Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Iza- Klub Poszukiwaczy Przygód

Praca -kierownicy/wychowawcy kolonijni

Polecane posty

Gość Iza- Klub Poszukiwaczy Przygód

Firma Klub Poszukiwaczy Przygód z Gdańska poszukuje wychowawców kolonijnych i kierowników placówek wypoczynku. Jesteśmy organizatorami aktywnego wypoczynku dla dzieci i młodzieży. Nasze obozy są obozami tematycznymi (m.in.obóz taneczny,obóz sportów ekstremalnych, skate'owy, fitness,RPG)w różnych miejscach Polski. Jeśli chcesz spędzić wakacje w miłej atmosferze, potrafisz pracować z dziećmi i młodzieżą lub/i masz uprawnienia trenerskie/instruktorskie z dziedziny,która może przydać się podczas obozu-wyślij swoje cv lub zadzwoń! mail:iza@poszukiwaczeprzygod.pl tel: 058 344 22 12 ps: najłatwiej będzie jeśli odezwą się do nas osoby z trójmiasta i okolic, by móc się z nimi spotkać, ale jeśli ktoś "z Polski" ma ochotę spróbować i będzie miał szansę przynajmniej raz do nas przyjechać na rozmowę, to zapraszam również! www.poszukiwaczeprzygod.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyxhowawca
Specjalnie szukam wątków o kolonii, żeby przestrzec wszystkich, przed pracą jako wychowawca w poznańskim biurze podróży Babex2- tour! dziewczyny, chłopaki! lepiej zostańcie w domu! płaca?-400 zł za dwa tygodnie, warunki mieszkaniowe dla wychowawcy- spanie w klasie z 12 innymi wychowawcami na starych, śmierdzących łóżkach polowych, jedzenie koszmarne, przy czym wychowawca je tyle ile zdąży przed grupa (najczęściej trzeba kupić sobie jakąś bułkę na mieście- jeśli ci się uda). kierownictwo- mimo silnego charakteru załamałam się psychicznie i zwolniłam się wcześniej z tej pracy pod pretekstem kłopotów rodzinnych. prysznic- bierzesz go w obskurnej szkolnej łazience, wcześniej przed tobą jakaś 50-tka dzieci się w nim myła. ta kolonia z tym biurem- koszmar! przekażcie dalej, ostrzeżcie swoich znajomych, bo szkoda ich nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu jaa
Wiele sie pewnie zmieniło od czasów, gdy jeździłam jako wychowawczyni na kolonie, tzn. od ok. 25 lat. Warunki, jakie opisuje poprzedniczka, były wtedy normą. Z tym, ze spalo się w klasie (bo kolonie były kwaterowane w szkołach) nie z wychowawcami, ale z dwudziestka młodocianych podopiecznych, za parawanem. Tak samo było 10 lat temu na obozach wędrownych - noclegi w schroniskach młodzieżowych. Wtedy człowiek nie narzekał, bo wiedział wczesniej, na co się decyduje. No i te 400 zł piechotą nie chodziło. Wtedy trudno było znaleźć płatną pracę dla studenta. Suma niewielka to była, bo odliczano za wyżywienie, o które nigdy z dziećmi walczyć nie musiałam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onanono

×