama sie dziwie jak to mozliwe, choc jestem dopiero w 14 tygodniu :D:D i juz po prostu nie moge sie doczekac az na poczatku sierpnia nasz skarbek pojawi sie w naszym domku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pokochałam od razu. kochałam go jak był w brzuszku a jak zobaczyłam takiego długiego, chudego i całkiem sinego po porodzie to nie wiedzialam czy nie zwariuję. ta chwilka zanim zacżął oddychać, zanim wydał pierwszy głos, zanim mi położyli go na brzuszku i zobaczyłam ze jednak żyje była najdluższą chwilką w moim życiu. od tego dnia co dziennie kocham go coraz mocniej! jasne że czasem jestem zmęczona. czasem jak płacze tak mocno a ja nie wiem dlaczego, albo jak brzusio boli i całą noc go noszę to mam dość. chciałabym wyjść i go zostawić, ale wtedy patrzę w te jego oczy, pełne nadziei na to że mama zrobi coś żeby nie bolało i zostaję. przecież to nie jego wina że go boli, że jest głodny, że nie umie mi powiedzieć inaczej dlaczego płacze. mój synek, moje największe szczęście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie, to stopniowo sie pojawia, czasem jak jest marudna to tez mam rozne mysli, zmeczenie robi swoje, te o dopiero sa w ciazy nie rozumieja tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamtamy
A ja pierwsze dziecko pokachałam/zorientowałam się że kocham jak pojawiło się na swiecie i z dnia na dzień coraz mocniej a drugie pokochałam jak było jeszcze w brzuszku i jak się urodziło to już oszalałam na całego :D Może dla tego, że musiałam o nią walczyć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakkkka jaaaaaa
dokładnie. jak jest sie w ciązy to sie nic niewie na ten temat, potem się czlowiek dowiaduje i uczy siebie. nawet czasem mam ochotę ją odstawić, zostawić wrzasnąć, potrząsnąć ale co mi to da? ona przecież nie robi tego specjalnie. jest taka kochana i ma takie kochane ślipka jak w nie spojrze to robie z myslami porządek sorry za byki własnie się obudziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×