Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kaliawm

Zdrada..

Polecane posty

No wlasnie, jak zdanie macie na ten temat? Waszym zdaniem to prawda ze zdradzamy tylko kiedy nam brakuje czegos w zwiazku ktory juz mamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobranoc Słowiczko
nie niektorzy tylko każdy tak ma i tyle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bzdura do potegi
W zwiazku nam nic nie brakuje a i tak zdradzamy !!!! Brakuje nam rozumu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawde? Jak kochasz partnera, patrzysz mu sie w oczy i czujesz ta bliskosc i ta wiez? Kiedy z tym czlowiekiem sie smiejesz i placzesz? To masz ochote go skrzywdzic takim sposobem? Naprawde to tylko brak rozumu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytalam ostatnio artykul w gazecie. Pisali tam ze kobieta dopuszcza sie do zdrady tylko i wylacznie jak jej czegos brakuje w zwiazku ktorym ma. Moze to byc brak czulosci, brak rozmowy, brak sexu lub inne przyczyny... Ale w zwiazku z tym co mowisz i w zwiazku z tym co czytalam, nie rozumiem dlaczego mezczyzni to robia? Czy tez bo im brakuje czegos czy zeby sie upewnic ze nadal sa sexowni? Nie rozumiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makabreska
ja mam czasem ochote udowodnic sobie (i mezowi) ze nie jestem taka beznadziejna jak sie mi wydaje, i jak mi sie wydaje ze maz mnie postrzega...potem biore dwa glebokie wdechy (czasem popatrzen na kilka zdjec mojego przystojnego idola :) ) i wiem, ze nie warto, przeciez sie kochamy, on mnie kocha taka jaka jestem...ale przyznaje, ze z biegiem czasu coraz trudniej "dochodze do siebie"... nie wiem jak by to bylo, gdybym miala przy sobie kogos na pocieszenie...teraz nie pracuje, nie mam wiec takiego kontaktu z mezczyznami, na studiach jestem w starszej grupie, nie mam wiec pokus i ciesze sie ze nie jestem wystawiana na probe, bo chyba jestem slaba...dzisiaj jestem zdolowana rozmowa z mezem i to chyba jeden z naszych najgorszych wspolnych dni, na wszelki wypadek nie wychodze jutro z domu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jesli mozna wiedziec ile czasu jestescie razem? Czy jak mijaja lata pokusa na zdrade robi sie wieksza??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makabreska
nie jestem dlugo, w sumie znamy sie 5 lat, 1,5 roku po slubie, ale ostatnio bardzo duzo sie klocimy, kiedys problemem byli jego rodzice (sa do dzisiaj, ale ja dalam spokoj, dlatego jest mi coraz ciezej, bo dusze to w sobie) a ostatnio...pieniadze, ktorych co dziwne nam nie brakuje...ale tu wkaraczaja znow...jego rodzice, ktorych utrzymujemy...i tak kolo sie zamyka, a ja jestem z dala od rodziny i przyjaciol wiec wszystko siedzi we mnie, a moj maz nigdy nie byl mi przyjacielem, i tu chyba tkwi problem (chociaz ja nie wierze tak na prawde w przyjazn miedzy kobieta a mezczyzna)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ile ludzi, tyle przyczyn zdrady - nie ma reguły u facetów to często impuls, są wzrokowcami... niekiedy skutek niezadowolenia z żony, która po porodzie się roztyła, jest zaniedbana i ciągle nie w humorze - a tu kochanka świeża, zgrabna i pachnąca (to okrutne, wiem) kobiety nawet u kochanka szukają miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makabreska
nie zgadzam sie z ta miloscia u kochanka, ja szukalabym czulosci i zrozumienia (tego mi aktualnie brakuje) ;) jako ze faceci zdradzaja bo kochanka jak powyzej napisano jest swieza, bez rozstepow po dzieciach i nie zrzedzi - bo widza ja raz na tydzien, ja uwazam ze z podobnych powodow mialabym kochanka - on raz na tydzien tez "zawsze" zadbany, wyrozumialy (musi mnie sluchac tylko raz w tygodniu a nie co dzien ja maz ;) ), na spotkanie kwiaty przyniesie albo do restauracji zabierze :) dlatego wlasnie ze zdaje sobie sprawe ze to zafalszowany obraz nie zdecyduje sie chyba ;) na zdrade a poza tym kochanek tez bedzie mial rodzicow ;) i tu spalony jest na starcie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
makabreska.. W takiej sytuacji, gdzie sa takie problemy, masz racje. Rodzice najczesciej sa wielka przeszkoda w malzenstwie. Znam to po mojej mamie, ktora musiala mieszkac z rodzicami mojego ojca. Od rana do wieczora sie klocili, o nich!! Gdyby nie ci tescie moze i byliby ze soba.. No nic, radze zebys wyksztusila to wszystko z siebie bo w koncu Cie udusi.. neuroza1 bardzo dobre ujete... Chyba teraz juz zaczynam miec pewne zdanie na temat tego dlaczego mezczyzni zdradzaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kant dupy.. ja mam taka sama sytuacje...:/ Zamiast skrzywdzic tak jak mnie skrzywdzono, ja sie oddaje, ufam i w chwili kiedy juz sie calkowicie rozluznie... bam.. i dostaje taki bolesny cios...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze trzeba byc tak jak to sie mowi.. suka.. z mezczyzna? Rzadzic i udawac ze on nas nie interesuje? I wtedy bedzie latal bardziej za nami zamiast sie rozgladac do okola? :/ Nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makabreska
kaliawm dzieki za odrobine otuchy ale niestety juz kiedys probowalam to powiedziec (spokojnie i bez chamstwa - teraz mysle ze to nie byl "ich" jezyk i nie zrozumieli :) )i wszystko obrocilo sie przeciw mnie, maz sie obrazil i nieoddzywal...a powiedzialam tylko ze oni mnie wykanczaja swoim zachowaniem psychicznie...wiem, ze gdyby doszlo do konfrontacji maz nie stanalby za mna...i to mnie przeraza...przed slubem nie moglam tego "wyczaic" bo nie bylam tak blisko (w sensie psychicznym i fizycznym) tesciow...ale dosc juz o nich, jest o tym osobny topic :) w kazdym razie jesli kiedys dojdzie do zdrady to chyba najwieksze rogi przyprawie wlasnie tesciom a nie mezowi ;) ps. gdybym byla facetem chyba nigdy bym sie nie ozenila :) mam goraca krew ;) i slaba wole ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam tak samo.. juz od paru miesiecy, pomimo randek i chetnych boje sie zwiazac... Tyle dni rozpaczy, tyle bolu, tyle zranionych uczuc, ze naprawde nie dam rady tego przejsc jeszcze raz... No rozsadkiem, ale ile moze ten rozsadek dzialac kiedy znowu sie zakochasz i zaufasz? Bo w moim przypadku im dluzej jestem z dana osoba, tym bardziej zanika gdzies...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie... i po takich przezyciach.. wez uwierz ze go nawet znalazlas:|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z wiarą niezalogowany
"Czytalam ostatnio artykul w gazecie. Pisali tam ze kobieta dopuszcza sie do zdrady tylko i wylacznie jak jej czegos brakuje w zwiazku ktorym ma. Moze to byc brak czulosci, brak rozmowy, brak sexu lub inne przyczyny... Ale w zwiazku z tym co mowisz i w zwiazku z tym co czytalam, nie rozumiem dlaczego mezczyzni to robia? Czy tez bo im brakuje czegos czy zeby sie upewnic ze nadal sa sexowni? Nie rozumiem.." Fajne te "naukowe" artykuły. :D A czy wyjaśniają one czemu kobieta, której czegoś brakuje w związku zamiast porozmawiać albo zerwać, daje dupy innemu? :classic_cool: No ale kurewstwo trzeba jakoś usprawiedliwić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z wiarą niezalogowany
" Prawiczku Ale to raczej kobiety zawsze dążą do rozmowy.To faceci po cichu wymykają się do kochanki,kobieta zazwyczaj długo sie waha i próbuje coś naprawić , co widac chocby po tematach na Kafe." Kant Nigdy nie zrozumiem po co dorabiać ideologie do zachowania w kontekscie płci. Zarówno faceci, jak i kobiety zdradzają głównie z nudów i niedowartościowania. Jeżeli nie chcesz by facet Cię zdradził to najlepiej nie układaj sobie z nim życia. Nie mieszkajcie razem i nie spotykajcie się codziennie. Nie ma takiej mozliwości, by osoba przy któerj się budzisz i zasypiasz codziennie Ci się nie znudziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z wiarą niezalogowany
Co do tematach na kafe. Nie sugeruj się nimi. Tu są tylko kobiety i prawiczki, więc oczywistym jest, że tematów o facetach ratujących związk jest mniej. :classic_cool: No ale tak, jak mówiłem, przecież zawsze można odejśc od partnera jeżeli rozmowa nic nie daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z wiarą niezalogowany
" Znam związku , które mimo wszystko nie są sobą znudzone a się nie zdradzali. To po prostu zalezy od ludzi , jakie mają charaktery i od tego czy i za co się kochają , bo miłość wcale nie jest bezwarunkowa , szczególnie w związku." No wiesz, nikt raczej się nie obnosi ze zdradą, więc skąd możesz wiedzieć? Chyba ze przez brak zdrady masz na myśli chwilowe rozstania(gdzie każde miało kogoś innego), a potem powroty. Takie coś ma szanse przetrwać. Przede wszystkim nie powinnas się nastawiać na takie coś, bo związki, o których wspomniałaś to rzadkość. Lepiej cieszyć sie chwilą, a nie rozmyslać o przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z wiarą niezalogowany
" Ale jednak się przywiązuje i ciężko jest się później dowiedzieć ,że ktoś Cię oszukuje Dlaczego mężczyzni po prostu nie odchodzą tylko wolą prowadzić podwójne życie?" Muszę przyznać, że ludzie są śmieszni. Od dziecka wpajają schemat związku i miłości idealnej(pod postacią bajek "...i żyli długo i szczęśliwie") i tak człowiek jest tym atakowany aż do usranej śmierci, a potem cierpią, gdyż nie są w stanie stworzyć takiego związku. Ja rozumiem no ale pamiętaj, że nikt nie ejst niezastąpiony, choć wiem, że wtedy sie mysli inaczej. Tego to ja Ci nie wyjaśnię, z osobistego doświadczenia. Po prostu człowiek z natury jest egoistą i jeżeli może mieć czegoś więcej to do tego dąży. Ponadto nie oszukujmy się, dodaje to smaczku ich życiu, dzięki elementowi niepewności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z wiarą niezalogowany
"Nie marze o związku idealnym , raczej o szczerości i lojalności w nim.Najgorsze jest przekonanie się , że ktoś komu się ufało ,jest zupełnie inną osobą. Prawiczku a jak u Ciebie z miłoscią?" Wiesz nie powinno się ufać nikomu poza sobą. Nie myl tego z robieniem scen facetowi czy cos w tym stylu. Po prostu zawsze trzeba być czujnym i nie myśleć, że Twój facet jest inny niż wszyscy i tego nie zrobi. Jako prawiczek nie mam takowych problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coz,oprocz jakichs konkretnych przyczyn zawsze zostaje jedna: ktos z kim spalismy juz x razy nie jest w stanie wywolac takiego podniecenia na sama mysl czy widok jak osoba,z ktora jeszcze nie spalismy,a ktora na nas dziala. jedni sa w stanie sie temu oprzec inni nie...jednych zadowala zwiazek na tyle,by nie ryzykowac,inni maja zbyt silne pragnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z wiarą niezalogowany
Tak w ogóle to piszesz, jakby każdy facet z którym byłaś Cie zdradzał. " coz,oprocz jakichs konkretnych przyczyn zawsze zostaje jedna: ktos z kim spalismy juz x razy nie jest w stanie wywolac takiego podniecenia na sama mysl czy widok jak osoba,z ktora jeszcze nie spalismy,a ktora na nas dziala. jedni sa w stanie sie temu oprzec inni nie...jednych zadowala zwiazek na tyle,by nie ryzykowac,inni maja zbyt silne pragnienia." To wcale nie jest odpowiedz na pytanie czemu ludzie zdradzają. W powyższym przypadku, zawsze można się po prostu rozstać. "Prawiczku czyżbyś nigdy nie był zakochany?" Zależy co masz przez to na myśli. Jeżeli chodzi o to, czy ktoś mi sie podobał to owszem. Jezeli chodzi o uczucie, że dana dziewczyna jest najważniejsza w moim zyciu i nie mógłbym bez nie istnieć to nie. Wiem, że każde zauroczenie przechodzi , wystarczy nie reagować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ufac trzeba,pamietajac jednak,ze nie ma ludzi idealnych. tzn. wziac poprawke,ze mamy do czynienia z czlowiekiem a nie maszyna;) samemu dla siebie nieprzewidywalnym. a wiec raczej trzeba ufac w dobre checi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coz,ja uwazam,ze to wlasnie jest odpowiedz,i to jedyna sluszna...oprocz znudzenia,erotomanii czy brakow w zwiazku itd. . ludzie nie chca sie wcale rozstawac,bo zdaja sobie sprawe,ze uniesienia romansu przemina tak samo jak uniesienia obecnego zwiazku... a jednak nie potrafia sobie ich odmowic i robia skok w bok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z wiarą niezalogowany
"Jakoś też nigdy nie czułam ,że nie moge bez kogoś instnieć" Oj wiesz o co mi chodziło, to był skrót myślowy. :P "Jestem realistką,ale jednak...rok , dwa razem i klapa. Każdy mnie zdradzał" Ale ten rok, dwa było fajnie. Czemu zawsze ludzie patrzą na pustą połowę szklanki? Wiesz ja nie wiem tak napradę co Ci doradzić. Przecież oczywiste jest, że z kim bys się nie związała to i tak prawdopodobieństwo zdrady jest bardzo wysokie. Pytanie czy koniecznie musisz sie z kims wiązać? Czemu nie możesz życ bez związków ewentualnie zadowolic się przygonymi romansami? " coz,ja uwazam,ze to wlasnie jest odpowiedz,i to jedyna sluszna...oprocz znudzenia,erotomanii czy brakow w zwiazku itd. . ludzie nie chca sie wcale rozstawac,bo zdaja sobie sprawe,ze uniesienia romansu przemina tak samo jak uniesienia obecnego zwiazku... a jednak nie potrafia sobie ich odmowic i robia skok w bok." To jest nielogiczne. W ten sposób lepszym rozwiązaniem byłoby dla nich nie wiązanie się z nikim. Po co wracać do zgniłego związku po romansie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po co? bo wiekszosc ludzi nie potrafi zyc w tzw. wolnym zwiazku.robia skoki,ale nie potrafia zniesc mysli,ze druga osobe podnieca ktos inny. zycie milosne nie jest takie proste. mnie sie osobiscie podoba taki model,gdy zgodne malzenstwo dba o siebie i szanuje wzajemnie,i absolutnie nie szpieguje,dajac mozliwosc drugiemu nawet na skok w bok.z kolei ten,kto skacze musi to zrobic tak,aby nikt sie nie dowiedzial. wtedy wszyscy sa happy i jednoczesnie zwiazek,ktory nie ukrywajmy po jakims czasie jest juz przyjaznia,trwa.az do grobowej deseczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z wiarą niezalogowany
"A po co ściemniać ,że "nigdy bym Cię nie zdradził " itp. Lepiej już tego nie mówić niż kłamać ." Jeżeli tak Ci to przeszkadza, to możesz prosto z mostu powiedzieć facetowi, że nie chcesz takich rzeczy słuchać. No tak tylko, że każdy lubi to słyszeć nawet jeżeli to kłamstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z wiarą niezalogowany
"Niby fajnie , tyle że przez ten rok tez kogoś miał tyle ,że nie wiedziałam Mam pecha ,albo za głupia jestem na ten sport Ide spać Dobranoc " No cóż złotego medalu raczej nie dostaniesz. :( Wow co tak wcześnie. :) Pa ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×