len w domu

mam kobiete, jestesmy ze soba od 1.5roku, w zeszlym roku studiowala, spieprzyla sprawe bo np nie chcialo sie jej wstac i pojsc na zajecia, wywalono ja ze studii. jej tlumaczenie "bo ten gosc mnie lubi, a tamten sie uwzial".. poszla do pracy, pracowala roznie, dobrze zarabiajac, ale jak miala nadgodziny to nie chciala isc bo "zmeczona" (jak mozna byc zmeczonym pracujac 3-4dni w tygodniu?) oczywiscie pyskata, wiec stracila w listopadzie prace... niby szukala, jest ogloszenie mowie "zadzwon" ona "zaraz" po 2 dniach okazuje sie nie aktualne... miala isc do sklepu na kierownika, wstala o 10, pojechala na 12, okazalo sie ze potrzebowali na juz i o 7 kogos przyjeli.... wlasnie zadzwonila ze ma zjebany dzien bo gosc ojciec ja obudzil o 8!... a ja zapierdalam po 12-13h dziennie +weekendy... co byscie zrobili na moim miejscu?

porozmawiaj z nią (stanowczo & konkretnie). powiedz co myslisz o jej zachowaniu, podejsciu do pracy, nauki, itd.

wczoraj ja siedze w pracy do 16, pozniej do drugiej na 17 do 21 a ona w ciagu dnia bawila sie z duzo mlodszym bratem...

nie dawaj jej pieniedzy niech sama zarobi

wkurwia ten typ, ale nie ma na to rady.

Ja też nie pracuję i w najbliższym czasie nie zamierzam bo tym się zajmuje mój mąż :P ale on nie robi problemów z tego powodu.... No tyle że ja nie wstaję w południe, tylko około 8 i sprzątam w domu, gotuje itp

podejście do zycia. Ty lubisz zarabiać, a ona wydawać :)

A kto ci każe z nią siedzieć? Widocznie jednak ma jakieś "zalety", które cię przy niej trzymają

to zmien dziewuche, albo nie dawaj jej na ciuchy, kosmetyki. albo pogudz sie ze to ty jestes wolem

skoro ma pieniadze na swoje utrzymanie izachcianki to niech nie pracuje

pogadaj z nia i postaw konkretne warunki albo idzie do pracy i placicie za wszystko po polowie albo niech pakuje manatki i wraca do rodzinnego domu pamietaj,ze jak jej pozwolisz na takie zachowanie teraz to pozniej nie dasz sobie z nia rady a chyba nie potrzeba ci pasozyta w domu