Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Evoli

----- Problem z nowym partnerem -----

Polecane posty

Gość Evoli

W skrócie.... Rozwodzę się z mężem. Mam już nowego partnera, który zamieszkał u mnie. Na razie to pierwszy miesiąc jak jesteśmy razem. Może na razie tylko miesiąc ale już wkurza mnie chwilami jego zachowanie. Wcześniej tego nie odczułam bo spotykaliśmy się bardzo rzadko, a telefony czy net to jednak nie to samo. Chodzi mi głównie o to że mój nowy partner jest cholernie wygodny. Nie wiem, może mi się tak wydaje. Teraz kiedy ma urlop i siedzi w domu to owszem posprząta, pomyje... Ale ja wracam z pracy, lecę jeszcze po dziecko do szkoły (dziecko z prawie byłym mężem), przychodzę do domu i co??? Dalej muszę do roboty pędzić, bo trzeba zrobić obiadek, w między czasie mogłabym pranie zrobić, poprasować, wykąpać się i wieczorem jeszcze kanapeczki podać!! Ja mam tego naprawdę dość. Nic nie mówię na razie, bo myślę sobie że może na początku on jeszcze nie czuje się dostatecznie swobodnie u mnie. Może i mam swoje przyzwyczajenia z poprzedniego związku, no ale gdzie czas dla mnie? Ja mam być niewolnicą jakąś czy co? Pewnie on tak samo jest przyzwyczajony do tego że mamusia wszystko za niego robiła. Teraz najchętniej to usiadłby przy kompie albo tv i miał wszystko gdzieś. Jak powiem żeby on sam coś zrobić to popatrzy tylko na mnie i powie że ja zrobię. Nie wiem co mam z tym zrobić, ale męczy mnie to już naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogadaj z nim o tym a jeśli to nie pomoże to kopa w krocze i niech się wynosi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej mu powiedz teraz, bo potem jak sie przyzwyczai, ze tak ma byc, to trudno mu sie bedzie oduczyc. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dopiero co się rozwodzisz, a tu już nowy chłop i do tego wygodny i do tego..pewnie myśli, że Ty zrobisz WSZYSTKO żeby tylko z nim być ej ja znowu mam pretensje do mojego, że sam z siebie nic nie zrobi, ale się mu powie to zrobi, takie dziecko we mgle ale z nierobem nie chciałabym być Ty nawet nie znasz smaku bycia NIEZALEŻNĄ zamiast po rozwodzie odetchnąć (zajebiste uczucie) to przyprowadziłas sobie drugie DZIECKO do domu :P nieeeeee to jakaś prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evoli
Próbowałam ostatnio rozmawiać i jakoś nie wiem... Powiedział że tak tylko gadam i pewnie żarty sobie z tego zrobił:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ani ani
Lewiatan ma rację. Pogadaj z nim. Na zasadzie,że skoro on mieszka z tobą,to dzieli z tobą obowiązki. Jeżeli ty prasujesz,to on myje podłogę np. Ja tak mam,ale mój na ten pomysł wpadł sam,miałam szczęście:) byłam w sytuacji,że miałam w domu samca pana i władcę uważającego,że dom powinien mu służyć do rozrywki,odpoczynku,jedzenia i snu. W końcu się rozwiodłam-był niereformowalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co? Ty już jesteś zmęczona, kuźwa po...miesiącu? to jeszcze nic, to nie małżeństwo przecież, to nie 10 lat życia razem -> życia razem a nie pasożytowania! sorki, ale ja wolałabym gostka kochac na odległość, dac się uwodzić jeszcze przez rok, wiesz kwiatki stratki, te sprawy, kino kiedy ostatnio zrobił coś dla Ciebie, zeby Cię dobyć.....nic? weź ile Ty masz lat 20? zrobisz co zechcesz ale ja bym: - porozmawiała gdyby nie było reakcji (załóżmy przez tydzień, tyle czasu mu daj) - spakowała jego graty (pewnie mieszka u Ciebie, a dokłada się do życia?) i czekała, zasęskni albo i nie sorki ale zimny prysznic przydałby się Wam obojgu scenariusze są następujące: - albo Ty zatęsknisz za praniem jego gaci i usługiwaniem (tylko później nie waż się jęczeć, ze on taki a sraki) - albo on zatęskni, zrozumie swój błąd (może sama mu na początku usługiwałaś a po miesiącu zonk! jestem zmęczona) wiec koleś nie rozumie o co Ci chodzi?? - albo Tobie się spodoba samotność -> przez jakiś czas rzecz jasna - albo on sobie znajdzie kolejną NAIWNĄ a Ciebie zostawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ani ani
I nie pakuj się w toksyczny dla ciebie,destrukcyjny związek. Lepiej poczekać,znaleźć porządnego faceta,nie pierwszego lepszego. Przez telefon,internet i na sporadycznej kawie-czyli od święta-łatwo była super fajnym. A w domu wychodzi szydło z worka. Ja z moim drugim partnerem mieszkam od roku i nie żałowałam nigdy tego. Ale też nie muszę mu tłumaczyć,że u nas w domu służby nie ma i sami musimy o dom dbać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evoli
Żadna prowokacja, a temat rozwodu proszę odstawić na bok bo nie o to chodzi w tym co pisałam. Dzisiaj wracam z pracy i nie będę kompletnie nic robić. Teraz ja usiądę wygodnie sobie w fotelu. Pewnie się wkurzy albo zacznie mnie błagać bym poszła zrobić mu jedzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ani ani
Ha ha-powodzenia kochanie:) tylko może pokaż mu,na czym polega współpraca i podział obowiązków. Powiedz-ok,ja robię mam jedzenie,ty po nas zmywasz. Ja piore i prasuje-sprzątasz. Może faktycznie jest zagubiony. Może nikt go tego nie nauczył. Ale jak nie pójdzie na układ-wypad-ja bym tak zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×